Banknoty będą nie do podrobienia

Poszukiwania idealnej formuły barwnika trwają. Spadkobiercy wiedzy starożytnych - współcześni Chińczycy - stworzyli unikatowy atrament, który ma rozwiązać problem z falsyfikacją drukowanej waluty.

Klej kostny czy sadza z drzew iglastych były jednymi z pierwszych środków barwiących dostępnych człowiekowi ponad dwa tysiące lat przed naszą erą, o czym świadczą znaleziska archeologiczne. Szczególnie zaawansowane badania w tej dziedzinie prowadzono wówczas w Egipcie oraz w Chinach. W starożytnej Grecji i Rzymie udało się uzyskać czarnidła przez połączenie garbników z solami żelaza.

Gdy w XV wieku Gutenberg odkrył metodę druku na skalę przemysłową, nad atramentem skupili się średniowieczni mnisi, a na bazie ich receptur drezdeński producent perfum August Leonardi stworzył pierwszy solidny atrament. Nie zasychał na stalówce, nie blaknął ani nie niszczył papieru, był wodoodporny.

Reklama

Czasy współczesne podwyższyły poprzeczkę, bo barwniki są tematem na wagę złota w kontekście bezpieczeństwa. W 2012 r. amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Południowej Dakoty, korzystając z atramentów powstałych na bazie fluoryzujących w podczerwieni nanocząstek, tworzyli kody szybkiego rozpoznawania (QR), które miałyby chronić papiery wartościowe i banknoty.

Najgłośniejszym w branży wydarzeniem ostatnich czasów są doniesienia naukowców z chińskiego Uniwersytetu w Nankin o uzyskaniu wysokiej jakości atramentu nowej generacji z mezoporowych cząsteczek krzemionki.

Badaczy z Państwa Środka zainspirował proces przemiany żuka z gatunku Tmesisternus isabellae, który zmienia kolor pod wpływem wilgoci. Celem, który udało im się osiągnąć, było stworzenie atramentu, który pod wpływem wilgoci zmienia właściwości, na krótką chwilę ukazując w krystalicznej cieczy unikatowy wzorzec kolorystyczny.

Dzięki cennej obserwacji przyrody zespół naukowców z Uniwersytetu Południowo-Wschodniego pod wodzą profesora Zhong-Ze Gun opracował nowatorską metodę uzyskania atramentu złożonego z kryształów fotonicznych. Najczęściej wykorzystywane w komunikacji optycznej czy fotowoltaice, przy szerszym zastosowaniu wymagają ultraprecyzyjnych, a co się z tym wiąże ultradrogich, narzędzi.

Największym wyzwaniem było zintegrowanie atramentu z systemami drukującymi. Specjalistom z Chin za budulec posłużyły mezoporowe nanocząsteczki krzemionki, które zostały nałożone na jednocześnie elastyczne oraz zachowujące sztywność powierzchnie. Z przeprowadzonych testów wynika, że kolor atramentu może się transformować z zielonego w czerwony, albo żółty z precyzyjnym zachowaniem odwzorowań i pełną odwracalnością procesu. Substancją uaktywniającą kolorystyczną przemianę mogą być etanol, opary azotu czy po prostu para z ust.

Stopień dużej kontroli oraz precyzji koloru jest idealnym punktem wyjścia do opracowania innowacyjnej technologii produkowania wzorów o wysokiej rozdzielczości. Zapewni to niepomierny poziom bezpieczeństwa, znacznie utrudniając zadanie tym, którzy parają się niecnym procederem produkowania fałszywych banknotów. Czasami ciężko rozpoznać je na pierwszy rzut oka, ale jeśli poprzedzi to jedno chuchnięcie, kto wie, może to ocalić, choćby wiele zielonych...

Michał Mądracki

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT

Private Banking
Dowiedz się więcej na temat: banknoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »