Praca u południowych sąsiadów!

Jeżeli wierzyć statystykom, to co trzeci Polak jest gotowy podąć pracę u południowych sąsiadów - Czechów , Węgrów czy Słowaków. Co więcej, zarobki w porównaniu z tymi, na jakie można liczyć w "starej" Unii, wcale nie są wysokie, a jednak pozostają dla nas atrakcyjne...

Pracodawcy stawiają niższe niz w "15" wymagania - zwłaszcza językowe. Niestety pracę trudno będzie znaleźć osobie, która nie zna żadnego języka obcego.

Na wielu stanowiskach wystarczy podstawowa znajomość angielskiego lub niemieckiego. Sporym powodzeniem cieszy się także rosyjski. Pracodawcy często oczekują, że pracownik będzie się uczył ich języka, sami nawet opłacają kurs.

Jeśli jednak ktoś chce zarobić dużo w krótkim okresie, nie powinien wybierać się za południową granicę.

Wielu pracodawców podobnie jak w krajach zachodnich oferuje stałe bonusy w postaci bonów do supermarketów, sieci restauracji, karnetów do wykorzystania w zakładowej stołówce czy w klubach fitness, na basenach i siłowni. Można spotkać także oferty, gdzie pracodawca pokrywa - przynajmniej w części - koszty związane z zakwaterowaniem.

Reklama

Ograniczeń w dostępie do rynku pracy i legalizacji pobytu w zasadzie nie ma. Jedyne formalności, jakich trzeba dokonać, dotyczą zameldowania się i ewentualnie ubiegania się o pozwolenie na pobyt tymczasowy lub stały (zwykle robi się to na najbliższym komisariacie policji).

Czechy: Potrzebni mechanicy, monterzy, elektrycy...

Gdzie szukać pracy? Pierwsza możliwość to prywatni pośrednicy, ale ci mają mało ofert z nowych krajów członkowskich Unii. Drugie miejsce to Europejski Portal Mobilności Zawodowej EURES. Korzystając z tej opcji musisz być jednak przygotowany na to, ze będziesz konkurował z kandydatami z całej UE. Warto także odwiedzać portale z ofertami pracy w poszczególnych krajach.

Jednak w pewnych branżach łatwo o kontrakty, np. w przemyśle samochodowym (głównie w fabryce Skody w regionie libereckim - czekają m.in. na monterów, spawaczy, kierowców i lakierników), elektrycznym, optycznym, gumowym oraz przy szeroko pojętej obróbce drewna.

Poszukiwani są także hutnicy, górnicy i specjaliści od obróbki metali. Kontrakty czekają też na personel medyczny oraz na wysokiej klasy specjalistów różnych dziedzin. Spore szanse mają również cukiernicy, piekarze, masarze, rzeźnicy oraz rzemieślnicy. Płaca minimalna to 199 euro, średnia pensja - 554 euro. Najlepiej opłacani są specjaliści w branży IT - średnio 1 116 euro. Najmniej otrzymują rolnicy i leśnicy - 367 euro. Porównywalne do tych w Polsce zarobki czekają na robotników i pracowników niewykwalifikowanych. Najwyższe pensje są w okolicach Pragi, Pilzna i centralnej Bochemii.

Jak podaje EUROSTAT, w czerwcu przeciętna stopa bezrobocia wynosiła w krajach unijnych 9,1 proc., a w Czechach 8,8 proc.. Wydaje się to dobrym argumentem dla posiadających odpowiednie kwalifikacje do poszukania pracy w Czechach.

Słowacja - turystyka i nieruchomości

Już 1 maja 2004 roku Słowacja otworzyła całkowicie swój rynek pracy dla obywateli wszystkich państw Unii Europejskiej. Jedynym obowiązkiem, jaki spoczywa na przyjezdnych, jest zalegalizowanie swojego pobytu na policji w wydziale do spraw cudzoziemców. Wraz z wnioskiem o zezwolenie na pobyt trzeba złożyć dokument uprawniający do podróżowania i potwierdzenie zakwaterowania. Niewielu naszych rodaków decyduje się jednak na pracą w Słowacji. Notuje się tam znacznie wyższy poziom bezrobocia niz w Czechach - wynosi on 15,2 % .

Zatrudnienie można znaleźć jednak w takich branżach jak nieruchomości czy turystyka. Płace nie są jednak wysokie, jeżeli nie jest się wykwalifikowanym specjalistą. Dodatkowo, koszty utrzymania są podobne jak w Polsce.

Poszukiwani pracownicy to specjaliści w: opiece zdrowotnej, szeroko pojętym przemyśle i usługach finansowych. Najwięcej pracy czeka w rejonie Bratysławy, gdzie można liczyć na dużo wyższe wynagrodzenie niż w innych częściach kraju. Najmniejsze szanse zatrudnienia oraz najniższe pensje są w regionie koszyckim.

Wynagrodzenie - pensja minimalna to 148 euro, średnie wynagrodzenie to natomiast 326 euro. Na najwyższe zarobki mogą liczyć osoby znające się na finansach, telekomunikacji, transporcie i komunikacji. Sporo można zarobić także w turystyce, gastronomii, służbie zdrowia, budownictwie, rolnictwie i edukacji. Warto wiedzieć, że decydując się na wyjazd do Słowacji wymagana jest znajomość języka lub deklaracja udziału w kursach językowych.

Węgry: Inżynierowie, pielęgniarki...

W ubiegłym roku na Węgrzech utworzono 3 tys. nowych miejsc pracy. To dzięki kilkunastu nowym inwestycjom zagranicznym. Za sprawą liberalnej polityki gospodarczej bezrobocie wynosi tu tylko 7 proc. Po wejściu do Unii Europejskiej Węgrzy otworzyli swój rynek pracy dla obywateli tych krajów, które nie nałożyły na nich ograniczeń w pracy. Dotyczy to też Polski. Węgrzy zapowiedzieli jednak, że jeśli liczba cudzoziemców zagrozi zatrudnieniu ich obywateli, wprowadzą ograniczenia. Na razie jednak nie zanosi się na to.

O pracę najłatwiej w budownictwie, handlu i przemyśle przetwórczym oraz odzieżowym. Kontrakty czekają także na pielęgniarki, inżynierów, lekarzy oraz wysokiej klasy specjaliści różnych dziedzin. Praca sezonowa w rolnictwie i turystyce. O pracę najłatwiej w dużych miastach (Budapeszt, Pecs, w centralnej części kraju oraz w centralnej i zachodniej Transdanubii).

Pensja minimalna to 232 euro. Średnio uposażenie wynosi ok. 500 euro. Szanse na wyższe wynagrodzenie są w Budapeszcie i Pecs-u oraz ich okolicach.

Dlaczego warto spróbować szukać pracy w tym kraju? Bo Węgrzy są narodem otwartym na obcokrajowców. Mieszka tam trzynaście mniejszości narodowych, wśród nich 9 tys. naszych rodaków. Aklimatyzacja jest łatwiejsza niż na Zachodzie, gdzie wielu Polaków przeżywa "szok kulturowy". Węgrzy mają podobną mentalność do naszej, dzięki czemu nietrudno przyzwyczaić się do tamtejszych obyczajów... niestety znacznie trudniej do języka.

Polacy mają duże szanse na zatrudnienie na Węgrzech, uważani są bowiem za solidnych pracowników. Największe zapotrzebowanie jest na specjalistów, głównie inżynierów i pielęgniarki. Zatrudnienie można znaleźć też w przemyśle elektronicznym i mechanicznym oraz w usługach. Dużo ofert kierowanych jest także do pracowników budowlanych. Średnia płaca na Węgrzech wynosi 57 tys. forintów (950 zł).

Największe możliwości znalezienia zatrudnienia są w centralnych Węgrzech i zachodniej Transdanubii. Nie brak też ofert pracy w rolnictwie. Węgry to urodzajny kraj, w którym klimat sprzyja uprawie winogron, oliwek, fig i słoneczników. Wino produkowane jest w 22 regionach. Winobranie jest dobrą okazją do znalezienia zajęcia, ale wynagrodzenie nie jest wysokie.

Na Węgrzech pracuje się do 8 godzin dziennie (40 tygodniowo), a długość urlopu jest uzależniona od wieku pracownika.

Ceny są zbliżone do polskich. Tańsze niż w Polsce są owoce, warzywa, wino, niektóre artykuły spożywcze. Budapeszt jest droższy od pozostałych części kraju (nie licząc miejscowości nad Balatonem, gdzie bywa jeszcze drożej niż w stolicy).

Praca u naszych sąsiadów to głównie propozycja dla osób z terenów przygranicznych (niektórzy będą codziennie dojeżdżali do pracy, inni wracają do Polski na weekendy) .

Południowi sąsiedzi to oferta kusząca dla tych, którzy mają dość bezrobocia w kraju i gotowi są podjąć jakąkolwiek pracę, która pozwoli im na utrzymanie. Szansę na wysokie zarobki mają w zasadzie tylko specjaliści. Możemy także liczyć na niższe niż u zachodnich sąsiadów oraz nieco niższe niż w Polsce koszty utrzymania. Może zatem warto w poszukiwaniu atrakcyjnych ofert obrać kierunek południe?

Źródło : Życie i praca za granicą

brak
Dowiedz się więcej na temat: zarobki | pielęgniarki | sąsiedzie? | pracodawcy | specjaliści | zatrudnienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »