Po dużych wzrostach indeksy musiały spaść

Poniedziałkowe notowania ciągłe rozpoczęły się na warszawskim parkiecie od lekkich przecen większości notowanych akcji. Na otwarciu spadły ceny akcji wszystkich pięciu banków zaliczanych do indeksu WIG 20.

Poniedziałkowe notowania ciągłe rozpoczęły się na warszawskim parkiecie od lekkich przecen większości notowanych akcji. Na otwarciu  spadły ceny akcji wszystkich pięciu banków zaliczanych do indeksu WIG 20.

Największej przecenie uległ BZ WBK, który wcześniej istotnie zyskiwał na wartości. Do tego należy dodać pond jednoprocentową przecenę Telekomunikacji Polskiej i kilku innych dużych spółek. W efekcie WIG 20 musiał zanotować spadek. Na otwarciu, spośród blue chipów zdecydowanie najwięcej zyskały akcje Budimexu. Powodem wzrostu ceny akcji warszawskiej spółki mogły być oczekiwania dotyczące poprawy wyników finansowych i nadzieje na ogłoszenie ewentualnego wezwania na sprzedaż akcji.

Podobnie jak rano, tak i w następnych godzinach na GPW było zdecydowanie więcej chętnych do składania zleceń sprzedaży niż kupna. W rezultacie podstawowe indeksy powoli, ale za to systematycznie traciły na wartości. Wskaźnik reprezentujący krajowe blue chipy tracił na wartości głównie z powodu podaży zgłaszanej na akcje BZ WBK, Pekao SA i TP SA. Do przeceny obu banków przyczyniły się zapewne działania graczy zadowolonych z dotychczas osiągniętych stóp zwrotu. Kursy papierów BZ WBK i Pekao SA znajdują się w długookresowym trendzie wzrostowym, co oznacza, że prawie każdy kto kupił ich papiery w ostatnich miesiącach, obecnie na sprzedaży swojego pakietu osiąga zysk. Dodatkowo ceny rynkowe obu instytucji uzyskały już poziom wycen dokonywanych przez analityków. Z kolei kurs TP SA, w ciągu zaledwie dwóch sesji osiągnął wartość najwyższą od połowy marca, co również mogło zachęcić część inwestorów do realizacji zysków.

Reklama

Gorzej niż indeksy tradycyjnie już zachowywały się akcje Orbisu. Walory spółki ze względu na opublikowane dane finansowe są zdecydowanie chętniej sprzedawane niż kupowane. Liderem ujemnych zmian na całym rynku został jednak Gant, którego akcje straciły prawie 17 proc. dotychczasowej wartości. Powodem spadku były straty wygenerowane w ostatnich miesiącach.

Na drugim biegunie giełdowych notowań znalazło się za to Espebepe. Powodem 25-proc. zwyżki jego kursu było oczekiwanie na złożenie zażalenia i ewentualne uchylenie decyzji sądu, który ogłosił upadłość szczecińskiej spółki. Spośród blue chipów po dodatniej stronie rynku notowań znalazły się m.in. Świecie i Elektrim. Dobre oceny pierwszego mogły być rezultatem stosunkowo pozytywnych wyników finansowych. Z kolei wzrost kursu Elektrimu to przynajmniej częściowo efekt ujawnionej rekomendacji wydanej 13 maja przez analityków CDM Pekao SA. Spekulacyjnie zalecają oni kupować walory holdingu, głównie ze względu na zawarte porozumienia z obligatariuszami. Co ciekawe, zanim widmo bankructwa zostało oddalone specjaliści CDM Pekao SA rekomendowali sprzedaż Elektrimu.

Ostatecznie mimo lekkiego ożywienia zanotowanego w ostatnich kilkudziesięciu minutach poniedziałkowych notowań ciągłych, na zamknięciu zdecydowana większość akcji była gorzej wyceniana niż w piątek. Zdecydowanie mniejsze były również obroty, co dla niektórych graczy może być sygnałem, że wczorajszy spadek to tylko korekta przed dalszymi wzrostami.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: pekao sa | WIG | WIG | pekao | Santander Bank Polska | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »