Podwyżki w bankach były uzasadnione - Pietraszkiewicz

Ratowanie depozytów klientów upadających podmiotów finansowych, dodatkowe wpłaty do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, czy asekuracja kredytów walutowych - to powody które, zdaniem prezesa Związku Banków Polskich, złożyły się na podwyżki marż i opłat w bankach w 2015 i 2016 roku.

Krzysztof Pietraszkiewicz tłumaczył po wtorkowym posiedzeniu sejmowej komisji finansów, dlaczego banki pod koniec 2015 roku, a także w pierwszych miesiącach br. zaczęły podnosić opłaty za swoje usługi. - Decyzje o podnoszeniu opłat wynikały z trudności, jakie przeżywał polski sektor bankowy. To było tsunami pewnych dodatkowych obciążeń, nakładanych na banki i na klientów naszych banków - zaznaczył prezes.

Pietraszkiewicz wskazał, że banki musiały wydać bardzo duże pieniądze m.in. na upadające SKOK-i. - To ponad 6 mld zł w ciągu kilkunastu miesięcy - zaznaczył. - Musieliśmy także asekurować wysokość rat kredytowych dla klientów, którzy mają kredyty walutowe. Chodziło o to, by ich raty nie musiały być wyższe niż te, które były przed decyzją Szwajcarskiego Banku Narodowego. Na mocy ustawy byliśmy też zobowiązani do przekazania ok. 600 mln zł na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców mieszkaniowych, zarówno złotowych i walutowych - wymieniał Pietraszkiewicz.

Reklama

Z tego co mówili prezesi banków, obecni w trakcie posiedzenia komisji, wynikało, że podatek bankowy nie miał wpływu na podnoszenie opłat przez ich banki.

Prezes Deutsche Bank Polska Krzysztof Kalicki mówił m.in., że podwyżki w jego banku spowodowane były przede wszystkim przez najniższe na rynku marże, jakie były oferowane przez bank. - Musieliśmy dopasować strukturę kosztów do naszych aktywów (...) Rozważane jest podniesienie opłat tam, gdzie to było 0 zł, czyli opłaty z bankomatów. Ze względu na spadające stopy procentowe nasze dochody odsetkowe znacząco spadły. Spadły dochody prowizyjne - argumentował.

Podobnie uzasadniał podwyżki prezes mBanku Cezary Stypułkowski. Jak podał, w ostatnim roku "większość czynników wpływających na ceny produktów i usług bankowych uległo pogorszeniu". "Dlatego w niektórych przypadkach musieliśmy zareagować i podnieść ceny dla nowo oferowanych usług. Zrobiliśmy to po to, by długoterminowa stabilność banku i bezpieczeństwo depozytów nie była zagrożona" - przekonywał.

Wiceprezes Raiffeisen Polbank Maciej Bardan dodawał, że w przypadku jego banku ceny były zarówno obniżane jak i podwyższane. - Te podwyżki dotyczyły produktów, które de facto wychodziły lub wychodzą z oferty banku. W związku z połączeniem z Polbankiem dostosowujemy koszty finansowania, które są dla nas wyzwaniem. Szukamy kosztów synergicznych. Niemniej jednak całość tych działań w 100 proc. gwarantuje stosowanie się do przepisów ustawy o tzw. podatku bankowym - zapewnił.

Z kolei reprezentant BOŚ wskazał, że jego instytucja w ciągu ostatnich 6 miesięcy nie podnosiła opłat. Zapowiedział, że na razie bank nie zamierza ich podnosić w najbliższej przyszłości, choć będzie o tym decydowało otoczenie zewnętrzne.

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT 2015

PAP
Dowiedz się więcej na temat: kredyty walutowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »