Padły kolejne rekordy

Pierwsza w tym tygodniu sesja na globalnych rynkach finansowych upłynęła pod hasłem bardzo silnego wzrostu wartości ryzykownych aktywów, czyli akcji i towarów oraz wyraźnej przeceny dolara. Na rynkach zapanowała wyśmienita atmosfera po pierwsze po tym jak w weekend po spotkaniu 21 liderów państw grupy APEC (Asia-Pacific Economic Cooperation, czyli Wspólnota Gospodarcza Azji i Pacyfiku) wydało oświadczenie stwierdzające, że jak na razie plany stymulacyjne będą utrzymywane.

Pierwsza w tym tygodniu sesja na globalnych rynkach finansowych upłynęła pod hasłem bardzo silnego wzrostu wartości ryzykownych aktywów, czyli akcji i towarów oraz wyraźnej przeceny dolara. Na rynkach zapanowała wyśmienita atmosfera po pierwsze po tym jak w weekend po spotkaniu 21 liderów państw grupy APEC (Asia-Pacific Economic Cooperation, czyli Wspólnota Gospodarcza Azji i Pacyfiku) wydało oświadczenie stwierdzające, że jak na razie plany stymulacyjne będą utrzymywane.

Członkowie grupy uznali, że ożywienie gospodarcze choć oczywiście jest widoczne, to nie jest cały czas oparte na solidnych fundamentach. Po drugie wczoraj in plus zadziałały także dane z USA dotyczące sprzedaży detalicznej za październik, która wzrosła o 1,4 proc. m/m, choć oczekiwano jej zwyżki o 0,9 proc.

W poniedziałek ogólnoświatowy indeks akcyjny MSCI AC World zwyżkował o 1,55 proc. do 300,70 pkt, po drodze docierając nawet do 301,71 pkt tj. do najwyższego poziomu od 29 września ubiegłego roku. Z kolei na rynku towarowym benchamarkowy dla niego indeks Reuters/Jefferies CRB poszedł w górę o 2,83 proc. Nastąpiło to przy 3,34 proc. aprecjacji grudniowych kontraktów na ropę (do 78,90 USD/bar.), 4,41 proc. wzroście analogicznych instrumentów na miedź (do 3,1035 USD/funt) oraz 2,19 proc. ruchu do góry cen złota (1139,90 USD/oz.). Miedź w ciągu dnia znalazła się na najwyższym poziomie od 25 września 2008 r. (max. 3,1275), a złoto było rekordowo drogie (max. 1140,40 USD/oz.). Jeśli chodzi o rynek walutowy, to dolar stracił do euro 0,42 proc. (kurs EUR/USD wzrósł do 1,4966) oraz 0,68 proc. do koszyka (indeks dolarowy spadł do 74,824, a w ciągu dnia zniżkował nawet do 74,679 tj. do najniższego poziomu od sierpnia ubiegłego roku).

Wczoraj w ślad za wyśmienicie zachowującymi się zagranicznymi parkietami podążał rzecz jasna także warszawski rynek giełdowy. GPW dodatkowo pomagały dobre wyniki PKO BP i PGE. Najszerszy wskaźnik, czyli WIG, wzrósł o 2,52 proc., a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek, czyli WIG20, zwyżkował o 3,09 proc. do 2429,41 pkt. W pewnym momencie sesji oba te indeksy były najwyższe odpowiednio od: 4 września ubiegłego roku (max. 40801,29 pkt) i 1 października 2008 r. (max. 2434,99 pkt). Do góry poszła także wartość złotego, choć trzeba przyznać, że zwyżka naszej waluty nie była zbyt imponująca. Kurs EUR/PLN spadł o 0,28 proc. do 4,0840, a kurs USD/PLN zniżkował o 0,46 proc. do 2,7314. Cena dolara spadając przez chwilę do 2,7238 była najniższa od 6 listopada ubiegłego roku.

Marek Nienałtowski

MoneyExpert
Dowiedz się więcej na temat: rekordy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »