Emeryci i renciści dostaną wyższe świadczenia - rusza waloryzacja

Rusza coroczna waloryzacja rent i emerytur. Od 1 marca świadczenia wzrosną o 1,6 proc. Nową wysokość świadczeń ZUS przekaże ubezpieczonym na piśmie. Waloryzacji dokonuje się z urzędu, nie należy składać w tej sprawie żadnych wniosków.

Tegoroczna waloryzacja odbywa się według tej samej zasady co w 2013 r. - świadczenie rośnie o wskaźnik inflacji i 20 proc. realnego wzrostu płac. Zgodnie z lutowym komunikatem ministra pracy, od marca emerytury wzrosną o 1,6 proc.

Wypłacane świadczenia oraz dodatki waloryzowane są przez pomnożenie kwoty świadczenia w wysokości przysługującej w dniu 28 lutego 2014 r. przez wskaźnik waloryzacji.

Dla przykładu od 1 marca 2014 r. kwota najniższej gwarantowanej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy i renty rodzinnej wyniesie 844 zł i 45 gr.

Reklama

Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz przyznaje, że wysokość waloryzacji "nie satysfakcjonuje pewnie tych, którzy otrzymują świadczenia emerytalne", dlatego też zainicjował dyskusję na temat zmiany zasad waloryzacji.

Minister podkreśla, że jest zwolennikiem waloryzacji kwotowej. - Byłem bardzo zadowolony z waloryzacji kwotowej w 2012 r., bo porównanie 70 zł do 18 czy 20 zł, które by dostała w waloryzacji procentowej osoba o najniższym świadczeniu to ogromna różnica. To jest 50 zł więcej każdego miesiąca w roku, to daje 13 emeryturę w ciągu roku - wskazał minister.

Przypomniał jednocześnie, że waloryzacja kwotowa - zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego - jest możliwa tylko epizodycznie. - Szukamy zatem rozwiązań systemowych - dodał Kosiniak-Kamysz.

Przypomniał, że jest po spotkaniu z partnerami społecznymi w tej sprawie. - Daliśmy sobie czas na przemyślenie, jak najskuteczniej realizować z jednej strony zobowiązania o utrzymaniu wartości świadczenia do wzrostu cen, ale z drugiej strony wspierać też tych, którym jest najtrudniej - powiedział minister.

Spotkanie w sprawie waloryzacji z udziałem m.in. ministrów pracy i finansów, prezesa ZUS oraz ekspertów związków zawodowych, pracodawców i emerytów odbyło się pod koniec stycznia. Poddana pod dyskusję koncepcja ministra zakłada, że emerytury i renty dla wszystkich świadczeniobiorców powinny być waloryzowane o inflację, a tylko dla najbiedniejszych dodatkowo o realny wzrost płac.

Waloryzacji podlegają nie tylko emerytury i renty, ale też inne świadczenia i dodatki do nich jak np. dodatek pielęgnacyjny, kombatancki, z tytułu sieroctwa.

O waloryzacji świadczenia ZUS poinformuje każdego ubezpieczonego na piśmie. ZUS przypomina, że waloryzacja następuje z urzędu co oznacza, że nie należy zgłaszać w tej sprawie wniosku.

Jeżeli wypłata świadczenia jest wstrzymana (np. w związku z osiąganiem przychodu w wysokości ponad 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia lub w związku z kontynuowaniem zatrudnienia bez rozwiązania stosunku pracy), świadczenie zostanie zwaloryzowane z chwilą podjęcia jego wypłaty.

Z informacji uzyskanych w MPiPS, wynika, że koszt waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych w 2014 roku będzie niższy niż to zakładano w ustawie budżetowej. W ustawie tej przyjęto, że waloryzacja wyniesie 2,14 proc., a jej łączny koszt w skali 10 miesięcy 2014 r. wyniesie 3,56 mld zł. Przy wskaźniku 1,6 proc. koszt waloryzacji to 2,6-2,7 mld zł.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

PAP
Dowiedz się więcej na temat: waloryzacja rent i emerytur | waloryzacja | emeryci | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »