Kamień węgielny pod TEAL OFFICE i SEPIA OFFICE już wkopany

Otwarty został nowy rozdział w historii kompleksu OFF Piotrkowska Center w Łodzi. Centrum przemysłów kreatywnych, które zajmuje teren XIX-wiecznej fabryki bawełny Franciszka Ramischa, już za nieco ponad rok wzbogaci się o nowe i odrestaurowane przestrzenie. W czwartek wkopano kamień węgielny pod realizację dwóch inwestycji: TEAL OFFICE i SEPIA OFFICE.

- Ruszamy z długo wyczekiwaną rewitalizacją fabryki Ramischa. Od samego początku projektu OFF Piotrkowska Center mieliśmy w planach renowację części budynków oraz budowę nowych - tymi słowami przywitał gości wydarzenia Michał Styś, dyrektor zarządzający OPG Property Professionals, zarządcy kompleksu. - Założenie jest takie, by oprócz gastronomii i lokali kreatywnych, OFF oferował także przestrzeń biurową, tworzył nowe miejsca pracy oraz otwierał się na nowe branże, takie jak na przykład IT - dodał.

A już za rok założenia, plany i wizualizacje zamienią się w rzeczywistość. Pierwsza inwestycja to naszpikowany nowoczesnymi technologiami budynek biurowo-usługowy klasy A, który powstanie od podstaw i zostanie harmonijnie wklejony w pusty plac przy pasażu OFFa. Dzięki wzmocnionemu stropowi lokale usługowe znajdą się nie tylko na parterze, ale i na pierwszym piętrze. Kolejne kondygnacje to biura, a na samej górze - taras i dach zielony.

Reklama

Nowy obiekt przylegać będzie do charakterystycznego budynku fabrycznego z wieżą, w którym dawniej mieścił się magazyn wysoki i skarbiec, a który już wkrótce zaadaptowany zostanie do ponownego użytku jako SEPIA OFFICE. Pieczołowite odrestaurowanie historycznych detali pozwoli przenieść się do końcówki XIX wieku i zobaczyć budynek takim, jakim był w chwili uruchomienia pierwszych maszyn włókienniczych.

Inwestycja, która leży na sercu łodzian

W ramach obu inwestycji łącznie powstanie 3665 m kw. nowej przestrzeni biurowej dedykowanej branży IT, SSC i BPO, a także 730 m kw. powierzchni usługowej, którą zajmą kolejne modne knajpki i restauracje. Jak podkreślił Michał Styś, mimo stosunkowo niedużej skali, nie jest to z pewnością przedsięwzięcie, obok którego można przejść obojętnie.

- Nie jest to być może największa inwestycja, jaka dzieje się w mieście. Nie wiąże się też z największymi pieniędzmi, jakie inwestuje się aktualnie w Łodzi. Ale co ważne: jest to inwestycja, która wielu łodzianom leży na sercu, a która stanie się częścią siódmego cudu Polski, jak głosami czytelników National Geographic Traveler okrzyknięty został OFF - wyjaśniał.

- Wszystkim osobom związanym z inwestycją zależy na tym, by uszanować to, dlaczego OFF wygrał, i by tego nie zepsuć. W stare mury z czerwonej cegły, które zostaną odświeżone, zostanie więc na nowo tchnięte życie. Wszystkie elementy konstrukcyjne, tak charakterystyczne dla fabrycznej architektury Łodzi, zostaną zachowane: żeliwne słupy, drewniane stropy, wielkie okna. Duch OFFa zostanie zachowany - podkreślał szef OPG Property Professionals.

Łódź rewitalizacją stoi

W ceremonii wkopania kamienia węgielnego pod realizację TEAL OFFICE i SEPIA OFFICE udział wziął także między innymi Radosław Górski, Dyrektor Oddziału Budownictwa Ogólnego w firmie Budimex. W swoim wystąpieniu podkreślił, że jego celem, podobnie jak inwestora, jest zachowanie maksimum starych konstrukcji i odnowienie ich w taki sposób, by odzyskać pierwotny stan obiektu. - Bardzo się cieszę, już nie jako generalny wykonawca czy nawet jako przedstawiciel biznesu, lecz jako zwykły obywatel, że prywatny biznes potrafi realizować przedsięwzięcia, które ożywiają miasta. OFF jest doskonałym przykładem tego, że praktycznie z ruin OPG potrafiło stworzyć coś fajnego, prawdziwe centrum kultury - zapewniał Radosław Górki.

Swoją osobą uroczystości uświetnił także Wojciech Rosicki, wiceprezydent Łodzi. - Jesteśmy w kultowym miejscu w Łodzi. Co może bardziej cieszyć włodarzy miasta niż to, że OFF będzie się nadal rozwijać? - mówił. - Szczególnie cieszy, że będzie to przestrzeń dalej rewitalizowana. To właśnie rewitalizacja jest punktem, na którym koncentrujemy się w Łodzi. Próbujemy przywrócić piękne, historyczne przestrzenie miejskie do stanu świetności. Sami tego nie zrobimy. Potrzebujemy inwestorów i cieszymy się, że tacy się znajdują i chcą to przedsięwzięcie dźwigać razem z miastem - podsumował wiceprezydent Łodzi.

Zgodnie z harmonogramem prac, obie inwestycje mają zostać oddane do użytku już w połowie 2018 roku.

Franciszek Ramisch (1856-1932), przemysłowiec łódzki, działacz gospodarczy. Ur. 13 X w Łodzi, był synem Jana, właściciela tkalni w Łodzi w l. 1850-69, i Wilhelminy z Schelkopfów, zamężnej przedtem za Pawłem Ramischem. Ramisch ukończył 4-klasowe gimnazjum i szkołę przemysłową w Łodzi oraz Wyższą Szkołę Handlową w Böhmische Leipa (Czeskiej Lipie). Po powrocie do Łodzi praktykował w firmie komisowej "August Teschich i Otto Goldammer" a następnie pracował w łódzkiej filii warszawskiego Domu Bankowego Adolfa Goldfedera, gdzie w 19. roku życia został prokurentem. W r. 1879 miał już mały zakład włókienniczy (4 krosna ręczne) i zatrudniał 8 robotników. Następnie w r. 1889 przekształcił swoją manufakturę w Fabrykę Wyrobów Bawełnianych "Fr. Ramisch". Do r. 1911 sfinansował budowę przędzalni, tkalni, magazynów i budynków mieszkalnych oraz zakupił maszyny (w tym maszynę parową o sile 600 KM). W r. 1905 zatrudniał 450 robotników i osiągnął wartość rocznej produkcji 545 tys. rb., wchodząc w ten sposób do grona wielkiej burżuazji łódzkiej. W r. 1914 zatrudniał 587 robotników. Po pierwszej wojnie światowej Ramisch oceniał w r. 1922 własne straty z tytułu rekwizycji na sumę ok. 216 tys. rb. zł. W okresie międzywojennym zatrudniał przeciętnie od 600 do 850 robotników (najwięcej w r. 1928 - ok. 1 tys., najmniej w latach wielkiego kryzysu gospodarczego - od 200 do 250 osób). W r. 1924 przekształcił swoje przedsiębiorstwo w spółkę akcyjną o charakterze rodzinnym, o nazwie "Fabryka Wyrobów Bawełnianych Franciszek Ramisch, Sp. Akc. w Łodzi". Kapitał zakładowy spółki ustalono na 100 tys. zł., a jej prezesem i dyrektorem zarządzającym został Ramisch, który wówczas był również właścicielem folwarku Zabrzeźnia koło Głowna (pow. brzeziński, gdzie posiadał willę z parkiem i lasem). Na dzień 31 XII 1930 Spółka miała kapitał akcyjny w wysokości 1 068 750 zł i kapitał amortyzacyjny ok. 748 tys. zł, przy zadłużeniu wielkości ok. 2 mln. zł. W t. r. do spółki przystąpili Maurycy i Jan Landauowie (obaj mieli wtedy 22 proc. akcji i rodzina Ramischów utrzymywała do r. 1936 ponad 50 proc. akcji), a po śmierci Ramischa, Maurycy został prezesem jej zarządu. W l. 1931-39 spółka należała do Zrzeszenia Producentów Przędzy Bawełnianej w Łodzi. Przetrwała do czasu upaństwowienia jej w r. 1946. Ramisch wchodził do władz wielu organizacji gospodarczych: Spółdzielczego Banku Przemysłowców Łódzkich w Łodzi (członek Komitetu 1883-93, członek Rady Nadzorczej 1907-32), Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Majstrów Przędzalniczych, Tkackich, Wykończalniczych i Farbiarskich m. Łodzi (członek honorowy 1898), Giełdy Pieniężnej w Łodzi (członek Zgromadzenia 1900-3, 1914, 1915, 1923; członek Komitetu 1911-19), Tow. Kredytowego m. Łodzi (członek Komitetu Nadzorczego 1904-5), Stowarzyszenia Udziałowców Przemysłu Okręgu Łódzkiego dla Zakupu Węgla (członek Zarządu 1904-13), Urzędu Starszych Zgromadzenia Kupców ("reprezentant" 1911, 1912), Sekcji Przemysłu Włóknistego Łódzkiego Okręgu (stanowiącego oddział Łódzkiego Oddziału Tow. Popierania Handlu i Przemysłu), późniejszego Związku Przemysłu Włókienniczego w Państwie Polskim (członek Zarządu 1913-18, członek Związku 1913-32) oraz był członkiem Zgromadzenia Majstrów Tkackich w Łodzi. Ramisch aktywnie działał na rzecz rozwoju kultury i oświaty niemieckiej w Łodzi, należał do Deutschen Real - und Gimnasialvereins (współzałożyciel w r. 1907, członek Kuratorium tego Gimnazjum w r. 1908), Verein Deutschsprechender Katholiken (współzałożyciel), Deutsche Schul - und Bildungsverein in Lodz, Niemieckiego Tow. Teatralnego (1812-13), Lodzer Männer - Gesang Verein i do Kirchengesangverein "Cäcilie" in Lodz. Prowadził również działalność filantropijną. Był członkiem - współzałożycielem Tow. Doraźnej Pomocy Lekarskiej, które w roku 1899 utworzyło Pogotowie Ratunkowe w Łodzi. Należał do Łódzkiego Chrześcijańskiego Tow. Dobroczynności i wspólnie z żoną Wandą był członkiem wspierającym szpitali "Anny Marii" i "Kochanówki". Ponadto należał do współzałożycieli Łódzkiego Tow. Zwalczania Raka, które powstało w r. 1927. Zmarł 16 III 1932 w Łodzi i został pochowany na cmentarzu rzymsko-katolickim św. Józefa przy ul. Ogrodowej. Ramisch żonaty był z Wandą (1858-1935) z domu Schatke (Schadke), ewangeliczką, z którą miał sześcioro dzieci: Artura (1882-1936), Gertrudę (ur. 1885), Margerittę (1887-1946), Cezara (1891-1943), Zygmunta (ur. 1893) i Szarlottę (ur. 1894). Starszym bratem przyrodnim Ramischa był syn łódzkiego przemysłowca, właściciela tkalni w latach 1836-69, Pawła Ramischa, Edward (1848-1906), który od r. 1871 miał w Łodzi tkalnię bawełnianą, a ok. r. 1898 założył przędzalnię bawełny.

Opr. KM

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kamień | office
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »