Mastercard: Płatności będą coraz wygodniejsze

- Proces płatności będzie coraz mniej zauważalny czyli klient nie będzie musiał wykonać żadnej czynności do tego, by rachunek za zakupy czy usługę został uregulowany - mówi Bartosz Ciołkowski, dyrektor generalny polskiego oddziału Mastercard, w rozmowie z Moniką Krześniak-Sajewicz

Niedawno Mastercard opublikował badanie pokazujące, że Polacy są liderami w Europie pod względem popularności płatności zbliżeniowych. Z czego to wynika, bo przecież zarówno tę samą technologię można wprowadzić w zasadzie w każdym europejskim kraju?

- Rzeczywiście. W Polsce już w tej chwili ponad 60 proc. płatności kartami Mastercard, to transakcje zbliżeniowe i plasujemy się pod tym względem w pierwszej trójce na świecie, obok Kanady i Australii. Stereotypowo wydaje się, że Europa Zachodnia jest bardziej zaawansowana technologicznie, tymczasem polska bankowość bryluje pod tym względem na tle innych krajów, a popularność płatności zbliżeniowych jest tego jednym z przykładów. W Europie tylko Wielka Brytania może się pochwalić upowszechnieniem tego typu płatności na naprawdę dużą skalę, jest to również rynek, na którym po raz pierwszy w Europie pojawiły się Apple Pay i Android Pay. Cała reszta Europy, łącznie z takimi krajami jak Francja czy Niemcy cały czas zostają pod tym względem w tyle.

Reklama

Z czego to wynika?

- Po pierwsze nie mieliśmy przestarzałej spuścizny technologicznej. Karty zbliżeniowe zaczęły się upowszechniać dzięki wprowadzonemu 7-8 lat temu standardowi EMV (mikroprocesor w miejsce paska magnetycznego-red.). Mamy też wysoki poziom adaptacji nowych rozwiązań technologicznych zwłaszcza wśród młodych ludzi, ale generalnie widać, że Polacy są otwarci na innowacje. Około 50-60 proc. deklaruje że chętnie testuje nowości, a na dojrzałych rynkach jest inaczej być może ze względu na siłę przyzwyczajenia.

Mówimy o płatnościach zbliżeniowych kartą plastikową, tymczasem coraz więcej banków daje już opcję płatności zbliżeniowych telefonem, z kartą zapisaną w chmurze (HCE). Czy będziemy wchodzić w taką fazę, że płatności zbliżeniowe kartą coraz częściej będą wypierane przez płatności zbliżeniowe telefonem?

- Na pewno jest to trend nieodwracalny, bo nie tylko karta płatnicza, ale wiele innych narzędzi do codziennego funkcjonowania będzie lub już ląduje w telefonie. Jak szybko ten proces będzie postępował, to jest już trochę trudniejsze pytanie, bo z jednej strony telefony stały się komputerami i technologia umożliwia wykorzystywanie ich w coraz szerszym zakresie, ale z drugiej wciąż jest spora grupa osób, która woli tradycyjne rozwiązania, jak plastikowa karta.

Coraz więcej banków stawia na HCE, od listopada ubiegłego roku Android Pay, oferowane we współpracy z Visą lub Mastercard. Jaką część tego rynku obsługuje Mastercard?

- Trzeba zacząć od tego, że Android Pay bazuje na współpracy zarówno z Mastercard, jak i Visą. My współpracujemy w oferowaniu usługi zbliżeniowych płatności telefonem z trzynastoma bankami, zarówno przy bankowym HCE jak i Android Pay. Dostarczamy im rozwiązanie, które umożliwia tzw. tokenizację kart. Chodzi o to, że plastikowa karta, którą mamy w portfelu, w telefonie znajduje się pod postacią zaszyfrowanego numeru i równie dobrze może się znajdować w smartfonie, jak i innych urządzeniach, np. opaskach fitnesowych czy zegarkach, - wystarczy nadajnik NFC. To jest właśnie czwarta rewolucja technologiczna.

Czyli używając Anroid Pay cały czas płacimy kartą tylko...

- Tak, tyle, że jest to karta "zaszyta" w aplikacji Android Pay czyli w oparciu o system operacyjny dla dużej części telefonów, z których korzystają Polacy. Warto też wiedzieć, że tokenizacja ma dodatkową zaletę, bo np. w sytuacji kradzieży telefonu, wystarczy zablokować w banku tylko kartę znajdująca się w smartfonie, a nadal bezpiecznie używać tej w tradycyjnej postaci plastiku.

- Ta technologia jest też bardziej przyjazna w użytkowaniu niż ta, którą w 2012 roku po raz pierwszy w Polsce umożliwiliśmy płatności zbliżeniowe telefonem, czyli tzw. sim centric, która do tego by móc płacić telefonem wymagała posiadania specjalnej karty sim od operatora telefonicznego. Dlatego uważam, że płatności mobilne dzięki tokenizacji i aplikacjom typu Android Pay oraz coraz większej liczbie oferujących je banków, błyskawicznie upowszechnią się i pod koniec przyszłego roku będziemy mogli ocenić, w jakim stopniu telefony zastępują tradycyjne karty plastikowe. Dotychczas skala była niewielka. W zeszłym roku zrobiliśmy badania, które pokazały, że choć 9 proc. respondentów korzystało z płatności mobilnych, to aż 3/4 z nich podchodziło do nich entuzjastycznie, deklarując, że odpowiada im ten typ płatności i chcą z niego korzystać. To pokazuje, że jest pewna mentalna bariera wejścia, natomiast jeśli ktoś ją pokona, to jest bardzo otwarty na płatności telefonem.

Jaki będzie kolejny etap w tej technologicznej rewolucji?

- Proces płatności będzie coraz mniej zauważalny, co my nazywamy seamless payments, czyli klient nie będzie musiał wykonać żadnej czynności do tego, by rachunek za zakupy czy usługę został uregulowany. Oczywiście, by tak się stało muszą być zastosowane odpowiednie rozwiązania, zarówno po stronie sprzedawcy, jak i po stronie kupującego. Najważniejsze jest bowiem, by konsument kupując w ten sposób czuł się bezpiecznie i komfortowo, bo w pewnym etapie procesu wyraził na to zgodę, którą jednak w każdej chwili może cofnąć. Mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli zaprezentować coraz więcej tego typu rozwiązań, również na polskim rynku.

Coraz prężniej działa system polski płatności BLIK, zwłaszcza w zakupach internetowych. Na razie jednak nie umożliwia on płatności zbliżeniowych w terminalach, bo ta technologia należy do organizacji kartowych. Na jakim etapie są rozmowy dotyczące udostępnienia tej technologii dla BLIK-a?

- Prowadzone są rozmowy, ale ze względu na ich oczywistą poufność nie mogę wchodzić w szczegóły.

Dziś BLIK to bardziej konkurent Mastercarda, czy partner do współpracy?

Zdecydowanie jest to silny konkurent, bo oferuje alternatywny do kartowego system płatności. Jednak obecnie rynek jest bardziej złożony i nie ma takich łatwych podziałów jak jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu, więc trzeba szukać obszarów, w których także z konkurentami można współpracować, osiągając obopólne korzyści.

- Polska będzie jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym testowane będzie rozwiązanie o nazwie Soft POS. Taką informację podał portal Cashless. Na czym będzie to polegać?

- To próba zaadresowania możliwości przyjmowania płatności bezgotówkowych w takich punktach, które dziś ich nie oferują, np. ze względu na małą skalę prowadzenia działalności. Skoro mamy taką popularność płatności zbliżeniowych to rodzi się pokusa wypracowania rozwiązania, które można zaoferować tej grupie handlowców.

Czyli konkretnie do kogo?

- Dziś jest ok. 1,5 mln kas fiskalnych i jednocześnie około 500 tys. terminali, czyli prawie 1 mln handlowców nie przyjmuje płatności bezgotówkowych, z różnych powodów, np. ze względu na zbyt małą liczbę transakcji. Dla nich optymalnym rozwiązaniem może być przyjmowanie płatności na telefonie, poprzez aplikację, bez konieczności instalowania terminala. Na razie ogłosiliśmy możliwość przeprowadzenia pilotażu wspólnie z dostawcami technologii. Jeśli zostaną wypracowane spełniające nasze warunki rozwiązania, przystąpimy do ich testów rynkowych.

W przyszłym roku ma wejść w życie dyrektywa unijna PSD2, wprowadzająca nowe zasady funkcjonowania rynku płatności. Co ona zmienia jeśli chodzi o funkcjonowanie Mastercard?

- Jak już wcześniej wspominałem, w obszarze płatności przechodzimy kolejną rewolucję i PSD2 w dużej mierze sankcjonuje zjawiska, które już występują, a także wprowadza nowy wymiar regulacyjny, np. otwierając dostęp do rachunków bankowych. Widzimy już teraz dużo innowacji w atrakcyjnych biznesowo obszarach, najlepszym przykładem są platformy wymiany walut. To nie jest tak, że ta dyrektywa PSD2 całkowicie zmieni świat płatności, ale raczej go uporządkuje. Jeszcze dwa lata temu wszyscy uczestnicy tego rynku bali się zmian jakie niosą ze sobą te regulacje, a dziś analizują, jakie korzyści mogą na niej osiągnąć.

Czy o dalszym etapie tej rewolucji zdecyduje biometria? Mastercard poinformował niedawno o testach karty płatniczej, wyposażonej w czytnik linii papilarnych, co miałoby zastąpić konieczność wpisywania PIN-u....

- Rynek płatności będzie zmierzać w kierunku zwiększania wygody. Jesteśmy gotowi na różne rozwiązania, od odcisku palca nawet po biometrię twarzy, ale w przypadku tej technologii są spore bariery psychologiczne. Z pewnością będzie wykorzystywana w pewnym zakresie, ale byłbym ostrożny w stawianiu tezy, że w nieodległej przyszłości będzie to dominująca technologia. Nie każdy chce, żeby jakakolwiek instytucja przechowywała tego typu dane, a w niektórych krajach jest to nawet prawnie zabronione.

Możemy sobie wyobrazić, że za 3-5 lat będę mogła zapłacić np. swoim głosem?

- Osobiście jestem dość sceptyczny wobec perspektywy upowszechnienia takich rozwiązań. Technologicznie już dziś nie ma przeszkód, ale myślę, że mentalnie byłoby to trudne do zaakceptowania. W kontekście zastosowania biometrii w takim zakresie kluczowe byłoby również stanowisko instytucji państwowych. Kilka lat w Wielkiej Brytanii toczyła się dyskusja na temat zastąpienia biometrią dowodu osobistego i nie zyskało to akceptacji. Jestem zdania, że między biometrią a płatnością musi być jeszcze jakiś element, nośnik - czy to plastikowa karta z czytnikiem linii papilarnych czy telefon z aplikacją skanującą źrenice, aby zyskała powszechną akceptację i spełniała regulacje prawne.

Polska jest bardzo zaawansowanym technologicznie rynkiem, ale nadal gros, bo około 80 proc. wszystkich detalicznych płatności, to gotówka. Czy te proporcje mogą zostać odwrócone w ciągu kilku lat?

- Taki jest cel postawiony przez Ministerstwo Rozwoju w ramach programu "Od papierowej do cyfrowej Polski". Jest on realny, ale jednocześnie bardzo ambitny, a także wymaga dodatkowych impulsów i wsparcia zarówno ze strony rządu jak i wszystkich uczestników rynku.

Rozmawiała Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: MasterCard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »