Zmiana trendów

Latem 2007 r. rozpoczął się kryzys finansowy w najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajach, osłabiając dolara jednocześnie spekulacyjnie wzmacniając rynki surowcowe, przede wszystkim rynek ropy naftowej. Natomiast lato 2008 r., a szczególnie sierpień, pamiętane będzie dzięki gremialnemu odwróceniu trendów na rynkach surowcowych i walutowych.

O ile na początku lipca cena baryłki ropy naftowej sięgnęła rekordowych 150 USD, a dolar był najsłabszy wobec euro (1,60 USD/EUR), to pod koniec sierpnia baryłka ropy typu Brent kosztowała około 110 USD, a dolar wzmocnił się wobec euro o prawie 8 procent. Podobne tendencje jak na rynku ropy naftowej obserwowano także na innych rynkach surowcowych, zwłaszcza na rynkach metali nieżelaznych i rolniczych. W mniejszym stopniu reagowała cena złota.

Przyczyną odwrócenia się trendów na rynkach surowcowych było przede wszystkim globalne osłabienie koniunktury gospodarczej. W większym stopniu dotyczy to gospodarek najbardziej rozwiniętych (EMU - Europejskiej Unii Monetarnej, Japonii i USA)- skutek kryzysu finansowego. W mniejszym stopniu dotknęło emerging markets i jeszcze w mniejszym BRICs (Brazylia, Rosja, India i Chiny).

Reklama

Czy sierpniowe tendencje będą kontyuowane zależy od głębokości osłabienia gospodarczego oraz od oczekiwań graczy na rynkach finansowych. Globalny oraz krajowe PMI wskazują na pojawienie się tendencji recesyjnych w wysoko rozwiniętych gospodarkach. Zwykle oznacza to osłabienie popytu na surowce oraz na przetworzone produktu przemysłowe. W bieżącym cyklu czynnikiem zakłócającym może być zmiana struktury globalnego handlu zwiększająca udział BRICs i innych emerging markets. Jednakże oczekiwanie, że popyt wewnętrzny w emerging markets mógłby przeważyć osłabienie koniunktury w wysoko rozwiniętych krajach może być błędnym. Tak jak gospodarki EMU z opóźnieniem zareagowały na kryzys finansowy w USA, również z jeszcze większym opóźnieniem zareagują emerging markets.

Jak długo trwać może osłabienie globalnej koniunktury gospodarczej? Zależy to od decyzji FED-u i nowej administracji w USA. Jeśli zdecydują się na szybkie "oczyszczenie" sektora finansowego i zmniejszenie deficytu w budżecie federalnym, okres osłabienia koniunktury w USA może być stosunkowo krótki. Jeśli nie, to gospodarki najbardziej rozwiniętych krajów przyspieszą dopiero w połowie przyszłej dekady.

Globalizacja działa w obydwie strony. Poprzednio pozwalała na globalne zmniejszenie presji inflacyjnej (dzięki importowi z emerging markets) i na znaczący wzrost gospodarczy. W tej i następnej fazie cyklu osłabi wzrost gospodarczy, ale nie pozwoli na znaczące zmniejszenie globalnej inflacji.

Rynek krajowy

Zgodnie z oczekiwaniami RPP, kolejny raz postanowiła utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Niemniej podkreślony został fakt, iż podejście Rady nadal jest restrykcyjne, choć w nieco mniejszym wymiarze ze względu na wyraźne spadki cen surowców energetycznych na światowych giełdach.

" Dynamika PKB wyniosła w drugim kwartale 5,8 proc. r/r.

" Miara inflacji bazowej ustabilizowała się na poziomie 2,2 proc. Wykluczenie w tym wskaźniku cen energii oraz żywności pozwala wyizolować segment, na który Rada może mieć wyraźny wpływ. Brak niepokojącej dynamiki wskaźnika bazowego może sugerować stonowanie jastrzębiego nastawienia niektórych członków.

" Roczny wskaźnik inflacji wzrósł w lipcu zgodnie z oczekiwaniami do 4,8 proc. z 4,6 proc. odnotowanych w czerwcu. Spadki cen surowców energetycznych na giełdach światowych oddalają widmo silnego wpływu podażowego. Analitycy umiarkowanie podchodzą również do siły efektu "drugiej rundy".

" Dynamika wynagrodzeń w lipcu wyniosła 11,6 proc. r/r wobec 12,0 proc. odnotowanych w czerwcu.

" Sprzedaż detaliczna rosła w lipcu w tempie 14,3 proc. r/r. Dynamikę 14,2 proc. odnotowano miesiąc wcześniej.

" Roczna dynamika produkcji przemysłowej w lipcu wyniosła 5,6 proc., co wyraźnie zaskoczyło rynek, który oczekiwał odczytu na poziomie ponad 7,0 proc. Taki poziom w zestawieniu z poprzednimi wartościami nakreśla spadkowy trend, który pokrywa się z widocznym spowolnieniem również w całej europejskiej gospodarce.

" Wzrost rocznej dynamiki wielkości depozytów gospodarstw domowych do 24,6 proc. będący m.in. efektem silnej dynamiki umorzeń w funduszach inwestycyjnych, doprowadził do wysokiej rocznej dynamiki wzrostu podaży pieniądza, kształtującej się na poziomie 16,5 proc. W ujęciu miesięcznym przyrost wyniósł 1,5 proc.

" Polski PMI w lipcu nadal utrzymał się poniżej 50 punktów zniżkując do 46,4 pkt (47,9 pkt odnotowano w czerwcu). Najbardziej widoczny wpływ miał składnik nowych zamówień oraz prognozowanego eksportu, gdzie widoczny jest negatywy wpływ mocnego złotego. Odczyt wskaźnika, podobnie jak pesymistyczne PMI w pozostałych europejskich, odzwierciedlają spodziewane obniżenie dynamiki wzrostu gospodarczego w regionie.

" Deficyt handlowy wzrósł do 1.706 mln EUR, ze względu na niespodziewany wzrost importu o 20,2 proc. r/r, wobec prognozowanych 17,5 proc. r/r przy symultanicznym osłabieniu rocznej dynamiki eksportu do 16,1 proc., przy prognozach na poziomie 17 proc. r/r.

USA

" Dynamika PKB w drugim kwartale 2008 okazała się niespodziewanie wysoka. Ostatni odczyt wyniósł 3,3 proc. r/r. Wyraźny wpływ miała tu dynamika eksportu oraz sygnalizujący dzień wcześniej odczyt o zaskakująco wysokim tempie przyrostu zamówień dóbr trwałych.

" Rynek został zaskoczony wysokim odczytem wskaźnika inflacji, który osiągnął poziom 5,6 proc., wobec 5,0 proc. odnotowanych miesiąc wcześniej. Oczekiwano "jedynie" 5,1 proc. Mocno zaskoczył miernik bazowy, który po uwzględnieniu czynników sezonowych osiągnął 3,0 proc. r/r. Wyraźny wpływ miały tu wzrosty cen usług hotelowych oraz telekomunikacyjnych. Niemniej niemal 20-procentowa korekta cen na rynku ropy naftowej i wzmacniający się dolar może zdecydowanie obniżyć presję na wzrost cen w kolejnych miesiącach. Kluczowe mogą okazać się odczyty wskaźnika PPI w horyzoncie najbliższych miesięcy, jednak poniższa informacja wnosi nieco pesymizmu.

" Indeks cen producentów wzrósł w lipcu o 1,2 proc., co implikuje roczną dynamikę na poziomie 9,8 proc. Tak znaczna dynamika stwarza dość duże zagrożenie dla wzrostów konsumenckiego odpowiednika.

" Stopa Fed funds pozostała nietknięta przez FOMC. W uzasadnieniu decyzji dość wyraźnie widać, iż widmo zwalniającej dynamiki wzrostu gospodarczego bilansuje zagrożenie inflacją. Dopóki któreś ze zjawisk nie osiągnie (bliżej nieokreślonego niestety) punktu krytycznego, można się spodziewać braku ruchu w polityce stóp. Szacowanie jednak kierunku na obecnym etapie jest bezcelowe, choć niektóre optymistyczne dane w opinii niektórych analityków sugerują zaostrzenie polityki monetarnej względem walki z inflacją. Największym problemem może się jednak okazać niepokojący władze wysoki poziom bezrobocia i brak wyraźnych sygnałów na poprawę sytuacji w tym segmencie.

" Indeks ISM sektora usług wzrósł w lipcu do 49,5 pkt z 48,2 odnotowanych w czerwcu. Wskaźnik ten, choć bliski psychologicznej bariery 50 pkt jeszcze nie sugeruje wyraźnej poprawy. Subindeksy nadal wskazują obawy w kontekście wysokich cen w gospodarce. Nieco optymizmu napłynęło z rynków surowców energetycznych po wyraźnych spadkach. Ceny jednak będą musiały dłużej pozostać na niższych poziomach, by przedsiębiorcy mogli ograniczyć cięcia kosztów, zwiększając przy okazji zatrudnienie.

" Rynek zaskoczony został pozytywnym obrazem deficytu handlowego. Z 59,2 mld USD odnotowanych w czerwcu, w lipcu osiągnął on poziom 56,8 mld USD. Eksport rósł w tempie 4,0 proc. m/m, import natomiast w tempie 1,8 proc. m/m.

" Sprzedaż detaliczna obniżyła się w lipcu w miesięcznym ujęciu o 0,1 proc. Odczyt zgodny był z oczekiwaniami i dość klarownie wskazuje, iż korzyści płynące z pakietu fiskalnego były symboliczne i krótkotrwałe, natomiast utrzymująca się nerwowa sytuacja w sektorze finansowym ogranicza swobodny dostęp do kredytów konsumpcyjnych.

" Zamówienia na dobra trwałe wzrosły niespodziewanie o 1,3 proc. m/m. Jest to drugi z rzędu przyrost (0,8 proc. miesiąc wcześniej). Choć widoczny jest znaczny wzrost ze strony sektora lotniczego, po wykluczeniu środków transportu, przyrost nadal wynosi 0,7 proc. m/m. Odczyt ten wsparty lepszymi danymi na temat sentymentu w gospodarce może implikować dynamikę wzrostu gospodarczego w okolicach nawet 2,5 proc. w skali roku. Wówczas Fed miałby nieco większą swobodę w zacieśnianiu polityki monetarnej, jako wyraz walki z inflacją.

" Sprzedaż nowych domów wzrosła w lutym o 3,1 proc. m/m. W szerszym ujęciu, względem okresu 12 miesięcy spadek wynosi 35,3 proc.

Strefa euro

" Pierwotny odczyt w postaci inflacji na poziomie 4,1 proc. został zrewidowany do 4,0 proc., natomiast najświeższy odczyt wskaźnika "flash" HICP wyniósł 3,8 proc. Prognozuje się utrzymanie takiego tempa do listopada - grudnia. W pierwszym kwartale 2009 spodziewany jest poziom 3,4 - 3,6 proc.

" EBC pozostawił stopy na niezmienionym poziomie. Choć w opinii Rady Gubernatorów walka z inflacją jest nadal priorytetem, niepokojące sygnały w kontekście wzrostu gospodarczego nie pozwalały na kolejny jastrzębi krok. Nie przewiduje się jednak luzowania polityki, nawet jeżeli spadki na giełdach surowców energetycznych mogą obniżyć presję inflacyjną. HICP nadal znajduje się znacznie powyżej celu. Mimo iż determinacja władz monetarnych jest niepodważalna, bardzo wyraźnie słabnąca gospodarka regionu w przyszłości może wzmocnić dylemat. Stopy zatem przez wiele miesięcy mogą zostać nietknięte.

" Produkcja przemysłowa zniżkowała w lipcu w ujęciu rocznym o 0,5 proc. W czerwcu spadek wyniósł 0,4 proc.

" Indeks PMI wyniósł w sierpniu 47,5 pkt (47,4 pkt miesiąc wcześniej), w kontekście sektora usług jedynie symbolicznie się obniżył i osiągnął 48,2 pkt (48,3 w lipcu).

" Indeks Ifo spadł w sierpniu do 94,9 pkt z 97,5 pkt miesiąc wcześniej.

" Bardzo mocno rozczarował odczyt wskaźnika zamówień w niemieckim przemyśle, który zniżkował o 2,9 proc. m/m. Oczekiwano spadku o 0,6 proc. Ze względu na pozycję kraju w ramach struktury strefy euro oczekiwane jest również wyraźne spowolnienie dynamiki PKB w jej ramach.

" Inflacja w Hiszpanii, po odnotowaniu miesięcznej dynamiki cen żywności (1,1 proc.) oraz energii (4,7 proc.) w lipcu przyspieszyła do 10,2 proc. Roczna dynamika w czerwcu natomiast wyniosła 9,0 proc. Obecne tempo jest najwyższe od 1984 roku.

Daleki Wschód

" Japońskie władze zamierzają zasilić gospodarkę ekwiwalentem 18 miliardów dolarów, które rozdysponowane zostaną w bardzo szerokim spektrum, obejmującym pomoc bezrobotnym (stopa bezrobocia osiągnęła 4,1 proc.), edukację, pomoc przy spłacaniu pożyczek itp. W opinii władz ma to pomóc w przywróceniu wzrostu. Ostatnie odczyty kwartalnej dynamiki PKB wskazują na ujemne tempo 2,4 proc. Analitycy pozostają sceptyczni, gdyż taka suma jest kroplą w morzu potrzeb na tle gospodarki wytwarzającej rocznie dobra i usługi o wartości nieco ponad 4,5 biliona USD. Władze monetarne utrzymały stopy na niezmienionym poziomie (wynoszącym 0,5 proc.) w celu wsparcia polityki fiskalnej. Pomógł tu odczyt bazowego miernika inflacji w wysokości 0,2 proc. Niemniej ekonomiści spodziewają się jego wzrostu w kolejnych okresach w miarę transmisji impulsów z droższej energii oraz żywności.

" Chińskie władze w obawie przed spowolnieniem gospodarki wynikającym z aprecjacji waluty w celu walki z inflacją, mogą zmienić kurs polityki. Najświeższe dane sugerują, iż eksport nie ucierpiał, a nadwyżka handlowa wzrosła w lipcu o 4 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem rok temu. Dynamika importu w wysokości ponad 33 proc. sugeruje, iż popyt Państwa Środka nadal jest znaczny. Ekonomiści sugerują jednak, iż dane tego wskaźnika mogą być zafałszowane, gdyż możliwe jest kamuflowanie napływu spekulacyjnego kapitału w rozliczeniach handlowych. Byłoby to obejście przepisów, w ramach których chińskie władze walczą z napływem środków określanych mianem "hot money". Zaskakuje rozbieżność inflacji producentów, która zbliżyła się do 10 proc. na tle prognoz słabnącego konsumenckiego odpowiednika.

" Indyjski bank centralny trzeci raz na przestrzeni dwóch miesięcy podniósł stopy procentowe. Stopa repo została podniesiona o kolejne 50 pb, do najwyższego od 7 lat poziomu, 9,0 proc. Władze monetarne, prowadzące batalię z inflacją na poziome 13 proc., dały wyraźny sygnał, iż mają zamiar znacznie ją zredukować (przewiduje się nawet jeszcze jedną podwyżkę w niedalekiej przyszłości). To jednak odbije się na słabnącym tempie wzrostu gospodarczego, którego ostatnia prognoza na koniec bieżącego roku wynosi 7,7 proc. W 2007 odnotowano dynamikę 9 proc. Ostatni odczyt natomiast wykazał 7,9 proc.

" Władze Wietnamu, które w niedalekiej przyszłości mogą się zmagać z inflacją na poziomie 30 proc. przedsięwzięły niezwykle restrykcyjne kroki w kontekście przedsiębiorstw. Będą one dotkliwie karane za przerzucanie rosnących cen surowców i towarów na końcowych odbiorców bez stosownego pozwolenia. Wietnam, który jest określany często mianem następnych Chin (aktualnie tam najtaniej w południowo-wschodniej Azji można wytwarzać wiele produktów) ma największe problemy z utrzymaniem galopujących cen w ryzach. W politycznym aspekcie jest to niezwykle trudny test dla komunistycznych władz tego kraju.

" Niestabilna sytuacja polityczna, która zapewne się pogorszy w myśl nasilania się protestów i haseł nawołujących do obalenia rządu Tajlandii, destrukcyjnie wpływa na tamtejszą gospodarkę. Indeksy akcyjne straciły na przestrzeni ostatnich kilkunastu tygodni niemal 30 proc., zwalnia również tempo bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Wzrost w drugim kwartale bieżącego roku wyniósł zaledwie 0,7 proc.

Bliski Wschód

" Inflacja w Arabii Saudyjskiej nadal przyspiesza. W czerwcu odnotowano dynamikę na poziomie 10,6 proc. wobec 10,4 proc. w maju.

" Ceny stali w Abu Dhabi wzrosły na przestrzeni pierwszej połowy 2008 o 91 proc. osiągając poziom ekwiwalentu 1.624 USD/t. Tak znaczna dynamika jest implikacją dużego deficytu na rynku, co wskazuje wskaźnik produkcji w regionie, która pokrywa zaledwie 39,2 proc. wielkości popytu. Ten natomiast w 2007 roku wzrósł o ponad 25 proc. względem roku poprzedniego. Ze względu na silny wpływ tych cen na inflację, która osiągnęła poziom 11,1 proc., władze narzuciły kontrole cenowe, które przy jednoczesnych spadkach na globalnym rynku stali doprowadziły do 15-procentowego odreagowania. Obecnie ceny oscylują w okolicach 1.400 USD/t.

" Według nowojorskiej Real Capital Analytics wartość transakcji, których przedmiotem była ziemia w ZEA w pierwszej połowie 2008 roku osiągnęła 3,7 mld USD, co stanowi 5,8 proc. względem globalnej wielkości (ok. 64 mld USD). ZEA uplasowały się na czwartej pozycji, za Chinami, Indiami i Stanami Zjednoczonymi.

" Ostatnie badania zlecone przez władze monetarne w ZEA wskazują na ogromną skalę zjawiska wykorzystywania finansowej dźwigni przez osoby fizyczne przy transakcjach na rynku nieruchomości. W celu uniknięcia potencjalnej katastrofy przewiduje się zaostrzenie zasad dostępu do kapitału. Na dzień dzisiejszy każdy obywatel może zaciągnąć dług do równowartości 68.000 USD, a limit ten wynosi ok. 510.000 USD dla prowadzących działalność gospodarczą. Według danych banku centralnego ZEA wielkość pożyczek konsumpcyjnych wzrosła od 2006 roku o ok. 58 proc., osiągając poziom 49 mld dirhemów (12,5 mld USD).

" Według raportu Deloitte & Touche region Bliskiego Wschodu jest obecnie najbardziej atrakcyjnym regionem turystycznym pod względem obłożenia pokoi hotelowych. Wskaźnik ten wyniósł 75,3 proc. w pierwszej połowie 2008 roku (68,7 proc. rok wcześniej). Przy okazji średnia cena najmu również należała do najwyższych na świecie. Obraz ten ma niewielkie szanse na rychłą zmianę, gdyż władze krajów regionu szukając alternatywnych względem ropy i gazu źródeł dochodów, intensywnie inwestują w niezbędną infrastrukturę.

" Zjawisko określane mianem blackout w kontekście awarii systemu energetycznego w Arabii Saudyjskiej pod koniec lipca, uruchomiła lawinę analiz sektora w regionie Zatoki Perskiej. Prognozowane deficyty energii, których tłem są niewspółmierne nakłady inwestycyjne w niezbędną infrastrukturę względem dynamiki wzrostu gospodarczego, mogą w niedalekiej przyszłości powodować podobne awarie. Specjaliści szacują, iż w całym regionie potrzeba nowych projektów o łącznej wartości nieco ponad 10 mld USD. Choć władze ZEA, czy nawet Arabii Saudyjskiej deklarują znaczne kwoty na ich zainicjowanie, najprawdopodobniej kluczowe będzie szybsze niż dotychczas przewidywano podłączenie nowych siłowni. Najgorzej sytuacja przedstawia się w Libanie, gdzie władze borykają się z deficytem ponad 500 MW. Dlatego powszechnym zjawiskiem (nawet w Bejrucie) jest korzystanie z własnych generatorów prądotwórczych przez lokalnych przedsiębiorców.

" Rynek kapitałowy Arabii Saudyjskiej bardziej się otwiera. Władze umożliwiły zagranicznym inwestorom uzyskanie ekspozycji na tamtejsze spółki kapitałowe poprzez porozumienia oparte o kontrakty swap na okres maksymalnie 4 lat. Licencjonowane podmioty w obrębie Królestwa mogą pośredniczyć w takich transakcjach, ze szczególną troską w kontekście minimalizowania ryzyka kredytowego charakterystycznego dla tego typu umów.

Rynek walutowy

W sierpniu w zasadzie nie sprawiało ekonomistom wiele problemów zdiagnozowanie sytuacji na rynku EUR/USD. Wyraźnie słabnąca gospodarka Eurolandu na tle przyzwoitej kondycji USA przy jednoczesnej emisji komunikatów o możliwym zacieśnianiu polityki przez Fed zachęciła do kupowania dolara. Z 1,56 płaconych za europejską walutę na początku miesiąca, już w jego połowie płacono 1,46 USD. Na tym pułapie zwolennicy euro doszli do głosu, jednak fundamenty pozostały niezmienione. Dlatego też odreagowanie zdołało wynieść kurs jedynie do okolic 1,48. Następnie kurs powrócił do 1,46.

Kondycja gospodarki Stanów Zjednoczonych ma się w opinii inwestorów relatywnie lepiej niż japońska. Kraj kwitnącej wiśni zmaga się przy tym ze sporą inflacją (2,3 proc. r/r), jednak bank centralny ma w tym wypadku niemal związane ręce. Potencjalne zacieśnienie polityki pieniężnej mogłoby spowodować zapaść gospodarki, która już jest w bardzo słabej kondycji. Kurs USD/JPY zatem na bazie tych czynników kontynuował wzrosty, osiągając w ramach miesięcznego szczytu okolice 110,00. Później nastąpiło odreagowanie i na koniec miesiąca za jednego dolara płacono 108,78 jenów.

Niezwykle silne było odreagowanie na rynku EUR/PLN, które wywindowało kurs do 3,36, czyli o 5 proc. wyżej niż niedawny dołek. Pasmo systematycznego wzmacniania złotego zostało przerwane, głównie jako odreagowanie, choć nie bez znaczenia były słabsze dane w kontekście polskiej gospodarki.

Względem amerykańskiego dolara dynamika słabnięcia była już znacznie większa. Kurs USD/PLN z okolic 2,05 osiągnął pułap 2,28, czyli o ok. 11 proc. wyżej.

Surowce i towary

Trwa wyprzedaż na większości rynków, lecz są i takie, które po długotrwałych spadkach zanotowały znaczne wzrosty. Z oczywistych względów cena ropy naftowej jest na ustach wszystkich. Przebicie 120 USD podczas "rajdu niedźwiedzi" wywołało nową lawinę dyskusji: czy będziemy walczyć o utrzymanie się powyżej 100 USD, czy intensywna batalia odbędzie się przy poziomie 200 USD, o którym było niezwykle głośno kilka tygodni temu. Prosta arytmetyka sugeruje pierwszą alternatywę, lecz fundamenty w zasadzie się nie zmieniają. Sierpniowe otwarcie "sezonu huraganów" na zachodnim Atlantyku wzmacnia pozycję byków i przy tej okazji również ceny gazu naturalnego mają szansę na wyraźne wzrosty. Amerykański gaz poddany został dotychczas jednej z największych przecen na rynkach surowców. Zakończone Igrzyska w Pekinie skłaniają do stawiania pytań, na ile popyt z Chin na metale przemysłowe rozrusza te rynki, lecz niektórzy stawiają tezy, iż nie należy spodziewać się spektakularnych zmian. Rynki poddawane są przetasowaniom i szeroką klasę inwestycji w postaci surowców należy dziś skrupulatnie analizować w podziale chociażby na subklasy. Utrzymuje się przy tym znaczne ryzyko w postaci ponadprzeciętnej zmienności cen.

Metale przemysłowe (bazowe)

Początek sierpnia był kontynuacją spadkowej tendencji na rynkach metali przemysłowych, lecz druga jego połowa wyizolowała kilka, które poddane zostały korekcyjnemu, wzrostowemu odreagowaniu. Dotyczy to m.in. cena ołowiu, która po wielu miesiącach spadków, drugi raz (wcześniej w lipcu), w zasadzie bez wyraźnego wpływu czynników fundamentalnych zwyżkowała o ok. 27 proc. O 17 proc. zwyżkował nikiel, za którego tonę pod koniec miesiąca płacono 20.290 USD. Odbicie to miało zapewne związek z coraz częstszymi przypadkami czasowego zamykania kopalń ze względów ekonomicznych. Prognozowany od wielu miesięcy wzrost popytu na stal, w kolejnych kwartałach ma szanse się realizować, co automatycznie zwiększy również popyt na nikiel.

Rynek miedzi związany był z największą niepewnością. Ceny najpierw zniżkowały do okolic 7.200 USD/t, by kilka dni później testować poziom 8.000 USD. Sprzężone było to ze sprzecznymi sygnałami, o spadku chińskiego importu, przy szacunkach, iż wzrośnie on po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich. Ponadto napłynęły prognozy, iż Brazylia może w niedalekiej przyszłości istotnie zwiększyć zakupy w ramach inicjowania nowych projektów infrastrukturalnych. Pod koniec miesiąca jednak ponownie doświadczyliśmy spadków i cena w ramach ostatnich transakcji sierpnia oscylowała w okolicach 7.550 USD.

Na rynek aluminium znaczny wpływ mają informacje z sektora energetycznego. Wszelkie informacje o przeciążeniu sieci, natychmiast windują ceny tego metalu na nowe lokalne szczyty. W sierpniu w zasadzie takich komunikatów nie było, a spadki na giełdach surowców energetycznych oznaczają zmniejszanie kosztów wydobycia. To przełożone zostało na ceny. Nie bez znaczenia są również pesymistyczne prognozy sektora motoryzacyjnego. W minionym miesiącu cena tony spadła z 2.900 USD do 2.657 USD.

Metale szlachetne

Umacniający się dolar dał powody niedźwiedziom na rynku złota do wzmożonych działań. Cena uncji z poziomu 915 USD zniżkowała do 773 odnotowanych w połowie miesiąca. Tak silna dynamika skłoniła do odreagowania i ostatni kurs w sierpniu wyniósł 835 USD.

Szlak notowań dolara wyznaczył również ścieżkę dla kursu platyny. Pesymistyczne prognozy w kontekście globalnej sprzedaży samochodów wzmocniły jednak spadki cen. Pod koniec sierpnia za uncję platyny płacono ok. 1760 USD, czyli ponad 16 proc. mniej niż w ramach pierwszych transakcji miesiąca.

Surowce rolne

Kukurydza

W sierpniu ton notowaniom na rynku kukurydzy nadawały spekulacje w kontekście pogody w rejonach upraw. Opady przekładające się na zwiększenie zbiorów, obniżały ceny i odwrotnie. Cena za buszel w pierwszej części sierpnia zniżkowała do poziomu 4,97 USD, by później osiągnąć pułap w okolicach 6,20 USD. Ostatnie dni to delikatne opadanie do 5,80 USD.

Soja

Początek sierpnia na rynku soi to zdecydowana dominacja niedźwiedzi i w ramach kontynuacji spadków z lipca cena za buszel osiągnęła 11,75 USD. Wyraźnie dały o sobie znać informacje o zwiększonych opadach, które automatycznie poprawiają prognozy zbiorów. Następnie w ramach technicznego odreagowania doświadczyliśmy wzrostu do 13,05 USD, gdzie ponownie do głosu doszli sprzedający surowiec. Druga połowa miesiąca należała ponownie do byków. Za tak gwałtownymi zmianami w zasadzie stały jedynie równie zmienne prognozy pogody, co skłania do stawiania tez, iż w najbliższych miesiącach ten czynnik będzie nadawał ton notowaniom. Na koniec miesiąca za buszel soi płacono 13,24 USD.

Pszenica

Dynamika wzrostów w pierwszej połowie sierpnia na rynku pszenicy zaskoczyła wielu analityków. Euforia kupujących wsparta była odizolowaniem rejonów upraw pszenicy od wpływu korzystnej pogody, która dotyczyła obszaru upraw soi i kukurydzy. Podaż pszenicy w opinii specjalistów mogła nie dorównać w znacznej skali popytowi. Wielu uczestników rynku również uznało, iż po znacznych spadkach cen w poprzednich tygodniach, warto powiększyć zapasy surowca. Ta fala popytu wywindowało ceny do 9,18 USD/bu. Następnie, publikacje prognoz sugerujących, iż wzrost konsumpcji światowej może okazać się mniejszy niż wcześniej przypuszczano, wsparty danymi o prognozowanych wysokich zbiorach, skłoniły posiadaczy długich pozycji do realizowania zysków. Ostatnie dni sierpnia to spadki cen o dynamice porównywalnej do tej dotyczącej wzrostów odnotowanych w pierwszej części miesiąca. Ostatnie transakcje sierpnia odbywały się po cenach w okolicy 8,00 USD.

Kakao

Pierwsze dni sierpnia wiązały się ze znaczną wyprzedażą na rynku kakao. Duże znaczenie miały spadki cen ropy 4. sierpnia, za której baryłkę płacono pierwszy raz od 4 miesięcy poniżej 120 USD. Inwestorzy, wycofując się z rynków surowców wywołali lawinę na małych rynkach, do których zalicza się kakao. Znaczny wkład miała również kondycja brytyjskiego funta, który spadł w tym czasie osiągając miesięczny dołek względem dolara amerykańskiego (rozliczenia na rynku kakao odbywają się w brytyjskiej walucie). To doprowadziło do ogromnej przeceny o nominalnej wartości przekraczającej 270 USD. Ton notowaniom w pozostałych dniach miesiąca nadawały liczne spekulacje w kontekście zaraz kakaowca. Gdy doszły spekulacje, iż znaczne opady i rezygnacje z pestycydów (jako cięcia kosztów) na plantacjach w Wybrzeżu Kości Słoniowej drastycznie zwiększają zakażenie grzybami (głównie z rodziny Phytophthora) niedługo przed szczytem zbiorów (październik), cena została wyniesiona do 2.950 USD/t. Niemal cały zakres spadków został w ten sposób odrobiony. Zakłada się utrzymanie wysokiej zmienności przez kolejne 4-6 tygodni wynikającą z kontynuacji spekulacji w kontekście kondycji kakaowca na plantacjach.

Cukier

W minionym miesiącu na rynku cukru brak zdecydowania objawił się w postaci dość gwałtownych ruchów w ramach kształtującego się bocznego kanału. Fale popytu nie były wystarczająco silne, by przebić 14,5 centa za funt, natomiast podaż gwałtownie słabła w okolicach 13,2 centa. Trzy ostatnie sesje to gwałtowne spadki, które doprowadziły ceny do poziomu 12,8 centa.

Kawa

Lipcowe spadki na rynku kawy zachęciły do większych zakupów surowca. Fundamentalne obawy w kontekście podaży (m.in. powodzie na północy Wietnamu) posłużyły za wsparcie we wzrostowym kierunku. Ceny zostały wywindowane niemal 5 proc. wyżej do 146 USD (odmiana Arabica na NYBOT).

Surowce energetyczne

Ropa naftowa

Pierwsza połowa sierpnia na rynku ropy naftowej była kontynuacją wyprzedaży zapoczątkowanej w lipcu. Przebicie w ramach spadków 120 USD dla wielu analityków jest złym znakiem dla posiadaczy długich pozycji, lecz jednocześnie zaznaczają, iż ceny poniżej 100 USD są jeszcze mało realne. W kontekście fundamentalnym inwestorzy coraz szerzej przyjmują do wiadomości, iż spowolnienie gospodarki przekładające się na mniejszy popyt na energię dotyczyć będzie w większym stopniu niż dotychczas przypuszczano strefy euro oraz Wielkiej Brytanii i Japonii. Wzmocnieniem sygnału były tu również niższe zakupy surowca ze strony Chin. Zaskoczeniem okazała się niewielka wrażliwość rynku na konflikt zbrojny w Gruzji, tym bardziej, iż rejon ten jest jedną z ważnych magistral w transporcie surowców energetycznych. Ograniczenie aktywności gospodarki Państwa Środka przy okazji Igrzysk Olimpijskich również miało wpływ na wielkość konsumpcji energii (ograniczenie ruchu pojazdów spalinowych, program oczyszczania powietrza na czas imprezy). Choć w globalnym ujęciu był to nieznaczny wpływ, inwestorzy obecni na tym rynku przyzwyczaili nas do obierania niezwykłych czynników za bazę swoich decyzji. Dlatego też fakt zakończenia zmagań sportowców może przywrócić wzmożone zakupy energii, co może przerodzić się w entuzjazm kupujących na rynku porównywalny z tym, którego doświadczą kierowcy w Pekinie. Nie ulega wątpliwości, iż niepewności jest znaczna, co przekłada się na równie potężny wzrost zmienności cen. Doskonałym tego przykładem były sesje z 21 oraz 22 sierpnia. W pierwszym przypadku doświadczyliśmy zaskakującego wzrostu cen, który natychmiast został przeniesiony na wnioski, iż miniona wyprzedaż miała charakter korekcyjny i czeka nas kontynuację wzrostów. Kolejny dzień błyskawicznie odmienił zdanie wielu graczy w tym kontekście w postaci spadku o 6,59 USD (baryłka WTI) do 114,59 USD. Był to zarazem drugi co do nominalnej wielkości jednodniowy spadek w historii notowań ropy naftowej. Bazą była tu polepszająca się kondycja dolara. Ostatnie dni miesiąca związane były z nerwowym oczekiwaniem na nadejście huraganu Gustav, którego siła kilka razy ulegała zmianie w miarę jak przechodził przez Haiti i Karaiby. Zagrożenie strategicznego regionu stanu Luizjana (12 proc. importowanej do Stanów ropy przepływa tamtędy, a ponad 20 proc. jest tam wydobywana i przetwarzana) wywindowało cenę baryłki WTI ponad 120 USD. Choć perspektywy dla rynku czarnego złota w dłuższym horyzoncie przez pryzmat podaży sugerują wzrosty cen, ogromna popularność w ramach błyskawicznego wpływu i wypływu znacznego kapitału zakłóca wiele prognoz, stawiając jednocześnie pytania, na ile ceny są nadmuchane przez agresywnych spekulantów. Brak wyraźnych sygnałów wyjaśniających implikować może tylko jedno - kontynuację gwałtownych zmian cen.

Krzysztof Rybiński, Janusz Jankowiak, Mirosław Gronicki, Michał Poła

NWAI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »