Afera z GPEC utrudnia sprzedaż ZEC Wybrzeże

MSP ma podpisać z Francuzami aneks do umowy prywatyzacyjnej

MSP ma podpisać z Francuzami aneks do umowy prywatyzacyjnej

Minister skarbu miał wczoraj podpisać aneks do umowy sprzedaży 45 proc. akcji Zespołu Elektrociepłowni Wybrzeże konsorcjum Electricite de France i Gaz de France. Uzgodniona pół roku temu transakcja nie została sfinalizowana ze względu na brak zgody MSWiA. Wiele wskazuje na to, że opóźnienie wynika z poważnych nieprawidłowości wykrytych u gdańskiego dystrybutora ciepła - głównego odbiorcy ZEC.

Dzisiaj upływa termin ważności warunkowej umowy między MSP a konsorcjum EDF i GDF w sprawie prywatyzacji ZEC Wybrzeże. Na jej podstawie Francuzi mieli kupić od Skarbu Państwa 45 proc. akcji gdańskiego producenta energii za 62 mln EUR (240 mln zł). Jednocześnie w dniu wejścia w życie umowy prywatyzacyjnej konsorcjum miało podwyższyć kapitał spółki o 12,3 mln zł, obejmując w ten sposób 50,12 proc. udziałów. Ze względu na przewidziane w kontrakcie przejęcie większościowego pakietu akcji ZEC przez inwestora zagranicznego sfinalizowanie transakcji wymagało zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Reklama

Płonne nadzieje

Dotychczas decyzja MSWiA uchodziła za formalność. Jeszcze w czerwcu, tuż po podpisaniu umowy z Francuzami, przedstawiciele MSP deklarowali, że pieniądze z prywatyzacji elektrociepłowni z Wybrzeża powinny zostać przekazane na przełomie lipca i sierpnia. Tymczasem dzisiaj bezskutecznie upływa przewidziany w umowie półroczny termin oczekiwania na zgodę resortu spraw wewnętrznych.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że MSWiA wstrzymuje się z decyzją ze względu na wykryte latem poważne nieprawidłowości we współpracującym z ZEC Gdańskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej. Latem sprawą GPEC i ustępującego prezesa spółki zajęła się prokuratura.

Dystrybutor z Gdańska jest głównym odbiorcą ciepła z zespołu elektrociepłowni. Ponadto przejęcie udziałów w GPEC było jednym z najważniejszych przedsięwzięć rozwojowych w strategii Wybrzeża. Przygotowania do prywatyzacji przedsiębiorstwa dystrybucyjnego były poważnie zaawansowane, jednak po wkroczeniu prokuratora przekształcenia własnościowe wstrzymano.

Szansa dla HEW

Upływ terminu warunkowego obowiązywania umowy między EDF i GDF a MSP oznaczałby, że szansę na udział w prywatyzacji Wybrzeża ponownie zyskaliby konkurenci Francuzów. Najpoważniejszym z nich jest niemiecki HEW, który Ń zanim odpadł z przetargu Ń dotarł do etapu parafowania umowy z ministerstwem.

Nadal bardzo interesuje nas prywatyzacją Wybrzeża. Gdyby MSP przyjęło nasze warunki, zgoda MSWiA nie byłaby potrzebna, nie przewidywaliśmy bowiem podwyższenia kapitału ZEC. Większościowy pakiet moglibyśmy objąć po dwóch latach, skupując akcje pracownicze - mówi Michał Kowalik, prezes HEW Energetyka.

Szef polskiej spółki HEW twierdzi, że cena oferowana przez Niemców przewyższała propozycję Francuzów.

Proponowaliśmy też przeszło dwukrotnie wyższe (ponad 380 mln EUR), choć rozłożone na dłuższy okres, inwestycje.

Dlatego liczymy, że MSP zdecyduje się na powrót do negocjacji z nami - deklaruje prezes Kowalik.

Przedłużenie umowy

Na razie jednak nie zanosi się na to, że spełnią się nadzieje HEW. Z nieoficjalnych informacji wynika, że MSP zamierza podpisać z francuskim konsorcjum aneks przedłużający ważność umowy. Wczoraj Andrzej Chronowski, szef resortu skarbu, miał podjąć ostateczną decyzję w tej sprawie. Dokument pozwoli kontrahentom dłużej poczekać na zgodę MSWiA.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: afera | konsorcjum | MSP | MSWiA | skarbu | Wybrzeże
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »