Oszustwa przy imporcie luksusowych aut

Blisko 250 luksusowych samochodów mogło zostać sprowadzonych do Polski z narażeniem Skarbu Państwa na straty. Zatrzymano 8 osób, w tym 3 celników, którzy podawali nieprawdziwe dane o wartości samochodów.

Zdaniem krakowskiej prokuratury apelacyjnej, podejrzani celnicy i rzeczoznawcy podawali nieprawdziwe dane i zaniżali wartość samochodów. Skarb Państwa stracił na tym blisko 5 mln złotych.

Niektórzy celnicy i rzeczoznawcy okazali się iluzjonistami - w mgnieniu oka zamieniali nowe pojazdy w stare gruchoty, by po chwili przywrócić im dawny blask - powiedział prokurator apelacyjny z Krakowa Bogusław Słupik.

W jednym przypadku o nowej toyocie napisano, że ma niekompletny silnik, uszkodzoną skrzynię biegów i wyciek oleju. Z kolei volvo z przebiegiem poniżej 2 tys. km w dokumentacji miało 18,5 tys. km przebiegu. Według prokuratury, takich operacji dokonywali celnicy i rzeczoznawcy m.in. w Warszawie, Poznaniu, Cieszynie, Bielsku-Białej i Krakowie.

Reklama

W latach 1998-2000 przestępcy sprowadzili blisko 250 samochodów - Lexusy, Toyoty Land Cruiser, Toyota Avensis, Toyota Mamry i Volvo. Na razie wyjaśniono okoliczności sprowadzenia 25 pojazdów.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: luksusowe auta | oszustwa | celnicy | rzeczoznawcy | prokuratura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »