Nietypowe kierunki studiów

Uczelnie dwoją się i troją, by przyciągnąć do siebie kandydatów, zwłaszcza w czasach nadchodzącego niżu demograficznego. Na przyszłych studentów jak magnes mają działać oryginalne kierunki studiów.

Na jednym z amerykańskich uniwersytetów można studiować na kierunku upolitycznienie Beyonce. Wykładowcy zapewniają, że studenci nie dowiedzą się tutaj, jak bardzo królowa popu angażuje się w politykę, ani ile razy zaśpiewała dla prezydenta Obamy.

Kariera Beyonce ma być jednak wyjściową do dyskusji na temat koloru skóry, seksualności, polityki. W Wielkiej Brytanii można zgłębiać tajniki magii, studiując na kierunku Harry Potter i wiek iluzji albo poznać od podszewki karierę Davida Beckhama. Można też studiować na kierunku Zombie, Robin Hood albo uczyć się tego, jak pogromić duchy. W Polsce aż tak wyszukanych kierunków studiów jeszcze nie ma, ale każdego roku pojawiają się co bardziej oryginalne.

Reklama

Jak żyć w firmie?

Na kilku krajowych uczelniach można studiować na przykład projektowanie gier. Studia miłe, przyjemne i ponoć bardzo perspektywiczne. Można po nich pracować w firmach projektujących i udostępniających systemy oraz usługi informatyczne, studiach graficznych albo otworzyć własną działalność. Jest też oferta dla osób lubujących się w ziołach. Na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie otwarto kierunek zielarstwo i terapie roślinne. Specjaliści-inżynierowie mogą zająć się produkcją zielarską albo sprzedawać gotowe już produkty.

Na Uniwersytecie Gdańskim można natomiast nauczyć się języka kaszubskiego. Uniwersytet oferuje kierunek etnofilologia kaszubska. Absolwenci studiów mogą pracować jako nauczyciele języka kaszubskiego, dziennikarze w mediach lokalnych czy działacze kultury. A jeśli maturzyści wolą pracę z biznesem, może zainteresować ich kierunek znajdujący się w ofercie Uniwersytetu Śląskiego: doradztwo filozoficzne i coaching. Co można robić po takich studiach? Na przykład opracowywać misję, filozofię firmy albo kodeksy etyczne.

A podyplomowo...

Ciekawe kierunki czekają też na studiach podyplomowych. SGGW przygotowało w swojej ofercie kierunek pies w społeczeństwie - hodowla i zaangażowanie. Celem studiów jest zapoznanie słuchaczy z zasadami wychowu, utrzymania i hodowli psów. SGGW zapewnia, że studia są na czasie. Mamy w Polsce 8 mln psów, a wielu miłośników tych zwierząt poszukuje rzetelnej i fachowej wiedzy na temat ich hodowli czy pielęgnacji.

Uniwersytet przygotował też co nieco dla miłośników kwiatów. Mogą oni studiować na kierunku życie wśród kwiatów. Studia mają rozwijać kreatywność słuchaczy i uczyć wykorzystania roślin jako tworzywa plastycznego. Można na nich dowiedzieć się, jak dekorować kwiatami wnętrza, układać kompozycje oraz obsadzać kwietniki. Na obu kierunkach, i tym dotyczącym kwiatów, i hodowli psów, studiuje każdego roku od 15 do 20 osób.

Wino czy rodzina?

Są też w naszym kraju studia podyplomowe z wiedzy o winie. Otworzyło je Collegium Civitas. Mają one przygotowywać do pracy dziennikarzy winiarskich, sommelierów, specjalistów w handlu winem, a także przyszłych dyplomatów, chcących wzbogacić swoją wiedzę o winiarskim savoir-vivre oraz doborze win na różne okazje. A jeśli nie wino, to może rodzina?

Na kilku uczelniach w Polsce można studiować nauki o rodzinie. Absolwent takiego kierunku może pracować jako asystent rodziny i prowadzić mediacje rodzinne. Przyda się w czasach niżu demograficznego. Można też uczyć się na kierunku zarządzanie parafią. To studia zarówno dla osób świeckich, jak i duchownych. Uczą efektywnego zarządzania polityką finansową parafii. Można tylko przypuszczać, że jest tam czym zarządzać.

Największe kontrowersje budzi jednak uruchomiony na Śląskim Uniwersytecie Medycznym kierunek homeopatia. Niekonwencjonalnej medycyny uczy się obecnie 50 osób, głównie lekarze i farmaceuci. Czas pokaże, czy w kolejnej rekrutacji, będzie równie tylu chętnych.

Portal Skarbiec.Biz - największy, niezależny serwis o prawie, finansowaniu i gospodarce.

Jak podała Informacyjna Agencja Radiowa Na najlepszych uczelniach nie widać niżu demograficznego. Znajdujące się w czołówkach rankingów szkół wyższych Uniwersytet Jagielloński i Akademia Górniczo - Hutnicza nie mogą narzekać na liczbę kandydatów na studia. Na najstarszą polską uczelnię zgłosiło się 30 tysięcy maturzystów. "Najwięcej, bo ponad 2 tysiące z nich chce się dostać na prawo i medycynę. Podobna liczba tegorocznych maturzystów zgłosiła się na filologię angielską i psychologię" - mówi IAR Adrian Ochalik - rzecznik UJ - Natomiast jeżeli chodzi o liczbę kandydatów na jedno miejsce, to przoduje uruchomiona w tym roku sinologia. Na jedno miejsce przypada 15 kandydatów. Podobnie jest na kierunku lekarsko-dentystycznym- dodaje Ochalik. Na AGH chce studiować 12 tysięcy maturzystów. "W tym roku na pierwsze miejsce wysunęła się inżynieria biomedyczna, gdzie o jedno miejsce stara się czterech kandydatów. Na kolejnych miejscach znalazły się takie kierunki jak budownictwo, czy geodezja i kartografia" - mówi Bartosz Dembiński - rzecznik AGH. Teraz maturzyści, którzy dostali się na wybrany kierunek, muszą potwierdzić chęć rozpoczęcia nauki w październiku. Uczelnie planują uruchomić dodatkowe rekrutację w sierpniu i wrześniu.

Wśród kandydatów na wyższe studia ogromną popularnością niezmiennie cieszy się prawo - informuje dzisiejsza "Rzeczpospolita".

Uniwersytety przygotowały w tym roku 5245 miejsc na ten kierunek, a przyjęto już ponad 18 tys. zgłoszeń. Średnio o jedno miejsce walczy 3,4 kandydata. Największym zainteresowaniem prawo cieszy się we Wrocławiu. Na tym kierunku chce studiować aż 2266 maturzystów, a miejsc jest tylko 275. To aż 8,2 kandydata na jedno miejsce.

PAP

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: maturzyści | uczelnie | demografia | wyższe uczelnie | niż demograficzny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »