Bez szefów, bez rozmów

Maleją szanse na to, że Bayererische Landesbank zostanie partnerem Banku Współpracy Europejskiej. Na razie Warszawski bank będzie musiał radzić sobie sam.

Maleją szanse na to, że Bayererische Landesbank zostanie partnerem Banku  Współpracy Europejskiej. Na razie Warszawski bank będzie musiał radzić sobie sam.

Jeszcze w lipcu prezes banku Jacek Krawczyk zapewniał, że do końca wakacji bank zakończy negocjacje z zagranicznym inwestorem. Wakacje minęły a warszawski bank wciąż pozostaje bez branżowego partnera. Co więcej w BWE nie ma już prezesa Krawczyka. Jeszcze w sierpniu złożył on bowiem rezygnację. Według nieoficjalnych informacji między nim, a głównym udziałowcem banku Aleksandrem Gudzowatym, który razem z należącą do niego spółką Bartimpex kontroluje ok. 80 proc. akcji BWE, nastąpiła rozbieżność zdań w kwesti strategii rozwoju banku oraz wyboru partnera dla BWE. Miał nim być niemiecki Bayerische Landesbank (BLB), dla którego przygotować miano nową emisję akcji warszawskiego banku, pozwalającą na wykonywanie co najmniej 25 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Współpraca obu instytucji wydawała się mieć rozsądne podłoże. BWE mógłby liczyć na wsparcie kapitałowe ze strony swojego inwestora oraz dostęp do nowoczesnego know-how. Natomiast Niemcy, po wcześniejszych niepowodzeniach (na jesieni 1998 r. Bayerische Landesbank starał się przejąć warszawski AmerBank, ale został zdystansowany przez DG Bank), mieliby szansę wejść na polski rynek. Jednak jak się dowiedzieliśmy, wraz z odejściem prezesa Krawczyka, negocjacje pomiędzy BLB a BWE zostały zerwane.

Reklama

Jaka przyszłość czeka więc BWE?

W przypadku gdyby nie powiodły się rozmowy z inwestorem, zarząd i akcjonariusze BWE nie wykluczali upublicznienia spółki i giełdowego debiutu banku. Jednak w obecnej sytuacji, gdy z banku odeszło dwóch głównych menedżerów (jeszcze przed prezesem Krawczykiem z funkcji wiceprezesa BWE ustąpił Leszek Cichy - przeszedł do Kredyt Banku), to rozwiązanie wydaje się na razie odległą przyszłością.

Tak czy inaczej nowy zarząd czeka trudne zadanie w realizacji nowej strategii (z inwestorem czy osobno, z BLB czy może już z kimś innym?) oraz restrukturyzacji portfela kredytowego - na koniec roku kredyty nieregularne banku wynosiły 60 mln zł. Gdyby udało się rozwiązać część rezerw utworzonych na te kredyty, bank zamierzał osiągnąć w br. 22-24 mln zł zysku netto, wobec 8 mln zł zysku w 1999 r. Część odpowiedzi na te pytania i zamierzenia spółki miało przynieść właśnie piątkowe walne zgromadzenie akcjonariuszy Banku Współpracy Europejskiej, gdyż zgodnie ze statutem banku zarząd wybierany jest przez zgromadzenie, a nie przez radę nadzorczą. Do czasu zamknięcia tego numeru PG WZA banku jeszcze trwało.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: szefowie | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »