Fiat zatrudnia

Fiat obiecuje, że w Polsce zwiększy zatrudnienie. W Europie Grupa Fiat planuje zwolnienia. W Polsce wręcz przeciwnie. Fiat Auto Poland planuje w tym roku wzrost zatrudnienia o około 500 osób.

Fiat obiecuje, że w Polsce zwiększy zatrudnienie. W Europie Grupa Fiat planuje zwolnienia. W Polsce wręcz przeciwnie. Fiat Auto Poland planuje w tym roku wzrost zatrudnienia o około 500 osób.

A wszystko ma związek z planami produkcji Fiata Gingo. Fabryka Fiata w Tychach może odetchnąć z ulgą. I to nie tylko dlatego, że nie zaplanowano tam cięć w zatrudnieniu. Włoski producent zamierza w Polsce przyjmować do pracy nowe osoby, choć na świecie zwalnia. Na przełomie lipca i sierpnia kończymy proces rekrutacji robotników i kadry inżynieryjnej. W sumie liczba zatrudnionych w spółce Fiat Auto Poland zwiększy się z około 3100 do 3300 osób. Na tym nie koniec. Do końca roku chcemy zwiększyć zatrudnienie do 3600 osób. Nowe miejsca pracy powstaną głównie w naszej fabryce w Tychach Ń mówi Enrico Pavoni, prezes Fiat Auto Poland i Fiat Polska.

Reklama

Zerkanie na Gingo Skąd taki optymizm? Wyniki za pierwsze półrocze rzeczywiście nie były złe. Fiat sprzedał w tym okresie na polskim rynku 31,1 tys. nowych aut, a wynik był lepszy od ubiegłorocznego o ponad 13 proc. Jeśli chodzi o samochody wyprodukowane w Polsce, to wynik nie był już tak dobry. Do rąk krajowych klientów trafiło 19,4 tys. samochodów z Tychów, co oznacza minimalny spadek w porównaniu z ubiegłym rokiem (0,29 proc.). Motorem napędowym był Fiat Seicento (18,2 tys.) Teraz jednak Włosi wiążą ogromne nadzieje z nowym modelem Gingo. Mamy już w Polsce około 2 tys. zgłoszeń na nasze nowe auto - deklaruje prezes Pavoni.

Dealerzy czekają

Zgodnie z planami, jeszcze w tym roku w Tychach ma powstać 70 tys. sztuk tego modelu. W przyszłym roku z linii montażowych ma zjechać 250 tys. aut, z tego około 200 tys. mają stanowić właśnie Gingo. Około 80 proc. z nich trafi za granicę. Ale na pojawienie się w salonach Gingo niecierpliwie czekają już krajowi dealerzy. Rok temu nie wierzyliśmy w możliwość wzrostu sprzedaży. Nie gwarantował jej ani mało konkurencyjny wówczas Stilo, ani starsza wersja Punto czy nawet Seicento. Teraz musi się udać - komentuje Grażyna Dukiewicz, współwłaścicielka warszawskiego salonu Fiata Dukiewicz Styl uto.

Ostrożne deklaracje

Cały projekt związany z uruchomieniem w Polsce produkcji Fiata Gingo (badania, zakup linii produkcyjnych) pochłonął około 570 mln EUR. W ubiegłym roku niewiele jednak brakowało, by inwestycja wymknęła się polskiej gospodarce z rąk. Niektórzy przedstawiciele włoskiego rządu apelowali wtedy, by produkcja została ulokowana w zagrożonej redukcją zatrudnienia fabryce Fiata na Sycylii, a nie w Tychach.

Zaangażowania Fiata w polską motoryzację sięga jednak dalej. W marcu tego roku spółka włosko-amerykańska Fiat-GM Powertrain Polska uruchomiła w Bielsku- Białej produkcję silników o docelowej zdolności wytwórczej 550 tys. sztuk rocznie. Koszt projektu wyniósł około 380 mln EUR, a docelowo ma tu pracować 1000 osób.

Prezes Pavoni nie wyklucza też kolejnych inwestycji Fiata w Polsce.Trzeba z tym trochę poczekać. Być może jednak już w przyszłym roku zaczniemy zastanawiać się co dalej. Z pewnością przydałyby się produkcja nowej skrzynii biegów w Bielsku - mówi szef polskiego oddziału Fiata.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Fiat | Tychy | auto | zatrudnienie | Fiata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »