Pierwszy ranking funduszy

Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi po raz pierwszy w historii istnienia funduszy opublikował stopy zwrotu dla OFE za okres dwóch lat. Utworzony ranking pokazuje, które z OFE najlepiej zarządzały powierzonymi im składkami emerytalnymi i osiągnęły najlepsze wyniki.

Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi po raz pierwszy w historii istnienia funduszy opublikował stopy zwrotu dla OFE za okres dwóch lat. Utworzony ranking pokazuje, które z OFE najlepiej zarządzały powierzonymi im składkami emerytalnymi i osiągnęły najlepsze wyniki.

Na pierwszym miejscu uplasował się jeden z mniejszych funduszy emerytalnych - OFE Pioneer. Uzyskał on 29,554 proc. stopę zwrotu. Niestety już wkrótce fundusz ten zniknie z rynku na skutek połączenia z Pekao OFE, który wcześniej wchłonął także Epokę.

UNFE zgodnie z przepisami ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych dokonuje wyliczenia średniej ważonej stopy zwrotu i mninimalnej wymaganej stopy zwrotu. Liczona dla całego rynku minimalna wymagana stopa zwrotu jest jednym z kluczowych elementów stanowiących zabezpieczenie składek przyszłych emerytów gromadzonych w funduszach emerytalnych - podkreśla Cezary Mech, prezes UNFE.

Reklama

Jak od dłuższego czasu pokazują sondaże publikacja tych danych nie spowoduje, że członkowie funduszy zaczną masowo zmieniać OFE, na te które osiągnęły lepsze stopy zwrotu. Podobnego zdania są również zarządzający funduszami.

Do rankingu należy podchodzić z dystansem. Niemniej jednak klienci powinni się zastanowić, czy wyniki i serwis świadczony przez ich fundusz są satysfakcjonujące - mówi Tadeusz Gacyk, wiceprezes PTE DOM, odpowiedzialny za inwestycje.

Nie jest wykluczone, że publikacja przez UNFE minimalnej stopy zwrotu będzie stymulować członków funduszy do rewizji swoich decyzji, choć na zminanę funduszu zdecyduje się do trzech procent osób - powiedziano nam Commercial Union PTE. Wzrostu liczby transferów w najbliższym kwartale spodziewa się jednak Urząd Nadzoru Nad Funduszami Emerytalnymi.

Jak powiedział nam Sebastian Bojemski, rzecznik prasowy UNFE - towarzystwa emerytalne z pewnością wykorzystają w działaniach marketingowych ogłoszone wyniki do werbowania klientów.

Wysokość stopy zwrotu może skłaniać do zmiany funduszu, ale trzeba pamiętać, że w początkowym okresie wartość środków na rachunkach jest mninimalna. Ponadto przed upływem dwóch lat od początku wpływu środków, ze zmianą funduszu związane są dodatkowe opłaty i nawet wyższa stopa zwrotu może ich nie pokryć - przestrzega Cezary Mech, prezes UNFE.

Analitycy zalecają ostrożność, zwracając uwagę, że osiągnięte po dwóch latach wyniki nie gwarantują wysokiej emerytury po 35-40 latach. Dodatkowo wiele kontrowersji wzbudza sam system konstrukcji stopy zwrotu oraz okres jej naliczania.

Według specjalistów UNFE należy zwrócić uwagę, że jest kilka problemów związanych z interpretacją minimalnej wymaganej stopy zwrotu i średniej ważonej stopy zwrotu. Trzeba pamiętać, że obliczane stopy zwrotu są nominalnymi, a nie realnymi. Oznacza to, że zawierają w sobie stopę inflacji. Przy obecnym poziomie inflacji może dojść do sytuacji, kiedy średnia stopa zwrotu funduszy będzie niższa od poziomu inflacji, czyli realna stopa zwrotu będzie ujemna. W takiej sytuacji na rynku mogłyby przez dłuższy czas działać fundusze, które przynoszą straty, ale udaje się im osiągać minimalną wymaganą stopę zwrotu.

Zarządzający towarzystwami emerytalnymi deklarują, że po publikacji wyników fundusze nie będą zmieniać strategii inwestycyjnych.

Po dwóch latach funkcjonowania drugiego filara Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi zgodnie z przepisami ustawy o organizacji i funkcjonowaniu otwartych funduszy emerytalnych dokonał wyliczenia średniej ważonej stopy zwrotu i minimalnej wymaganej stopy zwrotu. Średnią ważoną stopę zwrotu otrzymuje się sumując iloczyny stóp zwrotu i wskaźnika przeciętnego udziału w rynku danego funduszu mierzonego wielkością aktywów netto. Minimalna wymagana stopa zwrotu to połowa średniej ważonej lub średnia minu cztery punkty procentowe - w zależności od tego, która z tych wartości jest niższa. UNFE będzie ogłaszać te wskaźniki co kwartał. Gdy któryś z funduszy nie osiągnie minimalnej wymaganej stopy zwrotu musi uzupełnić swoim członkom niedobory z funduszu rezerwowego, kapitałów własnych, Funduszu Gwarancyjnego. Ostatecznym gwarantem jest skarb państwa.

OPINIE

MICHAŁ SZCZUREK

prezes PTE Nationale Nederlanden:

Mam nadzieję, że pierwsza prezentacja minimalnej wymaganej stopy zwrotu przez UNFE, nie spowoduje wzmożonych transferów, tym bardziej, że zdecydowana większość OFE zdała egzamin. Moim zdaniem - w obecnej formie stopa zwrotu - nie jest właściwym miernikiem skuteczności inwestowania OFE. Ocena wyników inwestycyjnych na podstawie wartości jednostki rozrachunkowej po dwóch latach przede wszystkim skraca horyzont inwestycyjny i może spowodować, że bardziej rentowne inwestycje długoterminowe mogą być odrzucane na rzecz mniej rentownych, ale krótkoterminowych. Namawiam członków funduszy do wstrzemięźliwości przed podejmowaniem decyzji o zmianie funduszy, jeśli jest ona podyktowana jedynie rankingiem stopy zwrotu.

KRZYSZTOF TELEGA

prezes PTE

Skarbiec-Emerytura SA:

Fundusze emerytalne są instytucjami długoterminowego inwestowania i ich wyniki inwestycyjne należy oceniać w dłuższej niż dwuletnia perspektywie. Zarówno środowisko towarzystw emerytalnych, jak i niezależni eksperci są zgodni, że okres ten powinien być dłuższy, przynajmniej 3-letni. Tak samo krytycznie należy ocenić częstotliwość podawania stopy zwrotu - powinna ona być podawana raz w roku, a nie co kwartał. Dlaczego jest to takie ważne? Dlatego, że fundusze powinny robić to, co jest ich zadaniem i co leży w interesie klientów, czyli skupić się na wypracowaniu zysków w długim okresie, a nie na dostosowywaniu swoich wyników do cokwartalnego porównania.

Myślę, że ogłoszenie stopy zwrotu będzie miało ograniczony wpływ na decyzje o zmianie funduszu emerytalnego. Na rzetelną ocenę wyników inwestycyjnych osiąganych przez fundusz jest bowiem jeszcze za wcześnie.

ZBIGNIEW PUSZ

prezes zarządu PTE H-M-C SA:

Moim zdaniem, porównywanie wyników otwartych funduszy emerytalnych co dwa lata ma swój sens i tego terminu nie powinno się wydłużać. Wielkim nieporozumieniem jest natomiast ogłaszanie stóp zwrotu co trzy miesiące, taki stan rzeczy nie pozwala na robienie dużych, długoterminowych inwestycji.

TOMASZ FRONTCZAK

prezes PTE AIG:

Podstawową cechą inwestycji otwartych funduszy emerytalnych jest ich długoterminowość. Średni czas oczekiwania na emeryturę członka otwartego funduszu emerytalnego to ponad 30 lat - dlatego oficjalne porównanie efektywności poszczególnych podmiotów zaledwie po dwóch latach działalności jest zdecydowanie przedwczesne. Zwłaszcza, że chodzi o okres, w którym system rozpoczął funkcjonowanie, a zasobność rachunków członkowskich jest bardzo niewielka. W związku z tym różnice w stopie zwrotu za ostatnie 24 miesiące w minimalnym stopniu oddziałują na zysk wyrażony w złotówkach. Można się spodziewać, że kolejność w rankingu w poszczególnych okresach będzie się zmieniać - niemożliwa jest identyczna powtarzalność wyników. Najważniejsza jest jakość zarządzania w długiej perspektywie - o tym, czcy przyjęta strategia i polityka inwestycjna jest właściwa decydować będą nie wyniki krótkich okresów, a ich suma, z kluczowym znaczeniem okresów, w których na rachunkach członkowskich będzie już dużo składek. Nikt nie wypłaci emerytury w oparciu o wyniki dwóch pierwszych lat działalności - kwota emerytalna będzie odzwierciedleniem skuteczności kilkunastu, a w zdecydowanej większości przypadków kilkudziesięciu lat inwestowania.

HENRYK CHMIELAK

prezes zarządu PTE PBK SA:

Po pierwsze publikacja dwuletnich stóp zwrotu otwartych funduszy emerytalnych jest spełnieniem wymogów prawa tak więc powinniśmy traktować ten zapis identycznie jak każdy inny dotyczący regulacji rynku funduszy emerytalnych. Nie chciałbym przez to powiedzieć czy to dobrze czy to źle. Myślę, że publikacja ta niesie w sobie podstawowy walor informacyjny, pokazuje członkom funduszy wyniki działalności inwestycyjnej ich funduszy. Z drugiej strony nie uzasadnia to wyciągania daleko idących wniosków na przyszłość. Istota inwestowania w funduszu emerytalnym polega na tym, że są to inwestycje 25-30-letnie i na podstawie 2 pierwszych lat nie można prognozować wyników końcowych. To jest pierwsza prezentacja, ważna ale nie ostateczna. To tak jak byśmy chcieli mówić o wyniku ważnego meczu tuż po rozgrzewce zawodników, a przed pierwszą połową meczu. Wszyscy obecni i przyszli członkowie funduszy muszą mieć świadomość, że tak naprawdę istotne są wyniki końcowe czyli najwcześniej po 20-25 latach. Opublikowane zestawienie pokazuje, że nie wielkość funduszu, liczba członków czy wartość aktywów decydują o wynikach. Największe stopy zwrotu wykazują średnie i małe fundusze. To również jest ważna informacja, która wskazuje, iż niekoniecznie trzeba być członkiem największego funduszu, aby osiągać najlepsze wyniki.

MIROSŁAW KOWALSKI

reprezentujący radę nadzorczą Zurich PTE:

Dwa lata, to stanowczo zbyt krótki okres na ocenę wyników inwestycyjnych. Na podstawie dwuletnich osiągnięć nie można realnie obliczyć zysków funduszu za 35-40 lat, ponieważ nie da się przez wszystkie lata utrzymać inwestycji na tym samym poziomie. Nie powinno się też demonizować rankingu. Kilka procent różnicy nie jest problemem. Na przechodzących z funduszu do funduszu klientach zyska jedynie agent. Same OFE, zamiast toczyć walkę o klientów, powinny skoncentrować się teraz na konsolidacji. Uważam, że dla wszystkich przyszłych emerytów korzystnym rozwiązaniem jest konsolidacja funduszy.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »