Huta Częstochowa - próba licytacji

Kilkugodzinna okupacja głównej bramy Huty Częstochowa, uniemożliwiła przeprowadzenie przez władze zakładu przetargu na 70-dziesiąt zakładowych samochodów. Protestowali pracownicy spółki transportowej, dla których sprzedaż aut oznacza zwolnienie z pracy.

Kilkugodzinna okupacja głównej bramy Huty Częstochowa, uniemożliwiła
przeprowadzenie przez władze zakładu przetargu na 70-dziesiąt
zakładowych samochodów. Protestowali pracownicy spółki transportowej,
dla których sprzedaż aut oznacza zwolnienie z pracy.

Pozbycie się samochodów miało pomóc w wychodzeniu huty z długów.

O takim rozwiązaniu zdecydował komornik.

Jak powiedział nam dyrektor

Piotr Pełka, huta była winna Urzędowi Skarbowemu 850-dziesiąt

tysięcy złotych. Była, bo pod naciskiem związkowców, dyrekcja

zanalazła pieniądze. Wypłaciły je firmy współpracujące z hutą.Przetarg

zatem odwołano.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Czestochowa | Huta częstochowa | zwolnienie z pracy | Częstochowa | huty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »