Kredyty walutowe: Posłowie oczekują informacji z NBP oraz Ministerstwa Finansów

Sejmowa podkomisja nadzwyczajna powołana do rozpatrzenia trzech projektów ustaw dotyczących kredytów walutowych zwróciła się do NBP i oraz Ministerstwa Finansów, żeby w ciągu miesiąca przedstawiły informacje dotyczące skutków działań podjętych przez Komitet Stabilności Finansowej, które miały doprowadzić do przewalutowania kredytów w drodze ugód między bankami i klientami.

Jacek Sasin, przewodniczący Komisji Finansów Publicznych poinformował, że na kolejnym posiedzeniu komisja wybierze projekt, który będzie podstawą do dalszego procedowania. Podtrzymał założenie, że prace w Sejmie nad tą ustawą powinny zakończyć się przed wakacjami. - Do tego czasu projekt powinien wyjść z Sejmu - zadeklarował Sasin.

Za wnioskiem dotyczącym skutków działań KSF opowiedziała się Krystyna Skowrońska, posłanka PO.

- Na tym etapie, nadal nie wiemy jakie ma ostatecznie stanowisko Komitet Stabilności Finansowej. Wydaje się, że warto, żeby komisja dysponowała takim raportem - argumentowała. Jej zdaniem ze względu na skalę problemu, powinno być znane w tej sprawie także stanowisko rządu.

Reklama

Przypomnijmy, że Komisja Nadzoru Finansowego po wykonaniu ponownych obliczeń, oszacowała koszty wejścia w życie prezydenckiego projektu tzw. ustawy spreadowej na 9,1 mld zł ( czyli w zasadzie bez zmian w stosunku do poprzednich wyliczeń nadzorcy, które szacowały koszt dla banków na 9,3 mld zł). Projekt zakłada zwrot nadpłat z tytułu stosowanych przez banki kursów kupna i sprzedaży przy wyliczaniu kwoty wypłacanego kredytu oraz spłaty rat.

Z kolei koszt wejścia w życie poselskiego projektu projekt PO (podział kosztami przewalutowania po połowie między klientów i banków, ale przy spełnieniu określonych warunków ) wyniósłby 11,1 mld zł, a projektu Kukiz'15 zakładający w zasadzie potraktowanie kredytów tak jakby były udzielane w złotych, sięgnąłby 52,8 mld zł.

Komisja na czwartkowym posiedzeniu zwróciła się także do kilku resortów, m.in. sprawiedliwości oraz rodziny o wskazanie skutków społecznych, chce również dodatkowych informacji od UOKiK i Rzecznika Finansowego.

- Brakuje pokazania czy i jak ten problem jest rozwiązywany przez same banki, ile zawarto ugód, jak wygląda sporawa włączania się UOKiK i Rzecznika Finansowego w rozwiązywanie tego problemu. Obie te instytucje też powinny się wypowiedzieć- argumentowała Krystyna Skowrońska z PO. Janusz Szewczak, poseł PiS (wcześniej główny ekonomista Kasy Krajowej SKOK) wzywał do tego, żeby na posiedzeniach dotyczących "projektów frankowych" był obecny przedstawiciel NBP.

Przedstawiciele strony społecznej, Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu próbowali zakwestionować wyliczenia KNF i dopytywali czy nowe szacunki zostały oparte na tych samych ankietach wysyłanych do banków jak wcześniejsze. Andrzej Banasiak, dyrektor departamentu bankowości komercyjnej w KNF wyjaśniał, że są to dane sprawozdawcze i nie ma powodów, by je kwestionować.

Na posiedzeniu komisji bardzo aktywni byli przedstawiciele strony społecznej.

Marek Popowicz z Fundacji Kup Franki przypominał, że termin deklaracji prezydenckiej wygaśnie już latem.

- W sierpniu 2016 roku przedstawiciel kancelarii prezydenta zapowiedział, że jeśli banki same z siebie w ciągu roku nie doprowadzą do dobrowolnych ugód i przewalutowania, to prezydent powróci do koncepcji ustawowego przewalutowania - mówił. - Na razie żaden bank tego nie zrobił, nawet PKO BP - argumentował Popowicz.

Przypomnijmy, że w styczniu Komitet Stabilności Finansowej przedstawił rekomendacje dotyczące restrukturyzacji portfela kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Kilka tygodni temu prezes NBP Adam Glapiński zapowiedział, że wkrótce zaprezentowane zostaną szczegóły pakietu regulacji, które mają realnie zmotywować banki do tego by negocjowały z klientami przewalutowanie kredytów z franków na złote. Na razie nie zostały one przedstawione.

Z kolei bankowcy w nieoficjalnych rozmowach mówią, że trudno zaproponować kredytobiorcom konkretne propozycje dopóki nie znane są te szczegóły. Podczas dyskusji w Komisji padały też bardziej kontrowersyjne stwierdzenia i sugestie.

Poseł Szewczak pytał czy nie jest błędem skupienie się na stronie bilansowej i rachunkowości banków - Przecież wiemy, że banki nie miały franków więc skupiamy się na czymś z powietrza, może liczmy to inaczej tak jakby nie miały tych franków - mówił Szewczak.

- Być może bardziej opłacalne z punktu widzenia gospodarki i budżetu byłoby, żeby jakiemuś bankowi podziękować za współpracę jeśli zaślepiła go chciwość - mówił poseł i były ekonomista KK SKOK.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: spready | waluty | kredyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »