Na co najczęściej zaciągamy kredyty?

Polacy chętnie zaciągają kredyty. Do życia "na kreskę" skłania nas przede wszystkim chęć zaspokojenia bieżących potrzeb konsumpcyjnych.

Drobne przyjemności, niezaplanowane wydatki, upragnione wakacje - to tylko przykładowe powody, dla których zaciągamy zobowiązania finansowe. A jakie są te najczęstsze? Firma Lindorff SA sprawdziła to w swoim najnowszym badaniu "Finansowe zwyczaje Polaków". Oto co odpowiedzieli ankietowani.

Brakuje do pierwszego?

Jak wynika z badania, to nie zachcianki, czy przyjemności w pierwszej kolejności budzą w nas konieczność zaciągnięcia zobowiązania finansowego lub zadłużenia się na karcie kredytowej. Dla blisko 40 proc. ankietowanych to bieżące potrzeby są najczęstszym powodem zaciągania kredytów.

Reklama

Przyjemności nie są najważniejsze

Jak pokazują wyniki badania, respondenci biorą pożyczki, których celem jest poprawa ich komfortu życia. Co trzeci badany wskazał, że kredyt służy mu do sfinansowania zakupu produktów AGD oraz sprzętu elektronicznego. 27 proc. respondentów przeznacza pożyczone pieniądze na remont mieszkania czy domu. Z kolei co czwarty ankietowany - na samochód, a co piąta osoba - na wyposażenie domu.

Stosunkowo niewiele osób przeznacza pożyczki i kredyty na przyjemności - 11 proc. badanych zaciąga zobowiązanie na wakacje, a 9 proc. na zakup odzieży czy kosmetyków.

Kobiety vs. mężczyźni - na podium produkty AGD i sprzęt elektroniczny

Jeśli weźmiemy pod uwagę wyniki badania w podziale na płeć, okazuje się, że dla pań najczęstszym powodem zaciągania zobowiązań jest zakup sprzętu AGD, który ułatwia im wykonywanie codziennych obowiązków. Taką odpowiedź wskazało aż 37 proc. ankietowanych kobiet. Na kolejnych miejscach znalazły się bieżące potrzeby (35 proc.) oraz remont domu lub mieszkania (33 proc.). W zaciąganiu zobowiązań kobiety kierują się więc wyraźnie celami, które mają ułatwiać funkcjonowanie całego gospodarstwa domowego i mają służyć wszystkim domownikom.

Jeśli zestawimy te cele z potrzebami mężczyzn, ci ostatni rysują się jako zdecydowanie mniejsi pragmatycy i społecznicy. Remont własnego lokum może być celem kredytowania dla zaledwie co piątego mężczyzny i aż co trzeciej kobiety. Dla mężczyzn powodem do zaciągnięcia pożyczki jest najczęściej sprzęt elektroniczny (41 proc.) niemal na równi z bieżącymi potrzebami (38 proc.). Jednocześnie sprzęt RTV i elektronika są powodem dla zakupów na kredyt zaledwie dla 23 proc. kobiet, czyli dla liczby mniejszej niemal o połowę. Na podium w przypadku potrzeb panów znalazł się także samochód - taką odpowiedź wskazał co trzeci badany mężczyzna i zaledwie 16 proc. badanych kobiet.

Dobra rada na podsumowanie

Niepokojącym wnioskiem z ankiety jest fakt, że najczęstszą przyczyną zaciągnięcia pożyczki lub kredytu są "bieżące zobowiązania". Oznacza to, że aż 37 proc. ankietowanych co najmniej raz w życiu miało sytuację, gdy "na życie" nie wystarczały im bieżące dochody i musieli wspomagać się pożyczką. Tymczasem przed zaciągnięciem jakiegokolwiek zobowiązania powinniśmy dokładnie przemyśleć tę decyzję, żeby uniknąć tarapatów finansowych.

Jak radzą eksperci, przede wszystkim należy sprawdzić, czy nasz budżet domowy na to pozwala. Jest to możliwe wówczas, gdy po odliczeniu miesięcznych kosztów stałych zostaje nam wolna gotówka, z której 1/3 powinniśmy zarezerwować dodatkowo na poczet niespodziewanych wydatków. Suma, która nam pozostanie, to maksymalna wysokość raty, którą będziemy w stanie bez obawy spłacać.

Jeśli nasz budżet zamyka się "na styk", to przy wzięciu nawet niewielkiego kredytu może dojść do zachwiania płynności finansowej. Ponadto jeśli wypadnie nam jakiś niespodziewany wydatek - na który będziemy musieli wziąć kolejny kredyt - od spirali zadłużenia będzie dzielił nas już tylko jeden krok.

Dowiedz się więcej na temat: pożyczka | kredyt | długi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »