Sąd oddalił powództwo frankowicza

Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił apelację mBanku i zmienił wyrok Sądu I instancji, oddalając wniesione przez kredytobiorcę powództwo w całości.

Chodzi o słynny wyrok, który w kwietniu 2016 roku został wydany przez Sądu Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia, kiedy to sąd uznał, że bank stosował niedozwoloną klauzulę indeksacyjną (sposób przeliczania kwoty kredytu i rat ze złotych na franki) i w związku z tym trzeba ją usunąć, a to z kolei powoduje "odfrankowienie kredytu" czyli w praktyce kredyt jest traktowany tak jakby był udzielony w złotych, ale z oprocentowaniem opartym na stawce LIBOR.

Jednak sąd drugiej instancji nie utrzymał tego wyroku i w całości oddalił powództwo wniesione przez kredytobiorcę.

Reklama

Warto jednak zaznaczyć, że sąd drugiej instancji uznał, że zapisy w umowie dotyczące przeliczania rat przez złote i franki były niezgodne z prawem konsumenckim i naruszają dobre obyczaje. W tym zakresie Sąd Okręgowy zgodził się z argumentami powołanymi w uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji.

Zgodnie jednak z wczorajszym wyrokiem, nie oznacza to, że kredyt automatycznie ma być zamieniony na złote.

- Jesteśmy usatysfakcjonowani wyrokiem. To rozstrzygnięcie jest istotne, ponieważ pokazuje, że abuzywność klauzuli waloryzacyjnej nie zmienia charakteru umowy kredytowej. Kredyt we frankach nie jest kredytem w złotych - komentuje Krzysztof Olszewski, rzecznik mBanku. Wyrok jest prawomocny, a ze względu na zbyt małą kwotę sporu nie podlega kasacji.

Z kolei Marcin Szymański pełnomocnik powoda, adwokat kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy podkreśla, że w wyroku Sąd Okręgowy potwierdził, że zamieszczone w umowie kredytu mBanku klauzule waloryzacyjne są nieuczciwymi postanowieniami umownymi, gdyż odwołują się do kursu CHF arbitralnie ustalanego przez bank.

- Tak skonstruowana klauzula waloryzacyjna jest, jak podkreślił sąd, sprzeczna z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interes konsumenta. Pomimo nieuczciwego charakteru zastosowanych przez bank klauzul waloryzacyjnych, sąd oddalił powództwo, gdyż jego zdaniem w miejsce nieuczciwej klauzuli waloryzacyjnej do umowy powinna być inna klauzula waloryzacyjna, która nie naruszałby praw konsumenta- mówi mecenas Szymański.

Jak dodaje, z uwagi na to, że powód wykazał, że zamieszczone w jego umowie klauzule waloryzacyjne były nieuczciwe, pomimo oddalenia powództwa sąd postanowił nie obciążać powoda kosztami postępowania.

Stosowane przez banki klauzule czyli zapisy w umowach określające sposób przeliczania kwot kredytu oraz rat ze złotych na walutę i odwrotnie były kwestionowane przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i w wielu przypadkach uznawane za niedozwolone, ze względu na to, że dają bankom zbyt dużą swobodę przy ustalaniu kursów.

Wyrok drugiej instancji pokazuje, że w sprawach kredytów walutowych oraz ich kluczowych elementów podejście sądów jest diametralnie różne.

Rzecznik Finansowy Aleksandra Wiktorow w wywiadzie dla Interii udzielonym pod koniec maja, mówiła, że najwięcej skarg na kredyty walutowe dotyczy właśnie klauzul waloryzacyjnych i arbitralnego sposobu ustalania kursów spłaty czy oprocentowania. Dodała, że w tych sprawach orzecznictwo sądów jest bardzo zróżnicowane. - Zbieramy je, analizujemy i gdy będziemy mieli wystarczająco dużo przykładów na rozbieżności w orzecznictwie, zwrócimy się o uchwałę do Sądu Najwyższego- zapowiedziała wówczas.

Zarówno Rzecznik jak i UOKIK wydały już wielokrotnie korzystne dla kredytobiorców tzw. istotne poglądy dotyczące zapisów w umowach o kredyty walutowe. Sądy mogą, ale nie muszą brać ich pod uwagę.

mn

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | kredyt | CHF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »