Czy należy bać się firmy windykacyjnej?

Telefon lub pismo od firmy windykacyjnej jest często traktowane przez dłużnika jako zagrożenie. Czy rzeczywiście strach jest uzasadniony? Nie zapominajmy, że taka firma chce odzyskać pieniądze i doskonale wie, że wpędzanie dłużnika w jeszcze większe problemy nie przyspieszy sprawy.

Telefon lub pismo od firmy windykacyjnej jest często traktowane przez dłużnika jako zagrożenie. Czy rzeczywiście strach jest uzasadniony? Nie zapominajmy, że taka firma chce odzyskać pieniądze i doskonale wie, że wpędzanie dłużnika w jeszcze większe problemy nie przyspieszy sprawy.

Dane firm zajmujących się rejestrami dłużników nie pozostawiają złudzeń: Polacy mają coraz większy problem z długami, pomimo że poprawia się sytuacja na rynku pracy. Na koniec września 2016 roku na listach Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor S.A oraz Biura Informacji Kredytowej figurowało ponad 2,2 mln Polaków, którzy posiadali zaległości na łączną kwotę 47,19 mld zł, z czego 19,21 mld zł to zobowiązania pozakredytowe, czyli najczęściej niezapłacone alimenty, rachunki za media, pożyczki itp. Okazuje się, że największe problemy z zadłużeniem mają osoby w wieku 45-53 lat (27,9 mld zł) oraz 35-44 lat (25,8 mld zł). Średnie zobowiązanie dłużnika to 20,6 tys. zł. Najwięcej osób posiadających dług w przeliczeniu na 1000 dorosłych Polaków mieszka w województwie kujawsko-pomorskim (96 osób) oraz w zachodniopomorskim i lubuskim (po 95 osób).

Reklama

Źródło: BIG InfoMonitor

Firma windykacyjna to nie komornik

Źródłem niechęci do firm windykacyjnych jest najczęściej niezrozumienie, czym tak naprawdę są tego typu podmioty. Wiele osób przypisuje im jakieś nadzwyczajne możliwości i uprawnienia, nierzadko podobne do tych, jakie posiadają komornicy, policjanci, a nawet sędziowie. Tymczasem firma windykacyjna to po prostu podmiot gospodarczy, jak każdy inny działający na rynku, funkcjonujący z jednej strony w oparciu o art. 20 Konstytucji RP, gwarantujący swobodę działalności gospodarczej, a z drugiej - w oparciu o art. 4 w zw. z art. 6 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej z dnia 2 lipca 2004 roku (tj. z dnia 12 października 2016 r., Dz.U. z 2016 r. poz. 1829, z późn. zm.). Firma windykacyjna ma takie same uprawnienia, jak każdy inny wierzyciel i takie same ograniczenia. Tego rodzaju firma nie może na przykład prowadzić egzekucji dłużnika, zajmując jego ruchomości lub środki na kontach bankowych. Takie działania pozostają jedynie w gestii komornika zgodnie z art. 2 ust. 1 ustawy z 24 maja 2007 roku o komornikach sądowych i egzekucji (tj. z dnia 6 lipca 2016 r., Dz.U. z 2016 r. poz. 1138, z późn. zm.).

Czy warto zawierać porozumienie z firmą windykacyjną?

Zazwyczaj pierwszą formą kontaktu firmy windykacyjnej z dłużnikiem jest korespondencja. W przesłanym piśmie przekazywana jest informacja o zadłużeniu oraz kontakt do konkretnej osoby zajmującej się danym dłużnikiem. Nie powinno się ignorować takiego listu.

- Strach przed firmą windykacyjną, unikanie z nią kontaktu to najgorsze możliwe rozwiązanie i pierwszy krok to wpadnięcia w spiralę zadłużenia. Im szybciej przełamiemy barierę strachu, tym łatwiej będzie rozwiązać problemy finansowe i spłacić zadłużenie - przypomina Pani Aneta Kamińska-Kocot, Dyrektor Pionu Windykacji Polubownej z firmy BEST S.A. - Rozłożenie zadłużenia na raty, dostosowane do możliwości finansowych spłacającego, stanowić będzie niewielkie obciążenie dla budżetu, a jednocześnie rozwiąże raz na zawsze trudny problem długów - dodaje ekspert.

Firma windykacyjna dąży przede wszystkim do porozumienia i najpierw prowadzi działania przedsądowe, których zadaniem jest polubowne załatwienie sprawy. Pamiętajmy, że współcześni windykatorzy to nie osiłki z kijem bejsbolowym, co niekiedy można zobaczyć na filmach, ale wykształceni i kompetentni specjaliści, którzy chcą także pomóc dłużnikowi. Dlatego warto się z nimi skontaktować jak najszybciej. Taki specjalista oceni sytuację finansową dłużnika i zaproponuje mu najkorzystniejsze dla obydwu stron rozwiązanie, które nie będzie znacząco obciążało budżetu domowego osoby zadłużonej. Często proponowane jest rozłożenie spłaty na dogodne raty, a nawet umorzenie części długu.

Unikanie kontaktu z firmą windykacyjną może tylko skomplikować sytuację dłużnika i spowoduje, że sprawa trafi po prostu do sądu, a następnie - do komornika. Wtedy windykacja zmieni się w egzekucję, co może być znacznie droższym rozwiązaniem dla dłużnika. Przy okazji warto pamiętać, że nawet przedawniony dług nie znika i wierzyciel może żądać jego spłaty zgodnie z art. 353 § 1 Kodeksu cywilnego. Dlatego warto jak najszybciej pozbyć się balastu i wrócić do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie bez figurowania w rejestrach dłużników.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »