Ropa może stanieć do 85 dolarów za baryłkę

Ekonomiści ośrodka analitycznego Capital Economics przewidują, że baryłka ropy Brent crude z Morza Północnego może stanieć do 90 dolarów do końca 2015 r. i 85 dolarów do końca 2016 r. To zła wiadomość dla zadłużonych eksporterów surowca.

Baryłka Brent kosztowała w poniedziałek 98,32 dolara. Spadek cen w ostatnich tygodniach sięgnął 15 proc., mimo konfliktów zbrojnych w Iraku i Libii, wojny we wschodniej Ukrainie i konfliktu izraelsko-palestyńskiego oraz embarga na ropę z Iranu. Niektórzy ekonomiści tłumaczą taniejącą ropę fundamentami globalnej gospodarki.

W poprzednich miesiącach cena Brent wahała się od 105 do 115 dolarów/b.

Tania ropa wpływa na finanse publiczne eksporterów, w większym zakresie tych z Ameryki Łacińskiej, w szczególności mocno zadłużonej Wenezueli, a w mniejszym zakresie z regionu Zatoki Perskiej. Rosja sytuuje się po środku tej skali - ocenia Capital Economics w poniedziałkowym komentarzu.

Reklama

"Z pozoru wygląda na to, że eksporterzy z Zatoki Perskiej i subsaharyjskiej Afryki będą najbardziej poszkodowani, ponieważ eksport ropy w ich przypadku stanowi 75-90 proc. przychodów rządu. W niektórych państwach, jak np. w Kuwejcie, tańsza ropa uszczupli przychody podatkowe rządu o odpowiednik 5 proc. PKB" - stwierdza CE.

W Rosji ropa i produkty pochodne stanowią ok. 2/3 rosyjskiego eksportu. Dzienne wydobycie sięga 10 mln baryłek. Eksport ropy wnosi ok. połowy przychodów podatkowych rządu. Niska cena Ural crude (w ubiegłym tygodniu cena obniżyła się poniżej 100 dolarów/b) może przełożyć się na utratę rosyjskich wpływów podatkowych w wys. 1-2 proc. PKB. Mniej od eksportu ropy uzależniona jest Brazylia, gdzie wnosi on ok. 15 proc. ogółu wpływów podatkowych - wylicza CE.

"Wprawdzie w liczbach bezwzględnych na taniej ropie najbardziej stracą kraje Zatoki Perskiej, ale mają one duże rezerwowe państwowe fundusze majątkowe, na które odprowadzają nadwyżki z eksportu ropy, a dla sfinansowania budżetu wystarczy im cena ropy na poziomie 70-80 dolarów. Tania ropa oznacza dla nich wolniejszy przyrost państwowych majątkowych funduszy" - tłumaczą analitycy.

Rosja, która dla zrównoważenia wpływów i wydatków budżetu potrzebuje ceny baryłki Ural crude na poziomie ok. 114 dolarów, w krótkim czasie ma pewne pole do manewru z uwagi na niski dług publiczny, ale w najbliższych latach zanosi się tam na zacieśnienie polityki fiskalnej i spadek popytu wewnętrznego.

Stosunkowo najszybciej do ograniczenia wydatków budżetowych w reakcji na tańszą ropę mogą być zmuszeni wysoko zadłużeni eksporterzy: Brazylia, Meksyk, Malezja i Bahrajn. W najtrudniejszym położeniu jest Wenezuela, która od pewnego czasu nie publikuje danych fiskalnych, ale sądzi się, że deficyt fiskalny tego kraju przekracza 10 proc. PKB.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa | baryłki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »