Zapłacicie jak za drogę

Pięć organizacji ekologicznych wysłało "list ostrzegawczy" do firmy Budimex-Dromex S.A, która została wybrana na wykonawcę budowy obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy - poinformowali w poniedziałek przedstawiciele organizacji.

Chodzi o organizacje polskie i międzynarodowe: BirdLife International, CEE Bankwatch Network, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, Polska Zielona Sieć i WWF. W liście do Budimex- Dromex ekolodzy powołują się na unijną dyrektywę o odpowiedzialności za szkody w środowisku naturalnym, która obciąża konsekwencjami nie tylko zleceniodawców szkodliwych inwestycji, ale także bezpośrednich wykonawców.

Zgodnie z dyrektywą - firmę, która podejmie się budowy drogi ekspresowej przez chronione unijnym prawem mokradła w dolinie Rospudy na Podlasiu, można będzie obciążyć za ekologiczne szkody - wynika z informacji organizacji ekologicznych. Dyrektywa zgodna jest z zasadą "zanieczyszczający płaci", z której wynika, że podmiot gospodarczy wyrządzający w toku swojej działalności szkody jest za nie finansowo odpowiedzialny.

Reklama

Dyrektywa UE o odpowiedzialności za środowisko w odniesieniu do zapobiegania i naprawy szkód wyrządzonych środowisku w kwietniu tego roku musi stać się częścią prawa krajowego - przypominają organizacje.

"Tego, że szkody (...) powstaną, w tak cennym jak dolina Rospudy miejscu, można być pewnym" - czytamy w informacji przesłanej przez ekologów. Jak tłumaczą obrońcy doliny Rospudy, w decyzji wojewody podlaskiego, określającej warunki środowiskowe realizacji tej inwestycji, zapisano, że "prace budowlane w obrębie dolin rzecznych prowadzić należy tak, aby nie spowodować zmian w dotychczasowym reżimie stosunków wodnych?.

Wykonawca prac budowlanych musi im zapobiec - tłumaczą ekolodzy. "Jeśli takie zmiany jednak nastąpią, co jest niemal nieuniknione na bardzo wrażliwym terenie bagiennym, wykonawca prac zostanie obciążony kosztami przywrócenia stanu środowiska" - dodają. Zdaniem ekologów, zmianę stosunków wodnych w dolinie Rospudy spowoduje samo osadzenie mostu technologicznego, koniecznego do postawienia drogi ekspresowej na estakadzie, na nasiąkniętym wodą torfowisku.

Jak informują organizacje ekologiczne, w położonej w tzw. ostoi Natura 2000 dolinie Rospudy, chronione siedliska przyrodnicze zajmują w miejscu planowanej drogi prawie 60 proc. powierzchni, w tym ponad 37 proc. to siedliska priorytetowe dla UE. Robert Cyglicki z CEE Bankwatch Network tłumaczy, że ekolodzy chcieli w liście poinformować wykonawcę o ciążącej na nim odpowiedzialności. "Czasy, gdy kosztorys inwestycji drogowej obejmował tylko bezpośrednie koszty związane z pasem drogowym, dawno minęły. Dziś znaczącą jego część stanowią często ukrywane przez GDDKiA koszty środowiskowe" dodaje Małgorzata Znaniecka z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

"Jeśli inwestor nie przeznaczył w budżecie funduszy na skuteczne zabezpieczenie przyrody, będzie musiał za to zapłacić wykonawca prac. Budowa dróg poza cennymi przyrodniczo obszarami chronionymi jest - nie ma co ukrywać - po prostu tańsza" - przekonują organizacje.

Budimex-Dromex wygrał przetarg na budowę obwodnicy Augustowa, ogłoszony przez białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). W poniedziałek po południu nie udało się uzyskać komentarza firmy w sprawie listu ekologów. W połowie grudnia swoje oficjalne stanowisko w sporze o dolinę Rospudy zajęła Komisja Europejska (KE). Komisja uznała kontrowersyjną budowę obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy za sprzeczną z prawem unijnym.

Zdaniem KE, prace nad budową obwodnicy powinny być wstrzymane do czasu wyjaśnienia wątpliwości dotyczących obciążeń dla środowiska. Przedstawiciele Komisji sygnalizowali, że w przypadku kontynuacji inwestycji, Polska nie otrzyma wsparcia z funduszy UE, a nawet musi się liczyć z karami finansowymi.

Zdaniem GDDKiA, budowa obwodnicy Augustowa przez Dolinę Rospudy nie narusza ani przepisów polskich, ani europejskich. Dyrekcja powoływała się na stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA), który w październiku 2005 r. stwierdził, że wariant obwodnicy wybrany przez GDDKiA jest najbardziej odpowiedni ze względu na ochronę środowiska. W 2005 r. NSA odniósł się do wariantu obwodnicy wybranego przez GDDKiA i wariantu zaprojektowanego przez ekologów, który spowodowałby konieczność wyburzenia co najmniej 30 gospodarstw i poważnych ingerencji na terenie około 10 wsi. Zgodnie z wariantem GDDKiA, wyburzenia nie będą potrzebne.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: szkody | budowy | organizacje | Budimex SA | firmy | ekologia | GDDKiA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »