Nie drażnić teraz Polski!

Bankructwo Stoczni Gdańskiej, dotacja dla uczelni Tadeusza Rydzyka, obwodnica przez Dolinę Rospudy - do wyborów Bruksela zamiata pod dywan drażliwe problemy z Polską - czytamy w "Dzienniku". "Lepiej nie drażnić braci Kaczyńskich, bo zemsta może być okrutna: paraliż całej Unii" - mówi jeden z eurokratów.

W przyszły czwartek, gdy kampania wyborcza rozkręci się na dobre, na jeden dzień przyleci do Warszawy przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Oficjalnym powodem jest spotkanie prezydium Europejskiej Partii Ludowej, największego klubu Europarlamentu, do którego należą PO i PSL. Jednak wiele wskazuje na to, że Barroso spotka się też z premierem lub prezydentem, a być może z obydwoma politykami naraz.

Gazeta komentuje: trudno na miesiąc przed elekcją o bardziej czytelny sygnał, że Bruksela zamierza zrobić wszystko, by uniknąć zarzutu o opowiadanie się po którejś ze stron polskich wyborów. Będzie więc zwlekała z decyzjami.

Reklama

Podobnych sygnałów jest zresztą o wiele więcej. Jednym z nich jest obwodnica przecinająca Dolinę Rospudy, której Komisja Europejska się sprzeciwia. Sprawa od miesięcy czeka na rozstrzygnięcie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Czy wyrok w sprawie tak gorącej w Polsce zapadnie przed wyborami? "Terminy orzeczeń są podawane z wielotygodniowym wyprzedzeniem. A Rospudy do tej pory nie zaplanowaliśmy" - mówi rzecznik Trybunału Dominik Duesterhaus.

Wiadomo już też, że do 21 października Komisja Europejska nie wyda decyzji w innej symbolicznej dla Polski sprawie: restrukturyzacji Stoczni Gdańskiej - przypomina gazeta.

Symboliczna jest także sytuacja z dotacją w wysokości kilkunastu mln euro dla toruńskiej uczelni o. Rydzyka - Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Wniosek o fundusze zyskał poparcie polskiego rządu i znalazł się wśród setek innych podań nadesłanych do Brukseli. Czy przejdzie dalej? Komisarz ds. polityki regionalnej Danuta Huebner nie spieszy się z podejmowaniem decyzji.

Dlaczego Bruksela, która w ostatnich dwóch latach przeżyła wiele spięć z Polską, teraz chce pójść na rękę braciom Kaczyńskim? "To niepisany pakt o nieagresji" - mówi "Dziennikowi" jeden z urzędników Komisji, przypominając, że także polski rząd nie posunął się do zawetowania rokowań o traktacie i respektował orzeczenia Brukseli, wstrzymując choćby prace w Dolinie Rospudy.

PAP/Dziennik
Dowiedz się więcej na temat: Bruksela | obwodnica | Polskie | stoczni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »