Samorządowy optymizm

Po I kwartale budżety zdecydowanej większości jednostek samorządu terytorialnego zamknęły się nadwyżką. Problem w tym, że podobnie było również w poprzednich latach, a kilka miesięcy później okazywało się, że ponad połowa polskich samorządów kończy rok na minusie.

Po I kwartale budżety zdecydowanej większości jednostek samorządu terytorialnego zamknęły się nadwyżką. Problem w tym, że podobnie było również w poprzednich latach, a kilka miesięcy później okazywało się, że ponad połowa polskich samorządów kończy rok na minusie.

Od stycznia resort finansów, przy współpracy przedstawicieli lokalnych władz, monitoruje sytuację samorządów - tak by na bieżąco można było śledzić skutki wejścia w życie ustawy z 13 listopada 2003 r. o dochodach jednostek samorządu terytorialnego (jst). Po podsumowaniu wykonania planów dochodów i wydatków po pierwszych 3 miesiącach 2004 r. wiadomo już, że budżety zdecydowanej większości zamknęły się nadwyżką. Tylko 86 odnotowało deficyt.

Problem w tym, że podobnie było również w poprzednich latach, a na koniec roku okazywało się, że ponad połowa polskich samorządów zamyka budżet na minusie. Według analityków przyczyną takiego stanu rzeczy było przeszacowanie dochodów i małe możliwości ich zwiększania, przy dużej nieelastyczności jst w ograniczaniu wydatków. Także w budżetach na 2004 r. samorządy zaplanowały dochody na poziomie wyższym o 6,4 proc. w stosunku do I kwartału 2003 r. (wydatki są wyższe 7,8 proc.). Tymczasem z oceny skutków obowiązywania ustawy o dochodach jst wynika, że po trzech miesiącach tego roku realizacja dochodów wynosi 29,3 proc. planu i jest tylko nieznacznie wyższa (1 i 1,5 pkt) niż w dwóch ubiegłych latach.

Lokalne władze postawiły na wyższe niż w analogicznym okresie w przeszłości dochody z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT), jednak po I kwartale nie udało się ich zrealizować - wykonanie planu było dokładnie takie, jak w latach ubiegłych. Znacząco wzrosła natomiast realizacja dochodów samorządów z podatku CIT. Mimo to resort finansów zwrócił uwagę, że niewykonanie założeń dotyczących PIT-u rodzi konieczność dokładnego monitorowania wpływów samorządów z tego tytułu. Tymczasem dla instytucji finansowych najbardziej miarodajnym wskaźnikiem służącym do weryfikowania kondycji finansowej jst jest właśnie tzw. nadwyżka operacyjna, czyli różnica między bieżącymi dochodami samorządowego budżetu a wydatkami operacyjnymi, których muszą dokonywać lokalne władze. Jako przykład samorządu, który nie radzi sobie ze skutecznym zarządzaniem budżetem, analitycy Agencji Ratingowej Fitch wskazują Koszalin. Jego zdolność samofinansowania jest niska, a możliwość spłaty zobowiązań niepewna.

- Ocena odzwierciedla słabe wyniki budżetowe miasta. Koszalin musi się zadłużać, aby pokryć ujemny bilans operacyjny. Od dwóch lat maleją jego dochody. Przyczyną, oprócz wysokiego bezrobocia i niższych transferów z budżetu państwa, jest polityka fiskalna miasta. Zgodnie z nią stawki podatków lokalnych są o ok. 15 proc. niższe od ustawowych limitów - wyjaśnia Elżbieta Kamińska, wiceprezes Fitch Polska, wskazując, że przy takiej polityce szybko będą rosnąć wskaźniki zadłużenia w krótkim czasie z obecnych 27,4 proc. dochodów bieżących osiągną maksymalny, wynoszący 60 proc. dochodów, limit.

Reklama

Magdalena Wojtuch

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: dochody | optymizm | resort | resort finansów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »