ZUS wypracował metodę przelewów

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zapowiedział, że przekazywanie składek do funduszy emerytalnych będzie odbywało się wyłącznie w środy i czwartki.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zapowiedział, że przekazywanie składek do funduszy emerytalnych będzie odbywało się wyłącznie w środy i czwartki.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zapowiedział, że przekazywanie składek do funduszy emerytalnych będzie odbywało się wyłącznie w środy i czwartki. Inicjatywa to bardzo chwalebna, po trzech latach istnienia OFE, ktoś wpadł na pomysł uporządkowania terminów przekazywania składek.

Dotychczas składki były przekazywane na rachunki funduszy w porządku losowym. Ich wielkość była (i pewnie nadal będzie) również losowa. Mimo tego przed rokiem niemal każda informacja o przelewie, wywoływała zrozumiałe zainteresowanie wśród inwestorów. Napływ minimum kilkudziesięciu milionów złotych na konta funduszy emerytalnych oznaczał, że pieniądze te trzeba będzie spożytkować. W powszechnej opinii oznaczało to oczywiście zakupy akcji, a więc wzrosty na giełdzie. Proste i logiczne. Informacje te w pewnym momencie miały bardzo dużą wartość. Z rozmów z znajomym, wiem że zanim jeszcze społeczeństwo inwestorów zrozumiało znaczenie przelewów grono ludzi grało "pod przelewy". Sprawę ułatwiał fakt, iż w ZUS-ie pracowały zaprzyjaźnione panie, które informowały o tym, kiedy będzie istotniejszy przelew. Wystarczyło mieć taką informacje rano, by kupić kontrakty terminowe na indeks i kilka godzin (a czasem dni) później cieszyć się łatwym i szybkim zyskiem.

Reklama

Po rynku zaczęły krążyć pogłoski, że pracownicy OFE również skrzętnie wykorzystują te wiedzę. Są to rzecz jasna niepotwierdzone pogłoski, zaś nikogo nie przyłapano na wykorzystywaniu tych informacji. Zresztą trudno byłoby pewnie je zaliczyć do poufnych, które są zagrożone wysokimi karami. W końcu fundusze emerytalne nie mogą inwestować w kontrakty terminowe, więc gdy przypadkiem jakiś pracownik OFE podziała na tym rynku, nie ma w tym nic złego.

Z czasem wiedza o przelewach zaczęła być na tyle powszechna, że spełniała rolę samospełniającej się przepowiedni. Faktem jest, że giełda warszawska zaczęła żyć w rytm przelewów. Wówczas też przedstawiciele OFE zaczęli wypowiadać ciekawe sformułowania, w rodzaju tych, że "opóźnienia w przelewach z ZUS stanowią zagrożenie dla stabilności rynku kapitałowego w Polsce".

Wrodzona ciekawość nie daje mi spokoju i zastanawiam się dlaczego wybrano akurat te dwa dni. Pewnie z jakiegoś ważnego powodu. Szkoda, bowiem pobieżna analiza wykazuje, że odpowiedni dobór dni, w których będą dokonywane przelewy mógłby rozświetlić uśmiechem twarze wszystkich tych, którzy wierzą, że fundusze wywołają niekończącą się hossę. Wierzą wciąż, mimo szalejących kryzysów na świecie, ataków terrorystycznych, czy tez upadków mniejszych lub większych stoczni. Z przeprowadzonych przeze mnie obliczeń wynika, iż w ostatnich ośmiu latach najlepszym dniem dla inwestorów giełdowych był poniedziałek. Średnio w poniedziałki indeks WIG rósł o 0.13%. Dalej z nieco słabszym wynikiem plasuje się czwartek, zaś na trzecim miejscu znajduje się piątek. Średnio każdy z tych trzech dni był wzrostowy. Znacznie gorzej przedstawia się sytuacja z wtorkiem i środą. W tych dniach inwestorzy ponosili straty. Bazując na historycznych wynikach można więc było wybrać dni do wysyłania przelewów na środy i wtorki. Wówczas hossa byłaby jak w banku. Pod warunkiem, że bank nie byłby kredytodawcą jakiejś stoczni.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: fundusze emerytalne | OFE | ZUS | przelewy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »