Polecenie szefa nie zawsze święte

Pracownik może odmówić wykonania poleceń przełożonego, które nie dotyczą pracy. Jeśli nastąpił wypadek niezwiązany z pracą, ZUS nie musi wypłacić odszkodowania.

W związku ze śmiercią dwóch policjantów, którzy na polecenie przełożonych odwozili dyrektora MSWiA do domu, nasuwa się pytanie: jak daleko sięga podległość służbowa? Jakie konsekwencje poniosą szefowie wydający polecenie niezgodne z zakresem obowiązków pracownika?

Nadużycie władzy

Utrata stanowisk to nie jedyna sankcja, którą mogą ponieść przełożeni. Niewykluczone, że prokuratura postawi im zarzut popełnienia przestępstwa z art. 231 kodeksu karnego, czyli nadużycia funkcji publicznej i władzy. Jest to przestępstwo ścigane z urzędu. Zgodnie z tym przepisem funkcjonariusz publiczny, który przekracza swoje uprawnienia i przez to działa na szkodę interesu publicznego podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Pod pojęcie interesu publicznego podpada interes ogółu obywateli (np. tych, którzy na skutek wysłania policjantów poza teren pełnienia służby byli pozbawieni ochrony policji), pewnych grup społecznych, interes władz i urzędów państwowych. Przepis art. 231 k.k. chroni także prawidłowe funkcjonowanie instytucji państwowych i autorytetu władzy publicznej. Ten ostatni został niewątpliwie poważnie nadszarpnięty, pokazuje, jak wysocy rangą urzędnicy państwowi łamią standardy państwa prawa.

Towarzyska przysługa

- Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wszcząć śledztwo w kierunku popełnienia przestępstwa z art. 231 par. 1 k.k., także wobec dyrektora MSWiA. Jego postawa jest w całej sytuacji szczególnie naganna - mówi Krzysztof Parulski, prezes Stowarzyszenia Prokuratorów RP.

Prezes stowarzyszenia jest ostrożniejszy przy ocenie działań komendanta posterunku kolejowego.

- Co prawda, wina rozkłada się po połowie, jednak realia są takie, że komendant komisariatu jest bez szans wobec kaprysu dyrektora MSWiA. Musiałby wykazać się ogromną odwagą cywilną, żeby odmówić jego prośbie. Inaczej rzecz się będzie przedstawiała jeśli się okaże, że dyrektora i komendanta łączyły więzy towarzyskie - mówi Krzysztof Parulski.

MSWiA utrzymuje, że prośba szefa Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego w żadnej mierze nie miała charakteru polecenia. To, czy tak było, powinno być wyjaśnione w policyjnym śledztwie, a nie postępowaniu wewnętrznym ministerstwa. Fakt ten bowiem decyduje nie tylko o tym, czy dyrektor Serafin popełnił przestępstwo, rzutuje także na ocenę komendanta posterunku.

Wobec tego ostatniego policja przesłała już wniosek do prokuratury o wszczęcie śledztwa. Pojawia się też pytanie, czy Tomasz Twardo i Justyna Zawadka mogli odmówić wykonania polecenia komendanta posterunku. Podinspektor Zbigniew Matwiej rzecznik prasowy komendanta głównego policji jest zdania, że policjanci musieli polecenie wykonać. - Policjant ma prawo odmówić wykonania zadania, w sytuacji gdy jest ono ewidentnie sprzeczne z prawem. Nie zawsze taka ocena jest możliwa z punktu widzenia policjanta. Możliwa będzie w sytuacji oczywistej, przykładowo przełożony wyda polecenie podwładnemu strzelania do człowieka. Ale nie zawsze są tak oczywiste sytuacje. Jeżeli więc dowódca wydał polecenie odwiezienia jakiejś osoby, to policjanci, którzy byli wtedy na służbie, musieli je wykonać - mówi Matwiej.

W tej sprawie toczyć się będzie także śledztwo o wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym. Gdy jego wyniki potwierdzą, że przyczyną śmierci dwojga policjantów był właśnie wypadek, biegli będą wypowiadać się co do stanu technicznego poloneza, którym jechali zmarli policjanci. Jeśli okaże się, że stan był zły, a komendant posterunku miał tego świadomość, może ponieść konsekwencje znacznie surowsze niż przewidziane w art. 231 k.k.

NADUŻYCIE WŁADZY W ORZECZENIU SĄDU NAJWYŻSZEGO Samo przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego (dawniej urzędnika) swoich uprawnień lub niedopełnienie ciążących na nim obowiązków służbowych nie stanowi przestępstwa stypizowanego w art. 231 par. 1 k.k., gdyż dla jego bytu konieczne jest także działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Przestępstwo to musi być zawinione umyślnie, co oznacza, że funkcjonariusz publiczny musi obejmować swoim zamiarem (bezpośrednim lub ewentualnym) zarówno przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (w wyniku działania lub zaniechania), jak i działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, charakteryzujące to przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków (postanowienie z 25 lutego 2003 r. WK 3/03)

W prawie pracy

Szerzej ujmując problem i odnosząc opisaną sytuację do stosunku pracy - pracownik musi wypełniać polecenia przełożonego zgodnie z kodeksem pracy.

Zasada podporządkowania została wprost zawarta w art. 100 kodeksu pracy, który określa podstawowe obowiązki pracownicze. Zgodnie z treścią tego przepisu, pracownik jest obowiązany wykonywać pracę sumiennie i starannie oraz stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy. Polecenia muszą być wykonywane nawet wtedy, gdy pracownik nie zgadza się ze zdaniem przełożonego.

Konsekwencje odmowy

Jeżeli pracownik bez uzasadnionej przyczyny odmówi wykonania polecenia służbowego dotyczącego pracy, może spodziewać się nawet rozwiązania z nim umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika na podstawie art. 52 par. 1 pkt 1 kodeksu pracy. Może to nastąpić nawet bez potrzeby uprzedniego stosowania wobec niego kar porządkowych. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 kwietnia 1997 r. (I PKN 40/97, OSNAPiUS 1997/23/465).

Wiążące dla pracownika polecenia nie muszą dotyczyć tylko poszczególnych czynności, które pracownik wykonuje na swoim stanowisku lub w czasie podróży służbowej. Mogą one dotyczyć sposobu realizacji obowiązków, jakie spoczywają na pracowniku w ogóle - np. przestrzegania obowiązującego pracownika czasu pracy czy obowiązku dbania o dobro pracodawcy i ochrona jego mienia. Potwierdził to Sąd Najwyższy. W wyroku z 5 listopada 1998 r. stwierdził, że polecenie wydane zastępcy kierownika apteki, aby udał się do komendy policji w celu rozpoznania należących do pracodawcy przedmiotów pochodzących z kradzieży w tej aptece, jest poleceniem dotyczącym pracy (sygn. akt I PKN 417/98, OSNAPiUS 1999 nr 24, poz. 781).

Policjant może odmówić wykonanie polecenia przełożonego, które jest sprzeczne z prawem

Warunki odmowy polecenia

Jeżeli jednak polecenia przełożonego nie dotyczą pracy, są sprzeczne z umową o pracę pracownika i zakresem jego obowiązków albo z powszechnie obowiązującym porządkiem prawnym, wówczas pracownik nie ma obowiązku ich wypełniania. Przykładem może być fałszowanie dokumentów.

Pracownik może też odmówić pracodawcy wykonania polecenia służbowego i powstrzymać się od wykonywania pracy, gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bhp. Dotyczy to także sytuacji, gdy zagrażają one zdrowiu lub życiu pracownika albo gdy wykonywana przez niego praca grozi niebezpieczeństwem innym pracującym. Pracownik jednak w takim przypadku powinien niezwłocznie zawiadomić swojego przełożonego o zaprzestaniu pracy. Gdyby tego nie zrobił, naraziłby się na zarzut niewykonania obowiązków pracowniczych, za co mógłby zostać zwolniony z pracy w trybie art. 52 k.p. Zasada ta dotyczy pracowników, do obowiązków których należy ratowanie ludzkiego życia lub mienia.

W opinii dr. Krzysztofa Walczaka z Uniwersytetu Warszawskiego, gdyby na przykład pracownik na polecenie przewoził materiały budowlane na prywatną działkę szefa i doznał wypadku, ZUS mógłby odmówić mu wypłaty odszkodowania. Takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy. Według niego, w sytuacji, w której pracownik w czasie pracy wykonuje czynności sprzeczne z rodzajem umówionej pracy i ulega wypadkowi, nie przysługuje mu świadczenie odszkodowawcze z tytułu wypadku przy pracy.

Jeżeli jednak pracownik jest przekonany, że wydane polecenie jest bezprawne, powinien albo wyraźnie odmówić jego wykonania, albo - w przypadku wątpliwości - poprosić szefa o wydanie takiego polecenia na piśmie. Można też prosić o powtórzenie dyspozycji przy świadkach.

Jeżeli pracownik nadal ma wątpliwości co do legalności otrzymanego polecenia, powinien sporządzić pisemną notatkę, w której znajdą się motywy, jakimi się kierował przy podejmowaniu decyzji odmawiającej wykonania polecenia wydanego przez przełożonego. Dzięki temu będzie mógł obronić się przed sądem pracy.



Z POLICYJNEJ STATYSTYKI

Liczba przestępstw nadużycia władzy wśród funkcjonariuszy



Policjant obowiązany jest odmówić wykonania rozkazu lub polecenia przełożonego, a także polecenia prokuratora, organu administracji państwowej lub samorządu terytorialnego, jeśli wykonanie rozkazu lub polecenia łączyłoby się z popełnieniem przestępstwa.

Reklama

Agnieszka Wyszomirska

Izabela Rakowska

Współpraca Adam Makosz, Łukasz Sobiech

OPINIA

Ewa Łachowska-Brol
radca prawny w kancelarii Wierzbowski Eversheds

Odmowa wykonania polecenia pracodawcy przez pracownika traktowana jest jako naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. W konsekwencji tego pracownik może być ukarany karą porządkową, a w najgorszym przypadku - zwolniony z pracy w trybie dyscyplinarnym. Jeśli jednak pracownik uznał, że polecenie pracodawcy jest sprzeczne zarówno z postanowieniami umowy o pracę, jak i przepisami prawa, może nie wykonać polecenia. Kodeks pracy nie wskazuje jednak, jak powinien zareagować pracownik na bezprawne polecenia pracodawcy. Można jednak kierować się opinią Sądu Najwyższego, który w wyroku z 10 września 1997 r. (I PKN 244/97, OSNAP 1998/12/358) uznał, że bezkrytyczne wykonanie przez pracownika wspomnianych poleceń przełożonego może uzasadniać wypowiedzenie mu umowy o pracę.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »