Pięć lat pracy to za mało?
Kolejarzom na Mazowszu obiecano gwarancje zatrudnienia na 5 lat. Z podobnych pakietów słynęła do tej pory energetyka. Czy tworzy nam się kolejna grupa "nienaruszalnych" pracowników?
PKP Przewozy Regionalne i mazowiecki urząd marszałkowski utworzyły w lipcu Koleje Mazowieckie. Spółka miała przejąć od 1 stycznia transport osób w regionie. Do KM mieli przejść wszyscy pracownicy PR (około 1,8 tys. osób). Zachęcano ich m.in. 5-letnią gwarancją zatrudnienia. - Tego typu zabezpieczeń nie ma w żadnej ze spółek PKP - przyznał Jacek Prześluga, rzecznik prasowy kolei państwowych.
Nic więc dziwnego, że 8 związków zawodowych z Mazowsza podpisało wstępnie pakiet. - Zaproponowano im dość długi okres. Przy restrukturyzacji stosuje się zwykle gwarancje 2-3- -letnie - mówi Aleksandra Minkowicz-Flanek z kancelarii prawnej Salans. Swoistym kuriozum jest branża energetyczna, gdzie inwestorzy oferowali wyjątkowo sute osłony socjalne. Rekord padł w 1999 roku przy sprzedaży elektrowni Pątnów-Adamów-Konin spółce Elektrim. Zatrudnionym zapewniono pracę przez 10 lat. - Przypadek PAK stał się swoistym punktem odniesienia dla innych związków zawodowych, także kolejarskich - przyznaje Paweł Szałamacha, ekspert Instytutu Sobieskiego.
Na "start" KM nie zgodziły się jednak wczoraj ogólnopolskie związki kolejarzy. Nie spodobał im się m.in. biznesplan spółki, mimo że samorząd Mazowsza zadeklarował dofinansowanie przewozów w 2005 r. na poziomie 78,5 mln zł rocznie - dwukrotnie więcej, niż w tym roku. Kolejarze zagrozili strajkiem generalnym. Decyzję o proteście mają podjąć 5 stycznia.
