PAŻP: Może być taniej o 239 zł

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej od 2012 r. chce obniżyć opłatę terminalową liniom lotniczym latającym do polskich portów z ok. 1 tys. 52 zł w tym roku do 813 zł i podwyższyć opłatę za przelot samolotu przez naszą przestrzeń powietrzną z 39,46 euro do ok. 43 euro.

"Są to nasze propozycje na przyszły rok, które będą teraz konsultowane. Spotkały się one z przychylnością zarówno PLL LOT, jak i portów" - powiedział PAP rzecznik PAŻP Grzegorz Hlebowicz.

Opłata terminalowa jest pobierana przez PAŻP od przewoźników za pomoc w lądowaniu lub starcie samolotu na wszystkich 11 lotniskach w Polsce (m.in. w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Bydgoszczy, Katowicach, Wrocławiu). W przyszłego roku, podobnie jak w tym, ma być ona taka sama dla wszystkich portów.

Z kolei opłata trasowa, która jest pobierana od przewoźników za przelot przez polską przestrzeń powietrzną, jest naliczana i pobierana przez Centralne Biuro Opłat Trasowych (CRCO) Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej "Eurocontrol" w Brukseli.

Reklama

Hlebowicz wyjaśnił, że w tym roku wszystkie agencje ruchu lotniczego w Europie oraz instytucje państwowe odpowiedzialne za lotnictwo pracują nad propozycjami stawek opłat nawigacyjnych na kolejne lata. "Proces określania kosztów oraz ich konsultowania rozpoczął się wcześniej niż zwykle z uwagi na to, że państwa europejskie podlegają nowym regulacjom Unii Europejskiej, odnoszącym się do Planu Skuteczności Działania na lata 2012-2014, który określał będzie kwestie kosztów oraz cele w zakresie efektywności na kolejne trzy lata" - powiedział.

Dodał, że wzrost opłaty trasowej spowodowany jest dwoma czynnikami: rosnącym rynkiem przewozów lotniczych, zarówno rozpoczynających, jak i kończących się w Polsce oraz tranzytowych. Drugim powodem jest zmiana sposobu naliczania kosztów działania niektórych służb i usług PAŻP i przesunięcie tych kosztów z opłaty terminalowej na opłatę trasową.

PAŻP podkreśla, że propozycja stawki trasowej jest jedną z najniższych w państwach członkowskich Unii Europejskiej. "Średnia jej wartość w Europie wynosi około 52 euro" - powiedział Hlebowicz.

Nowa opłata terminalowa na 2012 r. zacznie obowiązywać, jeśli zatwierdzi ją Urząd Lotnictwa Cywilnego.

_ _ _ _ _

Dobre prognozy

W tym roku więcej samolotów będzie przylatywać do naszego kraju, ale wciąż będzie ich mniej niż przed kryzysem 2008 r. - przewiduje prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Krzysztof Banaszek.

W ocenie Banaszka, ruch lotniczy powoli odrabia straty spowodowane kryzysem gospodarczym. Z roku na rok nad naszym krajem przelatuje coraz więcej samolotów. Gorzej jednak wypadamy, jeśli chodzi o liczbę maszyn, które lądują u nas.

"Z punktu widzenia PAŻP uważam, że będzie to bardzo dobry rok, choć niewątpliwie ciężki ze względu na zwiększoną liczbę operacji lotniczych związanych m.in. z naszą prezydencją. Na pewno nastąpi kilkuprocentowy wzrost w tranzycie nad Polską, jak i w przylotach do naszego kraju i odlotach. Myślę, że ten rok powinniśmy w ruchu całościowym zakończyć ok. 8-9 proc. wzrostem" - powiedział PAP Banaszek. Tranzytowo nad naszymi głowami przelatuje średnio tysiąc samolotów dziennie.

Z danych PAŻP wynika, że od stycznia do połowy maja w ruchu tranzytowym nad Polską nastąpił wzrost o ok. 9 proc., porównując z tym samym okresem w 2008 r., czyli sprzed kryzysu ekonomicznego. Zestawiając styczeń - maj 2011 r. do 2009 r. jest to ponad 17 proc., a do 2010 - 16 proc. wzrostu. Jak zauważa Banaszek, w ubiegłym roku w kwietniu wybuch islandzkiego wulkanu spowodował ogromne straty w ruchu lotniczym oraz zmniejszenie liczby przelotów i dlatego porównania tego roku do 2010 pokazują tak duże wzrosty.

Banaszek zwraca uwagę, że jeśli chodzi o przyloty i starty z Polski "cały czas jesteśmy poniżej danych z 2008 r.". "Spadliśmy bardzo mocno w 2009 r. i teraz powoli to nadrabiamy. Od początku roku do połowy maja br. odnotowano 7 proc. spadek w porównaniu z analogicznym okresem 2008 r. W porównaniu z 2009 r. nastąpił prawie 4 proc. wzrost, a z ubiegłym rokiem - 4,6 proc." - stwierdził.

W jego ocenie cały ruch lotniczy nad Polską jest taki, jaki był zakładany w planach PAŻP. "Marzyłbym, abyśmy w tym roku doszli w przylotach i startach do danych z 2008 r. Ale to jest mało prawdopodobne. Trudno jest o tym jednak rozmawiać, gdyż nie wiemy gdzie Polacy polecą na wakacje w związku z zamieszkami w Afryce, a także, ile osób przyleci do naszego kraju w związku z prezydencją" - podkreślił Banaszek.

Rocznie kontrolerzy Agencji obsługują prawie 600 tys. operacji, z czego ok. 260 tys. samolotów rocznie to loty do i z polskich lotnisk.

Dodał, że w 2009 r. liczba opóźnień w naszej przestrzeni stanowiła 6 proc. wszystkich opóźnień w Europie, a w 2010 r. została ograniczona do 2 proc.

"W przeliczeniu na operację lotniczą oznacza to osiągnięcie w 2010 r. poziomu ok. 1,1 minuty opóźnienia na operację. Jest to w stosunku do 2008 i 2007 prawie trzykrotna poprawa wskaźnika" - zaznaczył. Dzięki redukcji opóźnień, linie lotnicze oszczędzają rocznie kilkadziesiąt milionów euro.

PAŻP zatrudnia ok. 450 kontrolerów. Zapewnia obsługę ruchu lotniczego na polskich lotniskach. Agencja została utworzona w 2006 r., a działalność rozpoczęła w 2007 r. Do zadań PAŻP należy m.in. zarządzanie przestrzenią powietrzną, przepływem ruchu lotniczego, utrzymywanie i rozbudowa infrastruktury nawigacyjnej, zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi w polskiej przestrzeni powietrznej, współdziałanie z odpowiednimi służbami i wojskiem.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »