Przegrany rynek?

Minister Łączności Tomasz Szyszko, dzisiejszy gość Krakowskiego Przedmieścia 27 nie jest zadowolony z unieważnienia przetargu na UMTS. Nie uważa go jednak za klęskę.

Minister Łączności Tomasz Szyszko, dzisiejszy gość Krakowskiego Przedmieścia
27 nie jest zadowolony z unieważnienia przetargu na UMTS. Nie uważa go
jednak za klęskę.

Dlaczego? Ponieważ pieniądze,

które miały wpłynąć do budżetu z przetargu nie zostały zapisane w przyszłorocznym

budżecie: "Chcemy iść taką drogą pośrodku, między tym na co nas być może

nie stać, żeby dawać te koncesje za darmo a rozwiązaniami takimi jak brytyjskie

lub niemiecki, gdzie poprzez aukcje rzeczywiście osiągnięto ogromne wpływy

budżetowe. Ja sądzę, że tą akurat drogą myśmy poszli i te wpływy - naprawdę

dobre - zważywszy na to co się dzieje wokół osiągnęliśmy".

Po unieważnieniu przetargu przyszłoroczny budżet zasili jedynie 750 milionów

Reklama

euro z koncesji na telefonię UMTS. Pozostała część pieniędzy zostanie rozłożona

na raty spłacane przez 18 lat. Koncesje ma dostać trzech krajowych operatorów

GSM. W przetargu każda z nich miała kosztować 650 milionów euro. Stanęło

do niego właśnie tych trzech operatorów: Era, Plus i Centertel. Zanim upłynął

termin składania ofert ze startu w przetargu wycofała się hiszpańska Telefonika.

Po ustąpieniu konsorcjum, żaden z zagranicznych kandydatów nie zgłosił

się.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: UMTS | przegrała
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »