Jaka pomoc prezydenta dla frankowiczów?

Sejm zdecydował w piątek o skierowaniu do dalszych prac w sejmowej Komisji Finansów Publicznych prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy. W piątek odbyło się pierwsze czytanie przedstawionego przez prezydenta projektu ustawy w tej sprawie.

Bardzo liczę na to, że ta dobra współpraca przy tym projekcie sprawi, że ten projekt będzie o wiele szybciej procedowany niż jest procedowana ustawa spreadowa. (...) Jeśli okaże się, że mechanizmy te są niewystarczające, to będziemy starali się przedstawiać kolejne mechanizmy- zapowiedział w Sejmie Paweł Mucha, zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP.

"Można się spodziewać ulepszeń i pan prezydent liczy, że w toku prac takie ulepszenia i modyfikacje się pojawią" - dodał.

Poinformował, że prace nad wcześniej złożonym przez prezydenta projektem ustawy dotyczącej zwrotu spreadów trwają i oczekuje, iż będą one kontynuowane.

Reklama

Łukasz Schreiber z PiS ocenił w piątek, że ustawa umożliwi większe wsparcie dla kredytobiorców. Opowiedział się również za skierowaniem projektu do dalszych prac. Jarosław Urbaniak z PO zwrócił uwagę, że projekt ustawy nie gwarantuje prawdziwej i realnej pomocy dla kredytobiorców i wprowadza tylko kosmetyczne zmiany.

Z kolei Andrzej Maciejewski z Kukiz'15 ocenił, że projekt tej ustawy, podobnie jak i poprzedniej, dotyczącej pomocy dla frankowiczów, jest "bublem" i zaapelował o powołanie komisji śledczej w sprawie kredytów walutowych. Piotr Misiło, poseł Nowoczesnej, zarekomendował skierowanie tego projektu do dalszych prac.

Prezydencki projekt ws. wsparcia dla kredytobiorców zakłada utworzenie nowego Funduszu Restrukturyzacyjnego. Fundusz ten zostanie utworzony z wpłacanych kwartalnie składek banków, uzależnionych od wielkości ich własnych portfeli kredytów denominowanych i indeksowanych (maksymalnie 0,5 proc. wartości bilansowej portfela kredytów).

Projekt zakłada, że maksymalne roczne obciążenie sektora bankowego wyniesie nie więcej niż 3,2 mld zł rocznie.

Komisja Nadzoru Finansowego szacowała, że przy składce kwartalnej na Fundusz Konwersji na poziomie 0,125 proc. ujemny wpływ na wynik banków w rocznym horyzoncie czasowym wyniesie 0,71 mld zł, przy składce 0,25 proc. 1,4 mld zł, a przy składce 0,5 proc. 2,8 mld zł.

Ustawa ma wejść w życie od 1 stycznia 2018 r.

...................................

Co chce prezydent?

Propozycja głowy państwa zakłada: łatwiejsze wnioskowanie kredytobiorców o pomoc, większe i dłuższe wsparcie osób mających kłopoty ze spłatą zobowiązań i zachęty dla banków do przewalutowania kredytów hipotecznych na złotówki.

Szef sejmowej komisji finansów Jacek Sasin z PiS powiedział, że projekt prezydenta ma pomóc kredytobiorcom najbardziej potrzebującym wsparcia: "To jest rzeczywiście projekt dający możliwość faktycznej pomocy osobom w najtrudniejszej sytuacji. Ci, którzy przez mocny wzrost kursu franka nie mogą dziś realnie obsługiwać swoich kredytów, będą mogli otrzymać pomoc i na korzystnych warunkach przewalutować swoje kredyty. Myślę, że to jest teraz najlepsze rozwiązanie, jakie Sejm może teraz przyjąć. Parlament powinien to z kolei możliwie szybko rozpatrzeć" - mówi poseł PiS.

Jacek Sasin dodaje, że oprócz prezydenckiej inicjatywy, w pomoc "frankowiczom" zaangażowana jest też partia rządząca oraz parlament: "Propozycja prezydenta nie rozwiąże całego problemu tej grupy. Większość kredytów nie będzie przewalutowywana, ale przyjmowane są kolejne mechanizmy.

Jest możliwość dobrowolnego przewalutowania, jako komisja finansów poprosiliśmy o informację w tej sprawie między innymi Komisję Nadzoru Finansowego, jest też droga sądowa - często wybierana przez kredytobiorców. Kumulując te różne działania, można powiedzieć, że idziemy w kierunku rozwiązania tego problemu" - wylicza.

Prezydencki projekt skrytykował poseł PO Marcin Kierwiński. Politykowi opozycji nie podoba się to, że z zapisów nie będą mogli skorzystać kredytobiorcy w lepszej sytuacji finansowej: "W kampanii wyborczej były konkretne obietnice składane przez prezydenta. One skupiały się wokół tego, że pomoże wszystkim "frankowieczom" i w szerokim wymiarze. teraz tego nie ma" - mówi Marcin Kierwiński.

Prezydent zaproponował między innymi dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie, a także wprowadzenie możliwości odwołania w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku przez bank.

Dodatkowo zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1500 na 2000 złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. Możliwe będzie także umorzenie części zobowiązań, szczególnie w sytuacji, gdy dana osoba regularnie spłaca raty.

Według zapisów zaproponowanej przez prezydenta ustawy wprowadzone zostaną również inne narzędzia wspierania kredytobiorców. Chodzi o możliwość otrzymania jednorazowej pożyczki na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości. Jej wysokość może wynieść do 72 tysięcy złotych, natomiast zasady spłaty będą podobne do tych, które obowiązują przy wsparciu w spłacaniu rat.

Banki, które zdecydują się restrukturyzować, czyli "odwalutowywać" kredyty odnoszone do walut obcych będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed restrukturyzacją i po niej. Źródłem finansowania wsparcia będzie, działający w ramach Funduszu Wsparcia, Fundusz Restrukturyzacyjny.

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: kredyty walutowe | frankowicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »