NFZ: Będzie 140 złotych stawki za chorego

Jeszcze w styczniu nastąpi zmiana planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia - zapowiedział prezes NFZ Tadeusz Jędrzejczyk.

Jeszcze w styczniu nastąpi zmiana planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia - zapowiedział prezes NFZ Tadeusz Jędrzejczyk.

Dodał, że środki na realizację pakietu onkologicznego i ustaleń wynegocjowanych z Porozumieniem Zielonogórskim są zapewnione. Podczas zakończonych w środę negocjacjach między ministerstwem zdrowia a Porozumieniem Zielonogórskim ustalono między innymi, że chociaż nakłady na podstawową opiekę zdrowotną nie wzrosną i wyniosą dodatkowo miliard sto milionów złotych, pieniądze będą inaczej podzielone. Ministerstwo zgodziło się na podniesienie ze 136 do 140 złotych stawki za jednego pacjenta pozostającego pod opieką lekarza POZ.

Pod koniec grudnia doszło do sporu między ministerstwem zdrowia a lekarzami rodzinnymi z Porozumienia Zielonogórskiego w sprawie kontraktów na nowy rok. Lekarze zrzeszeni w Porozumieniu nie podpisali umów z NFZ-em i w związku z tym od 2 stycznia ich gabinety były zamknięte. Kryzys zakończył się dopiero wczoraj, po całonocnych negocjacjach w resorcie zdrowia.

Reklama

Analitycy rynku medycznego, zwracali wcześniej uwagę, że NFZ niedoszacowywał cen świadczeń kontraktowanych w stosunku do rzeczywistych kosztów ich udzielania, co skutkowało brakiem zainteresowania takim kontraktem ze strony placówek medycznych.

_ _ _ _ _

NFZ nie poprawił dostępności świadczeń zdrowotnych - wynika z raportu Najwyższej Izby Kotroli.

W wielu poradniach i oddziałach średni czas oczekiwania pacjenta na świadczenie uległ wydłużeniu. Poprawę dostępności świadczeń utrudniało nierównomierne rozmieszczenie szpitali, przychodni i sprzętu, problemy z szacowaniem ceny świadczeń oraz pozyskaniem wykwalifikowanych kadr medycznych.

W raporcie NIK czytamy też, że wydawanie pieniędzy publicznych przez NFZ odbywało się bez ustalonych ogólnopolskich priorytetów zdrowotnych. Nieskuteczne okazały się działania zmierzające do zmniejszenia czasu oczekiwania pacjentów na hospitalizacje w odniesieniu do schorzeń możliwych do diagnozowania i leczenia również w warunkach ambulatoryjnych.

Podobnie jak w latach poprzednich, utrzymywały się znaczne dysproporcje między poszczególnymi oddziałami wojewódzkimi NFZ w dostępie do świadczeń zdrowotnych, mierzone zarówno liczbą zakontraktowanych świadczeń przypadających na 10 tysięcy osób ubezpieczonych, jak i czasem oczekiwania na ich udzielenie. Na pogorszenie dostępu do świadczeń zdrowotnych wskazują rosnące w Polsce kolejki do lekarzy - pisze NIK.

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »