Czy zawsze możemy negocjować z bankiem?

14 banków zdecydowało się podnieść marże kredytów hipotecznych na przełomie 2015 i 2016 roku. Bankowcy odżegnują się od tego, że podwyżki wynikają z objęcia sektora podatkiem bankowym. Eksperci nie mają co do tego wątpliwości, jednak przyznają, że lista przyczyn jest dużo dłuższa. Pytanie - jak długo kredyty będą droższe.

Z ankiety przeprowadzonej przez NBP wynika, że "do zaostrzenia kryteriów udzielania kredytów mieszkaniowych przyczyniły się głównie czynniki nieuwzględnione w ankiecie oraz ryzyko związane z przewidywaną sytuacją gospodarczą (procent netto odpowiednio około -80 proc. i - 20 proc.). Wśród tych czynników banki wymieniały głównie: wejście w życie od początku 2016 r. nowych zapisów Rekomendacji S w zakresie wkładu własnego, wycofanie BTE (Bankowego Tytułu Egzekucyjnego) z systemu prawnego oraz zalecenie KNF dotyczące szacowania zdolności kredytowej. Do zaostrzania polityki kredytowej przyczyniła się również zmiana polityki biznesowej przez niektóre banki ("mniejszy apetyt na budowę portfela kredytów mieszkaniowych") oraz podjęcie działań mających na celu zwiększenie zyskowności kredytów mieszkaniowych.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2015

Jak widzimy po wynikach badania bankowcy reagują na nowe uregulowania w zakresie rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego. Część instytucji decyduje się nadal udzielać kredytów z 10 proc. wkładem własnym, pod warunkiem obowiązywania wyższej marży, do czasu uzyskania pożądanego poziomu wskaźnika LTV. Jest to forma "ubezpieczenia niskiego wkładu". Obserwatorzy rynku podkreślają również, że przyczyną wzrostu marż są również nakłady na wypłaty dla klientów upadłego SK Banku w Wołominie. Działa już Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, na który też banki muszą wpłacić 600 mln zł.

Niezależnie od przyczyn - w kilkunastu bankach marże wzrosły o 0,1 p.p. do 0,5 p.p. Przeciętna skala podwyżek marż wynosi obecnie właśnie mniej więcej tyle, co wysokość podatku bankowego, a więc 0,44 proc.

Co takie wzrosty oznaczają dla klientów? Ci, którzy wcześniej zaciągnęli kredyty, oczywiście nie muszą się obawiać. W ich przypadku wysokość marży się nie zmienia. Ewentualnie mogą być niepewni o oprocentowanie. Niestety wygląda na to, że to w tym roku jednak nie spadnie. Po negatywnej ocenie ratingu Polski przez agencję S&P i spadku wartości złotego, na bok poszły zapowiadane plany kolejnego cięcia stóp procentowych NBP. Miało do niego dojść w tym roku.

Osoby, które teraz zaciągną kredyt muszą się liczyć z tym, że jego całościowe koszty będą większe o kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych. Orientacyjne wyliczenie dla kredytu na 25 lat, na kwotę 300 tys. zł pokazuje wzrost przeciętnej dotychczasowej z 1450 - 1500 zł do 1520 - 1570 zł.

Z ankiety dla NBP wygląda na to, że przynajmniej na razie musimy pogodzić się z wyższymi marżami. W I kwartale 2016 r. banki deklarują istotne zaostrzanie polityki kredytowej w segmencie kredytów mieszkaniowych oraz oczekują istotnego spadku popytu na te kredyty (procent netto odpowiednio - 63 proc. i -70 proc.) - napisano w raporcie banku centralnego.

Czy to oznacza, że jesteśmy generalnie skazani na droższe kredyty? Niekoniecznie. O znalezienie dobrej oferty będziemy musieli jednak bardziej się postarać. Z oficjalnych danych wynika, że w Polsce działa 36 banków komercyjnych. Na podwyżki zdecydowało się kilkanaście. Co prawda nie wszystkie instytucje udzielają kredytów hipotecznych. Wśród największych graczy marż na pewno nie podniosły na razie Bank PKO BP i Bank Millenium. Wg danych Komisji Nadzoru Finansowego przekazanych sejmowej Komisji Finansów Publicznych na podwyżkę marż kredytów hipotecznych z 20 zbadanych banków zdecydowało się 14. Jeśli chodzi o kredyty konsumpcyjne - na taki krok zdecydowało się 5 banków. Z kolei 9 podniosło marże dla sektora MSP, a 7 dla dużych przedsiębiorstw. Wzrost cen rachunków bankowych wystąpił w 9 bankach, w odniesieniu do rachunków dla gospodarstw domowych i w 6 bankach w przypadku przedsiębiorców. Jeśli chodzi o depozyty: oprocentowanie dla gospodarstw domowych spadło w 11 bankach, a dla przedsiębiorców - w 9.

Jeśli chodzi o ten pierwszy - burzę wywołała zapowiedź podwyżek niektórych opłat i prowizji, w związku z wcześniejszymi słowami strony rządowej, o tym, że to właśnie PKO (jako instytucja z udziałem skarbu państwa) nie przerzuci kosztów daniny na klientów. Bank tłumaczy, że decyzja nie ma związku z podatkiem bankowym. Niezależnie jak jest w rzeczywistości - podwyżka ma realnie niewielki zakres - dotyczy tylko niektórych rodzajów kont (nie najpopularniejszych) i niektórych grup klientów. Co do samych marż kredytowych - tu podwyżek nie ma.

Sposobem na uzyskanie lepszych warunków kredytowania będzie oczywiście wyższy wkład własny. Dlatego można zastanowić się nad wstrzymaniem się czasowo z decyzją zakupową do momentu "unormowania' sytuacji i skupienie się na gromadzeniu kapitału. Pamiętajmy, że wysokość marży kredytowej możemy negocjować. Łatwiej uzyskać korzystne warunki, gdy jesteśmy klientami banku, a więc prowadzimy w nim rachunek. Podobnie będzie, gdy skorzystamy z dodatkowych produktów bankowych - ubezpieczenia, karty kredytowej itp. Nie należy jednak oczywiście pochopnie decydować się na takie rozwiązanie, bo koszty z nim związane mogą okazać się finalnie wyższe od kosztów podwyższonej marży.

Marcin Moneta

WGN Nieruchomości
Dowiedz się więcej na temat: kredyt hipoteczny | marża | oprocentowanie kredytu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »