Czy już pomyślałeś o emeryturze? Zaskakująca przezorność młodych Polaków

Co piąta osoba, która uważa się za dojrzałą, nie pomyślała jeszcze o oszczędnościach na przyszłość. Dwie trzecie ankietowanych Polaków deklaruje, że pod wpływem impulsu wydało pieniądze na coś, czego nie potrzebuje. Oszczędzać z myślą o przyszłości i ubezpieczać się zaczynamy dopiero, gdy w rodzinie pojawiają się dzieci - takie wnioski płyną z raportu Nationale-Nederlanden "Dojrzałość finansowa Polaków 2017" przygotowanego na podstawie badania GfK.

Dla 84 proc. dojrzałość oznacza troskę o swoich bliskich, a dla 71 proc. planowanie najbliższej przyszłości. Ponad dwie trzecie Polaków uważa, że ich odpowiedzialność łączy się nie tylko z troską o najbliższych, ale i planowaniem wydatków. Jednocześnie zabezpieczenie finansowe na wypadek ciężkiej choroby czy z myślą o emeryturze są na końcu listy przejawów odpowiedzialności i wskazuje niecałe 30 proc. Polaków.

Łącznie 2/3 Polaków deklaruje, że posiada jakiekolwiek oszczędności na przyszłość (bez skazywania kwoty). Jednocześnie jednak ponad połowa ankietowanych przyznaje, że zamiast oszczędzać chętnie wydaje pieniądze na codzienne przyjemności. Aż 40 proc. Polaków twierdzi, że nie może oszczędzać, bo wydaje wszystko na bieżąco.

Z badania płyną też pozytywne sygnały. Polacy powoli uczą się oszczędzać na emeryturę. Według deklaracji, na ten cel pieniądze odkłada 43 proc. respondentów. Wraz ze zbliżaniem się do wieku emerytalnego ich liczba rośnie. Aż dwie trzecie osób w wieku 45-50 lat deklaruje, że oszczędza na ten cel. Zaskakujący natomiast może być fakt, że taką przezornością z myślą o swojej starości wykazuje się najmłodsze pokolenie dorosłych Polaków.

Jedna trzecia osób w grupie wiekowej 25-29 lat również odkłada na ten cel. - To naturalne, że w miarę zbliżania się do emerytury, coraz bardziej zaczynamy troszczyć się o jej wysokość. Jednocześnie to mniej efektywne niż rozpoczęcie odkładania nawet małych kwot już za młodu. Fakt, że aż jedna trzecia młodych oszczędza na ten cel trzeba uznać za bardzo pozytywny objaw - podkreśla Michał Nestorowicz, dyrektor ds. badań i analiz w Nationale-Nederlanden.

Badanie potwierdziło, że na zabezpieczanie swojej przyszłości ma wpływ sytuacja rodzinna.

- Bardzo silnie wpływa na to moment pojawienia się dzieci w rodzinie. Ogromne różnice związane są z tym czy dana osoba jest w związku małżeńskim niezależnie od tego czy cywilnym czy religijnym, a osobami żyjącymi w związkach nieformalnych. W tym drugim przypadku widać dużo wyższą potrzebę zabezpieczenia swojej przyszłości, natomiast małżeństwo daje pewną "ułudę bezpieczeństwa", mimo rosnącej liczby rozwodów - tłumaczy Tomasz Sobierajski z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Ubezpieczenia kupujemy niejako z automatu, czyli te które są obowiązkowe lub te, które oferowane są nam przy okazji np. w momencie podejmowania pracy.

Blisko połowa Polaków deklaruje, że posiada grupowe ubezpieczenie na życie w miejscu pracy lub szkole. Indywidualną polisę na ten cel ma tylko 26 proc. badanych. Tu również ogromny wpływ ma sytuacja życiowa.

- Posiadanie rodziny wiąże się często z podjęciem decyzji o wykupieniu ubezpieczenia. Wśród osób, które nie mają dzieci, jedynie 18 proc. zakupiło indywidualne ubezpieczenie na życie, podczas gdy wśród rodziców jest to już ponad jedna trzecia badanych - wyjaśnia Michał Nestorowicz.

Jako główne powody braku indywidualnego ubezpieczenia na życie wymieniane są: zbyt duże koszty (24 proc.), posiadanie ubezpieczenia grupowego (23 proc.) oraz brak takiej potrzeby (21 proc.). Jednak blisko połowa osób, które nie mają indywidualnego ubezpieczenia na życie, rozważa zakup takiej polisy w ciągu dwóch lat. Jej zakup częściej planują osoby młodsze: 51 proc. 20-latków oraz 50 proc. 30-latków. Wśród grupy wiekowej 40-50 lat taki zakup planuje, bądź rozważa 38 proc. ankietowanych.

mn