MSP może wycenić Orlen na 20- 21 zł

Według większości analityków cena akcji Polskiego Koncernu Naftowego Orlen oferowanych w drugiej transzy będzie niższa od aktualnej wyceny giełdowej płockiej spółki. Obserwatorzy są zdania, że powinna być wyższa od ustalonej podczas pierwszej oferty, kiedy resort skarbu zdecydował się na 19,50 zł.

Według większości analityków cena akcji Polskiego Koncernu Naftowego Orlen oferowanych w drugiej transzy będzie niższa od aktualnej wyceny giełdowej płockiej spółki. Obserwatorzy są zdania, że powinna być wyższa od ustalonej podczas pierwszej oferty, kiedy resort skarbu zdecydował się na 19,50 zł.

- Należy przypuszczać, iż kolejny pakiet akcji PKN Orlen przeznaczony do publicznej zostanie rozsądnie wyceniony, co zapewni powodzenie oferty. Najprawdopodobniej cena zostanie ustalona w przedziale 20-21 zł. Przy tym poziomie zainteresowanie walorami koncernu powinno być duże i to nie tylko ze strony krajowych inwestorów, ale również zagranicznych. Jednak gdyby cenę ustalono na poziomie wyższym, na przykład na 24 zł, to ciężko byłoby znaleźć potencjalnych nabywców - ocenia Roman Sosnowski, analityk WBK AIB Asset Managament.

Analitycy nie mają wątpliwości, że cena walorów Polskiego Koncernu Naftowego powinna uwzględniać dyskonto w stosunku do ceny rynkowej.

Reklama

- Nie sądzę by Skarb Państwa zdecydował się na sprzedaż poniżej 20 zł, ale wycena nie powinna przekraczać 21 zł - szacuje Jacek Lichota, doradca inwestycyjny ING Asset Managament.

Według Sławomira Gajewskiego, doradcy inwestycyjnego z Credit Suisse Asset Managament, najbardziej prawdopodobna cena w drugiej transzy zbliżona będzie do giełdowej. Wczoraj za walory PKN Orlen na warszawskiej giełdzie płacono 21,50 zł.

Tymczasem większość analityków w opublikowanych raportach i rekomendacjach wycenia papiery płockiej spółki na co najmniej 27-29 zł. Jednak od listopadowego debiutu akcje PKN Orlen zaledwie kilkakrotnie przebiły poziom 27 zł. Dotychczasowe maksimum cenowe, które wynosi 27,5 zł i ustalone zostało na początku tego roku. W kolejnych miesiącach walory spółki znajdowały się w trendzie spadkowym.

Ta nie najlepsza giełdowa passa akcji PKN Orlen nie powinna mieć większego wpływu na powodzenie oferty przygotowywanej przez Skarb Państwa.

- Zainteresowanie ze strony drobnych inwestorów będzie raczej oczywiste. Gwarantuje to 10 proc. dyskonto oraz możliwość otrzymania darmowej akcji za dziesięć nabytych w ofercie i przetrzymanych przez rok - przyznaje Jacek Lichota.

Specjaliści od rynku kapitałowego podkreślają, że o sukcesie oferty wśród drobnych inwestorów może przesądzić dyskonto.

- Z reguły wszelkie emisje, które zawierają dyskonto tłumnie szturmowane są przez inwestorów. Ostatnio udowodniła to oferta Kogeneracji. To kilkuprocentowe dyskonto w pierwszym terminie przesądziło o redukcji zapisów - dodaje jeden z analityków.

Jednak nie tylko do drobnych inwestorów będzie skierowana oferta płockiego giganta. 65 proc. z puli podstawowej zostanie zaproponowana dużym inwestorom.

- Jeśli chodzi o instytucje, to wszystkie klasy inwestorów instytucjonalnych powinny zaangażować się w tę ofertę. Jest to duża spółka gwarantująca przyzwoity cash flow, co zawsze mobilizująco działa na fundusze inwestycyjne i zagraniczne - wskazuje Sławomira Gajewskiego.

W przekonaniu Jacka Lichoty, popyt zagranicznych instytucji będzie zależał od wielu czynników, a decydująca może okazać się sytuacja polityczna w kraju.

Samą spółkę czeka dużo pracy

Ujednolicenie stacji benzynowych i wprowadzenie na rynek nowej marki Orlen to, zdaniem ekspertów z branży paliwowej, najważniejsze przedsięwzięcia, jakie powinien zrealizować Polski Koncern Naftowy. Branżowi specjaliści zalecają też, aby PKN Orlen jak najszybciej rozpoczął ekspansję na rynkach zagranicznych.

Michał Bichniewicz z firmy Brog twierdzi, że najpilniejszą sprawą dla spółki jest modernizacja i ujednolicenie stacji benzynowych, m.in. poprzez wprowadzenie nowego logo.

- Spółka musi też jak najszybciej zająć się gruntownym przeszkoleniem pracowników w zakresie obsługi klienta tak, aby poziom usług oferowanych przez sieć PKN był porównywalny ze standardami panującymi na stacjach zachodnich koncernów. Nie mniej ważna jest renegocjacja umów franchisingowych, która umożliwi firmie prowadzenie jednolitej polityki marketingowej. Inaczej PKN nie będzie w stanie przeprowadzić żadnej nowoczesnej akcji promocyjnej - uważa Michał Bichniewicz.

Nieczysta gra

Witold Ozimski z łódzkiego Refleksu podkreśla wpływ polityki cenowej na wizerunek koncernu.

- PKN powinien upublicznić swoją formułę stanowienia cen. Dzięki temu rynek krajowy byłby bardziej przewidywalny dla ekspertów i klientów, firma zaś uniknęłaby podejrzeń o stosowanie nieczystych reguł gry - uważa specjalista.

Jego zdaniem, koncern powinien też jak najszybciej wyjść na rynki krajów ościennych. W przeciwnym razie przyszłoroczne zniesienie barier celnych dla importerów paliw może przysporzyć kłopotów płockiej spółce.

Chaotyczne ruchy

Według Andrzeja Szczęśniaka, prezesa Polskiej Izby Paliw Płynnych, koncern powinien przyjąć jednoznaczną strategię dotyczącą m.in. jego miejsca na rynku europejskim.

- Chaotyczne ruchy koncernu skierowane raz na Białoruś, innym razem na Slovnaft, wskazują, że firma nie przyjęła żadnej strategii - przekonuje szef PIPP.

Prezes uważa też, że zarząd PKN musi jak najszybciej doprowadzić do wewnętrznej integracji spółki.

- Przegapiono ważny moment, tuż po konsolidacji. W efekcie dawne struktury CPN i Petrochemii zasklepiły się i teraz walczą między sobą - twierdzi Andrzej Szczęśniak.

Jego zdaniem, źle prowadzona jest również marka koncernu. Duże wydatki na jej promocję są chybione, bowiem znaku nie ma na rynku. Dlatego, idąc za ciosem, należy go jak najszybciej wprowadzić, ujednolicając przy tym stacje benzynowe także pod kątem oferty usług dodatkowych.

- Skoro koncern definitywnie zrezygnował ze świetnej marki CPN, powinien teraz jak najszybciej wypromować nowy znak - dodaje Jacek Wróblewski, dyrektor Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Własne złoża ropy

Szef POPiHN proponuje też, aby PKN zadbał o własne źródło surowca.

- Spółka powinna jak najszybciej zaangażować się w eksploatację złóż ropy, np. na Morzu Północnym lub w Azerbejdżanie, gdzie działa PGNiG. Płock nie musi wydobywać ropy samodzielnie, może to uczynić we współpracy z wyspecjalizowanym podmiotem - uważa Jacek Wróblewski.

W jego opinii, koncern powinien też zrezygnować z prowadzenia agresywnej polityki dominacji na rynku. W dłuższej perspektywie, gdy w kraju zaistnieje prawdziwa konkurencja, wizerunek monopolisty nie będzie sprzyjał zdobywaniu nowych klientów.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | MSP | koncern
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »