Konsolidacja z ciekawostkami

Środowa sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych nie przyniosła emocjonujących zmian w obrazie rynku. Skromna zmienność i mały obrót idealnie wpisały się w układ, jaki zadomowił się na parkiecie od połowy listopada. WIG20 znów kreślił swoje spokojne zmiany, w ramach których popyt gaśnie, gdy indeks znajduje się w okolicach 2430 pkt., a podaż traci drobną przewagę, gdy średnia osuwa się w rejon 2400 pkt.

Środowa sesja na Giełdzie Papierów Wartościowych nie przyniosła emocjonujących zmian w obrazie rynku. Skromna zmienność i mały obrót idealnie wpisały się w układ, jaki zadomowił się na parkiecie od połowy listopada. WIG20 znów kreślił swoje spokojne zmiany, w ramach których popyt gaśnie, gdy indeks znajduje się w okolicach 2430 pkt., a podaż traci drobną przewagę, gdy średnia osuwa się w rejon 2400 pkt.

W istocie, dziś wyciszenie było jeszcze większe i indeks nawet przez chwilę nie testował żadnego z ograniczeń lokalnej konsolidacji. Jednak ostatnie dwie sesje przyniosły elementy, które pozwalają bez większego znudzenia czekać na wybicie z konsolidacji. Na wtorkowym fixingu obrócono akcjami za 400 mln złotych, co właściwie podwoiło obrót z regularnej sesji.

Dziś analogiczny ruch miał miejsce w południowej fazie sesji, na którą przypadło ponad 200 z 518 mln, jakie zebrał licznik obrotów w WIG20. Inaczej mówiąc, w trakcie dwóch sesji przez rynek szybko przerzucono akcjami za około 600 mln złotych. Na dziś nie widać jeszcze efektów tej aktywności, ale stosunkowo duże wymiany, gdy indeks z żelazną konsekwencją broni rejonu 2400 pkt. pozwalają na tezę, iż większy kapitał szuka właśnie swojej szansy na GPW.

Reklama

Analogiczną obecność widać było na mocno ostatnio przecenionych akcja TPSA, a wczoraj podobny układ pojawił się na zmaltretowanych przez podaż akcjach JSW. Inaczej mówiąc na rynku widać sygnały łapania dołka. Czas pokaże, do czego konsoliduje się rynek i jakie będą konsekwencje zbierania akcji z parkietu rzuconych przez zrezygnowanych i znudzonych graczy. Zasadnym wydaje się jednak założenie, iż duże zakupy, gdy rynek od roku stoi właściwie w miejscu, to pochodna oczekiwań wzrostów w bliskiej i średniej perspektywie, którym sprzyja zaczynający się właśnie grudzień i przekonanie inwestorów o nadchodzącym rajdzie Świętego Mikołaja.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | konsolidacja | ciekawostki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »