Gdy poręczyciel staje się dłużnikiem

Według Biura Informacji Kredytowej, w ubiegłym roku Polacy zaciągnęli zobowiązania finansowe na kwotę 40,4 mld zł. Raport InfoDług potwierdza - aż 2,3 mln osób obciążone jest długiem w średniej wysokości ponad 17 tys. zł. Przed udzieleniem kredytu banki wymagają zwykle zabezpieczenia należności. Jedną z najpopularniejszych form takiej gwarancji jest poręczenie przez osobę trzecią. Korzystne dla kredytobiorcy, żyrantowi mogą przysporzyć jednak wielu trudności. Jak ich uniknąć?

Parę słów o poręczeniu

Poręczenia kredytu to przydatna broń banków w walce przeciwko nierzetelnym i niewypłacalnym dłużnikom. W sytuacji, gdy kredytobiorca nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, wierzyciel egzekwuje swoją należność od poręczyciela.

Poręczając kredyt powinniśmy uświadomić sobie jakie konsekwencje wiążą się z naszą decyzją. Często bowiem, gdy bliska osoba prosi nas o tego typu przysługę, kierujemy się chęcią pomocy. Co jednak, gdy zobowiązanie przestaje być regulowane terminowo? - Na podstawie zapisów kodeksu cywilnego każda osoba poręczająca cudze zobowiązanie jest odpowiedzialna za jego spłatę, w równej mierze z kredytobiorcą - przypomina Michał Krajkowski, ekspert DK Notus, Związek Firm Doradztwa Finansowego, ZFDF. - Jeśli odzyskanie należności z majątku dłużnika będzie utrudnione, wierzyciel zwróci się do żyranta w możliwie krótkim terminie, traktując go jak dłużnika. Nawet jeśli poręczycieli jest kilku, wierzyciel ma prawo wybrać tego, który rokuje najwygodniejszą egzekucję długu. Warto podkreślić, że żyrant jest w takim samym stopniu zobligowany do uregulowania kredytu i wyraża zgodę na wyegzekwowanie spłaty całości zadłużenia.

Reklama

O czym pamiętać poręczając kredyt?

Poręczając kredyt należy przede wszystkim dokładnie zapoznać się z umową, którą podpisujemy. - Najistotniejszy w dokumencie poręczenia jest zapis dotyczący zakresu odpowiedzialności żyranta - tłumaczy Halina Kochalska, analityk Open Finance, ZFDF. - Najlepiej, gdy będzie on obciążał poręczyciela jedynie na kwotę głównej należności. W innym przypadku zostanie zobowiązany do uregulowania dodatkowych kosztów, takich jak odsetki naliczane za opóźnienie w spłacie czy wydatków związanych z rozpoczętą procedurą windykacyjną poniesione przez wierzyciela z tytułu roszczenia.

W przypadku zalegania ze spłatą, bank ma więc prawo zażądać uregulowania go zarówno od dłużnika, jak i od żyranta. Dlatego w umowie warto zastrzec, żeby instytucja finansowa w pierwszej kolejności egzekwowała należności od kredytobiorcy, a dopiero w przypadku, gdy będzie ona nieskuteczna, obciążyła spłatą osobę poręczającą. - W sytuacji, gdy zobowiązanie przez jakiś czas będzie spłacane terminowo, to kwota naszego poręczenia będzie się zmniejszała. Jeżeli więc pojawi się problem, będziemy odpowiadali jedynie za niespłaconą jeszcze część - dodaje Halina Kochalska, Open Finance, ZFDF. - Niemniej istotne jest, by zobowiązać bank do natychmiastowego powiadomienia nas o zaleganiu kredytobiorcy ze spłatą. Dzięki temu będziemy mogli szybciej interweniować i unikniemy naliczania karnych odsetek za opóźnienia w regulowaniu rat.

Poręczać czy nie?

Poręczenie kredytu to duża odpowiedzialność. Nawet regularnie opłacany zadłużenie, wpływa na naszą ocenę przez bank. Ponieważ wspólnie z dłużnikiem odpowiadamy za spłatę jego zobowiązania, znacznie obniża się nasza zdolność kredytowa. Dane osoby poręczającej, podobnie jak kredytobiorcy zostają umieszczone w Biurze Informacji Kredytowej (BIK), gdzie każda instytucja finansowa sprawdza wiarygodność osób wnioskujących o kredyt. Warto więc pamiętać, że nierzetelność dłużnika, któremu poręczyliśmy może negatywnie wpłynąć na nasze szanse uzyskania kredytu

w przyszłości.

Podpisując się pod dokumentem poręczenia gwarantujemy, że w przypadku jakichkolwiek losowych komplikacji czy problemów finansowych, podejmiemy się spłaty cudzego długu. - Może się jednak zdarzyć, że dłużnik świadomie będzie zalegał ze spłatą swoich świadczeń - zauważa Michał Krajkowski, ekspert DK Notus, ZFDF. - W takiej sytuacji, mamy możliwość odzyskania naszych pieniędzy zgodnie z tzw. roszczeniem regresywnym. Obowiązuje ono jednak dopiero po spłacie kredytu przez poręczyciela. Od wypłacalnego dłużnika można wyegzekwować wydatki związane ze spłatą kredytu wraz z dodatkowymi kosztami egzekucji komorniczej.

Dowiedz się więcej na temat: poręczenie kredytu | BIK | dłużnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »