Złoty w środę mocno traci na wartości, powodem deprecjacja forinta

Zloty w środę mocno traci na wartości - euro ociera się o granicę 4,50 zł. Analitycy wskazują, że powodem osłabienia polskiej waluty jest rekordowa deprecjacja forinta. Inwestorzy postrzegają bowiem Polskę i Węgry jako część jednego regionu.

W środę ok. godziny 16.40 rynek walutowy wyceniał euro na 4,50 zł, dolara na 3,49 zł, a franka szwajcarskiego na 3,69 zł. Tymczasem w środę rano za euro płacono 4,46 zł, za dolara 3,42 zł, a za franka 3,66 zł.

Szef dilerów walutowych banku BPH Andrzej Krzemiński powiedział PAP, że na osłabienie złotego wpłynęły dwa czynniki. Pierwszy to deprecjacja forinta, którego kurs jest skorelowany ze złotym. - Negatywny obraz aktywów denominowanych w forintach i węgierskiej waluty odbija się na złotym - powiedział Krzemiński.

Zwrócił uwagę, że w środę instytucje finansowe zza oceanu sprzedają euro. W efekcie wspólna waluta słabnie wobec dolara, a tym samym spada kurs złotego wobec dolara.

Reklama

Na sytuację na Węgrzech zwraca uwagę także specjalista rynku CFD (instrumentów pochodnych - PAP) i Forex (walutowy - PAP) w firmie City Index Karolina Kamińska.

Wskazała, że w środę dopołudnia kurs euro/forint trwale przebił opór ustanowiony na początku 2009 roku, osiągając tym samym historyczne maksimum dla tej pary - ponad 320.

"Takie osłabienie się forinta ma niekorzystny wpływ na polskiego złotego. Zagraniczne firmy inwestycyjne postrzegają państwa naszego regionu jako całość i, stąd negatywne informacje płynące z kraju Madziarów znajdują swoje odwzorowanie w kursie naszej waluty" - wskazała w komentarzu Kamińska.

"Co prawda relacja na parze HUF/PLN zmienia się na korzyść naszej rodzimej waluty, ale (...) biorąc pod uwagę informacje polityczne i makroekonomiczne, złoty względem forinta jest nadal niedowartościowany. Pozostaje nam czekać, aż inwestorzy zagraniczny docenią polską walutę i obdarzą ją większym zaufaniem" - dodała.

Kurs forinta spadł w środę do najniższego w historii poziomu wobec euro. Koło południa za euro płacono ponad 320 forintów. Tym samym węgierska waluta pobiła rekord z marca 2009, kiedy to za euro płacono 317,59 forintów.

Forint był w ostatnich miesiącach coraz słabszy, ale przyspieszenie spadku jego kursu nastąpiło po przyjęciu w zeszły piątek kontrowersyjnej ustawy o banku centralnym MNB. Odbiera ona jego szefowi prawo wyboru zastępców oraz zwiększa liczbę członków Rady Monetarnej z siedmiu do dziewięciu, przy czym sześciu ma być mianowanych przez parlament, gdzie większość absolutną ma partia Fidesz Viktora Orbana.

Rynki finansowe są pełne niepewności, czy powiodą się negocjacje w sprawie nowej pomocy rzędu 15-20 mld euro, o jaką zwrócił się w grudniu rząd Orbana. Inwestorzy żądają zbyt wysokich odsetek za węgierskie obligacje, więc Węgry nie mogą już tam szukać sposobów finansowania długu. Jednak po zerwaniu rozmów w grudniu, KE i MFW ogłosiły, że ich misja nie wróci do Budapesztu dopóki nie zostanie wyjaśniona sprawa niezależności banku centralnego. KE nie odpowiedziała na prośbę spotkania w przyszłym tygodniu w Waszyngtonie, jaką Węgry wystosowały do ministrów krajów UE i MFW.

Niepokój KE oraz niektórych zachodnich polityków budzą też wprowadzane przez Fidesz zmiany w konstytucji i innych ustawach dotyczące wyznań, sądownictwa i ochrony danych, które - zdaniem obserwatorów - zagrażają demokracji na Węgrzech. Niewykluczone, że KE po analizie prawnej uruchomi procedurę przewidzianą w przypadku naruszenia przepisów unijnych.

Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL

W piątek węgierski parlament, w którym dwie trzecie głosów ma centroprawicowy Fidesz, znowelizował konstytucję. Zmiany weszły w życie 1 stycznia. W nowelizacji opozycyjna partia socjalistyczna została uznana za "organizację przestępczą" jako dziedziczka partii komunistycznej; zmodyfikowano też pracę parlamentu: parlamentarna większość będzie mogła uchwalać ustawy w ciągu dwóch dni, a nawet jednego dnia, bez prawdziwej debaty.

Sprawdź: PROGRAM PIT 2011

PAP
Dowiedz się więcej na temat: złoty | forint
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »