Gdzie pracować, żeby dostać kredyt?

Komisja Nadzoru Finansowego w ostatnich latach raz utrudniała, raz ułatwiała branie kredytów. Są jednak zawody, w których o kredyt zawsze łatwiej.

Instytucje udzielające kredytów, obok rekomendacji KNF, kierują się też wewnętrznymi zasadami. Opierają się one na ocenie różnych cech kredytobiorcy, formy zatrudnienia i ryzyka związanego z terminową spłatą kredytu. Oczywiście ten, kto ma czystą historię kredytową - czyli miał już kredyt i spłacał go terminowo - nową pożyczkę dostanie znacznie łatwiej. Pracujący na czas nieokreślony również jest bardziej pożądanym klientem - stała umowa o pracę, a co za tym idzie pewne dochody, to większe bezpieczeństwo terminowych spłat. Jednak wpływ na sposób ubiegania się o kredyt i pozytywną decyzję ma również nasz... zawód.

Reklama

Kredyt dla weterynarza

- Na prostszych zasadach kredyty udzielane są lekarzom, stomatologom, weterynarzom, farmaceutom czy pracującym w zawodach prawniczych - sędziom, adwokatom, notariuszom, prokuratorom, radcom prawnym - mówi Marta Postek z operatora bankowego Fines. - Ma to oczywiście związek po pierwsze z wyższymi od przeciętnych dochodami w tych zawodach, a po drugie wysoką stabilnością i mniejszym zagrożeniem negatywnymi skutkami kryzysu, czyli zwolnieniami i bezrobociem. Często np. na potwierdzenie dochodu wystarczy dokument uprawniający nas do wykonywania danego zawodu. - dodaje Marta Postek.

Lista preferowanych zawodów nie ogranicza się do medycznych i prawniczych. Lepsze warunki dostaną także komornicy, architekci czy doradcy podatkowi. W uprzywilejowanej grupie są też urbaniści i inżynierowie budownictwa - pomimo kryzysu w branży budowlanej związanego z ograniczeniem środków inwestycyjnych. Być może dla tych dwóch zawodów to "ostatni dzwonek" na tani kredyt.

Taksówkarzom też jest lżej

Kto choć raz zagadnął taksówkarza, pytając "jak mu się wiedzie", ten wie, że ta grupa zawodowa raczej nie jest zadowolona z wykonywanej przez siebie pracy i zarobków. Praca w weekendy i nocami, często niebezpieczna, wysokie opłaty licencyjne i sieciowe, drogie paliwo i psujący się samochód - to stała lista żali. Okazuje się, że przynajmniej na jednym polu taksówkarze mają lepiej - są "lubiani" przez kredytodawców.

- Przedsiębiorcy rozliczający się na karcie podatkowej - m.in. taksówkarze - mogą liczyć na znaczne uproszczenia. Przede wszystkim w ich przypadku akceptujemy oświadczenia o dochodach, nawet na duże pożyczki wynoszące np. 200 tys. złotych - mówi Marta Postek.

Karta podatkowa to najprostsza forma opodatkowania. Rozliczający się według niej nie muszą prowadzić księgowości, nie składają też rocznego zeznania o dochodach. Tracą jednak ulgi podatkowe i możliwość wspólnego rozliczenia z małżonkiem lub dzieckiem, w dodatku podatek muszą płacić także wtedy, gdy firma nie przynosi dochodu. Generalnie za pomocą karty mogą się rozliczać z fiskusem przede wszystkim prowadzący działalność usługową, wytwórczo-usługową oraz handlową. Zatem zegarmistrz, krawiec, wulkanizator, malarz, murarz czy kosmetyczka w biurach kredytowych zostaną potraktowani nieco przychylniej niż nie pracujący w takich zawodach.

Zawody preferowane przy udzielaniu kredytów (dane: Operator Bankowy Fines):

- lekarze i stomatolodzy

- weterynarze

- farmaceuci

- notariusze

- adwokaci

- radcy prawni

- sędziowie

- prokuratorzy

- architekci

- biegli rewidenci i księgowi

- doradcy podatkowi

- tłumacze przysięgli

- inżynierowie budownictwa

- rzeczoznawcy majątkowi

- urbaniści

- komornicy

Dowiedz się więcej na temat: kredyt | ułatwienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »