30 procent naszego długu w rękach zagranicy

Minister Szczurek mówił w radiu TOK FM, że obecne osłabienie złotego z punktu widzenia budżetu tak bardzo nie boli. Szef MF wskazał także, że jego resort chce ograniczyć emisje długu za granicą.

Słabszy złoty jest naturalną i pożądaną reakcją na wolniejsze ożywienie w otoczeniu polskiej gospodarki - mówił w piątek minister finansów Mateusz Szczurek. Dodał, że jego resort obniży szacunki wzrostu PKB w 2015 r. do 3,4 proc.

Szczurek mówił w radiu TOK FM, że obecne osłabienie złotego z punktu widzenia budżetu tak bardzo nie boli. "Pamiętajmy o tym, że w takim otoczeniu gospodarczym, kiedy pojawiają się problemy z handlem zagranicznym, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, z powodu wolniejszego ożywienia gospodarczego w Europie, słabszy złoty jest naturalną reakcją i pożądaną reakcją na takie właśnie otoczenie" - wskazał.

Reklama

Dodał, że po to mamy płynny kurs złotego, aby osłabiał się on w takich właśnie momentach, stabilizując sytuację gospodarczą.

Szef MF poinformował też, że jego resort będzie obniżał szacunek przyszłorocznego wzrostu gospodarczego z 3,8 proc. na 3,4 proc. "Warto zaznaczyć, że w tym obniżeniu większą wagę ma wolniejsze ożywienie w strefie euro niż sytuacja na Ukrainie" - zaznaczył.

Dziennikarze pytali Szczurka w piątek m.in. o średnioroczną inflację w 2015 r. "To będzie nawet poniżej 1,4 proc., ale powyżej 1,0 proc. Powodem, dla którego mamy obecnie deflację jest przede wszystkim spadek cen żywności, co nie jest tak bardzo szkodliwe dla dochodów budżetowych" - powiedział.

Wcześniej szef resortu mówił, że MF zaproponuje w projekcie budżetu na 2015 r. średnioroczną inflację zbliżoną do prognoz NBP, który zakłada inflację w przyszłym roku na poziomie 1,4 proc.

Szef MF wskazał także, że jego resort chce ograniczyć emisje długu za granicą. "Polski rząd ma do upłynnienia nadmiar euro i nie narzeka na jego brak. Jeśli chodzi o emisje zagraniczne przeprowadzamy je, kiedy warunki są optymalne i dla podtrzymania rynku, a także, kiedy mamy do zrolowania zapadające papiery. Bardzo mało prawdopodobne jest finansowanie zagraniczne jeszcze w tym roku. Chcemy utrzymywać udział długu zagranicznego w okolicy 30 proc., a obecnie, po zamianach w OFE, jest powyżej tego poziomu, stąd generalnie raczej mniej będziemy emitowali w euro i dolarze amerykańskim niż dotychczas" - mówił.

_ _ _ _ _

Ministerstwo Skarbu Państwa chce uzgodnić z Ministerstwem Finansów wspólne kryteria doboru doradców zagranicznych przy transakcjach prywatyzacyjnych oraz ofertach akcji i obligacji. Priorytetem będzie skala zaangażowania w tworzenie płynności na polskim rynku - poinformował PAP wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk.

"Chcemy zawrzeć z Ministerstwem Finansów porozumienie w sprawie wspólnych kryteriów doboru organizatorów emisji obligacji zagranicznych dla MSP i resortu finansów przy transakcjach prywatyzacyjnych, czy dokapitalizowaniu Polskich Inwestycji Rozwojowych" - powiedział PAP Kowalczyk.

Dodał, że takie porozumienie między MSP i MF powinno zostać zawarte we wrześniu.

"Podstawowym kryterium będzie wpływ zagranicznych inwestorów i banków na rozwój płynności zarówno rynku obligacji skarbowych, jak i rynku giełdowego. Chodzi o to, aby kryteria MSP zachęcały inwestorów także do aktywności na rynku obligacji skarbowych, a te MF - do aktywności na rynku kapitałowym.

Zagraniczne banki, które będą chciały pracować dla MSP lub MF, będą oceniane pod kątem dostarczanej płynności na obu rynkach i pokrycia analitycznego, które zapewniają dla polskich spółek" - powiedział Kowalczyk

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »