Przyjeżdżają na zakupy i dla zdrowia

Od lat najczęściej odwiedzają nas Niemcy, którzy przyjeżdżają na zakupy i żeby podleczyć zdrowie, ale ostatnio coraz liczniej ściągają do Polski Amerykanie, Kanadyjczycy, Australijczycy, Japończycy i... Koreańczycy. Według oceny Instytutu Turystyki w tym roku gościliśmy 15,1 mln turystów, czyli o 5,6 proc. więcej niż w 2004 r.

Co przyciąga cudzoziemców do Polski? Nie widoki, klimat, ani infrastruktura turystyczna. Zagraniczni turyści przyjeżdżają do nas, bo jesteśmy tani. Ceny w polskich sklepach i bazarach są bardzo atrakcyjne dla mieszkańców Unii Europejskie. IT szacuje, że turystyka "zakupowa" przyniesie w tym roku wpływy rzędu 3,1 mld dolarów.

Niemal tyle samo zostawią w Polsce turyści, którzy przejechali w interesach, w odwiedziny, lub po prostu zwiedzić kraj. Od kiedy znaleźliśmy się w UE liczba tych ostatnich stale wzrasta, ponieważ, jak wyjaśnia IT, jesteśmy postrzegani jako kraj bezpieczny i przyjazny. Co ważne, nasz wizerunek poprawia się w oczach Amerykanów, Kanadyjczyków, Japończyków, a więc nacji, które zaliczają się do najlepszych klientów biur podróży.

Reklama

Tendencja wzrostowa

Zdaniem dyrektora Instytutu Turystyki Krzysztofa Łopacińskiego, do 2008 r. tendencja wzrostowa przyjazdów turystycznych do Polski powinna się utrzymać.

"W poprzednich latach odnotowaliśmy spadek liczby turystów odwiedzających Polskę - powiedział Łopaciński. - Po okresie spadku, naturalną tendencją jest wzrost, o którym zadecydowały dwa czynniki: zwiększyła się liczba turystów ze Wschodu, którzy posiadają stałe wizy, co ułatwia im przekraczanie granicy oraz wzrosła liczba tanich połączeń lotniczych" - wyjaśnił.

"Wzrost połączeń lotniczych z Wrocławiem czy Trójmiastem powoduje, że cudzoziemcy, którzy dotychczas odwiedzali tylko Warszawę oraz Kraków, decydują się też na turystykę w innych miastach. To daje wzrost liczby odwiedzających Polskę, w granicach 1 mln rocznie" - podkreślił Łopaciński.

Turystyka zdrowotna

Zagraniczni turyści zwykle ograniczają się do odwiedzenia polskich miast, rzadziej wybierają tereny wiejskie, pojezierne czy górskie. Najliczniej zjeżdżają do nas Niemcy - w tym roku przyjechało ich 5,7 mln. Byli to głównie mieszkańcy Berlina i większych miast niemieckich, położonych blisko polskiej granicy.

Łopaciński zauważył, że w najbliższym czasie będzie się rozwijać turystyka zdrowotna Niemiec. Niemieckie kasy chorych podpisały umowy z polskimi uzdrowiskami i kierują tam swoich pacjentów. Już teraz do Polski przyjeżdża do nich 60 tys. Niemców rocznie.

Kraj czysto europejski

Dyrektor IT zwrócił też uwagę na znaczny wzrost przyjazdów z głównych krajów zamorskich: USA, Kanady, Australii, Korei Płd., Japonii. Instytut szacuje, że w tym roku z tych krajów przyjechało do Polski ok. 1,7 mln turystów.

"To miało związek z wejściem Polski do UE. Polska funkcjonuje w świadomości tych krajów jako kraj czysto europejski" - powiedział Łopaciński.

Trwająca przez cały rok w Japonii światowa wystawa osiągnięć, w której uczestniczyła również Polska, przyczyniła się w znacznym stopniu do wzrostu przyjazdów Japończyków do Polski. Epidemia ptasiej grypy w Azji Wschodniej spowodowała również, że Japończycy i mieszkańcy Azji chętniej przyjeżdżali do Europy i na tym również zyskała Polska, wyjaśniają eksperci Instytutu Turystyki.

Gdzie jeżdżą Polacy

Instytut Turystyki szacuje, że w 2005 r. za granicę wyjechało 6,5 mln Polaków. Generalnie od 2002 coraz rzadziej wybieramy się na wycieczki krajowe (spadek z 8,4 mln w 2002 r. do 6,5 mln w 2005 r.), ale nieznacznie rośnie zainteresowanie wyjazdami zagranicznymi (wzrost z 6,3 mln w 2004 r. do 6,5 mln w 2005 r.).

"Polacy najczęściej wyjeżdżali do Niemiec oraz do krajów południowych, szczególnie do Włoch, Grecji, Hiszpanii i Turcji. W 2004 r. nastąpił wzrost wyjazdów Polaków do Chorwacji. Szacujemy, że wyniki za 2005 r. pokażą jeszcze większy wzrost. Ponadto w okresie zimowym, Polacy chętnie wyjeżdżają do Austrii. Silna złotówka powoduje, że te wyjazdy są nieco tańsze" - powiedział Łopaciński.

Instytut Turystyki odnotował też bardzo duży wzrost wyjazdów Polaków do Wielkiej Brytanii, co jest związane z wyjazdami do pracy. Liczba podróży tanimi liniami lotniczymi do Wielkiej Brytanii stale rośnie. Równie chętnie Polacy wyjeżdżają też do Francji.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zakupy | zdrowie | Niemcy | turystyka | turyści | instytut | #zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »