O kredyt najtrudniej od 44 miesięcy

Na mieszkanie rodzina pożyczy dziś o 103 tys. zł mniej niż przed rokiem. To m.in. przez podatek bankowy o kredyt hipoteczny jest dziś najtrudniej od 44 miesięcy.

Trzyosobowa rodzina dysponująca dochodem na poziomie 5 tys. zł netto może pożyczyć 357 tys. zł (mediana) w formie 30-letniego kredytu - wynika z najnowszych danych zebranych przez Lion's Bank.

Możliwości pożyczkowe modelowej rodziny bardzo szybko topnieją. W ciągu roku zdolność kredytowa modelowej rodziny spadła o prawie 103 tys. zł.

Co to oznacza dla przeciętnego nabywcy? W uproszczeniu, jeśli rok temu ktoś mógł kupić w Warszawie trzypokojowe mieszkanie, dziś może zostać właścicielem dwóch pokoi. Zamiast dwóch pokoi można natomiast kupić kawalerkę.

Znacznie mocniej zmianę tę mogą odczuć mieszkańcy miast, w których nieruchomości są tańsze niż w stolicy. I tak na przykład w Łodzi czy Zielonej Górze za kwotę 103 tys. zł można kupić przynajmniej 30 m kw. używanego "M".

Najnowszy odczyt zdolności kredytowej jest najniższy od 44 miesięcy, a więc jeszcze zanim Rada Polityki Pieniężnej zaczęła obniżać stopy procentowe w Polsce pod koniec 2012 roku. Gdyby tego było mało, bieżąca zdolność kredytowa jest tylko o krok (dokładnie 413 zł) od spadku do poziomów z 2009 roku, a więc z najczarniejszego okresu ostatniego kryzysu.

Do kalkulacji przyjęto, że kredytobiorcy zobowiązują się do korzystania z bankowego rachunku i karty kredytowej, a w niektórych bankach także kupują dodatkowe ubezpieczenie (o ile jest to niezbędne).

Rosną wymagania banków i wobec banków

Trzeba mieć świadomość, że spadająca zdolność kredytowa jest konsekwencją nowych obowiązków nakładanych na banki (np. podatek bankowy). Nie wykluczone, że część instytucji ogranicza kredytowanie w obawie o konsekwencje przewalutowania kredytów walutowych lub w obawie o pogorszenie sytuacji na rynku mieszkaniowym w Polsce. Ma to odzwierciedlenie w rosnących wymaganiach odnośnie zarobków kredytobiorców oraz w wyższych marżach kredytowych (składnik oprocentowania długu). Jeszcze w grudniu 2015 roku przeciętna marża wynosiła około 1,75 proc. Dziś jest to już 2,09 proc. - wynika z danych Lion's Bank.

Dalej mechanizm działa już prosto. Skoro wzrosło oprocentowanie długu (marża jest jej składnikiem), to przy nowych kredytach miesięczne raty są wyższe, a przy wyższych ratach banki uznają, że rodzina, której dochody w ciągu roku się nie zmieniły, może dziś pożyczyć na mieszkanie wyraźnie mniej niż rok temu. Podwyżki marż nie tłumaczą jednak aż tak dużego spadku zdolności kredytowej. Mamy więc do czynienia z wyraźnym zaostrzeniem polityki kredytowej.

Na mieszkanie nie więcej niż 430 tys. zł

Co należy podkreślić, w maju powinny też już prysnąć nadzieje modelowej rodziny na to, że pożyczy na mieszkanie pół miliona złotych. Taka sztuka przy zarobkach 5 tys. zł miesięcznie możliwa była w 2015 roku nawet w 4-5 instytucjach. Dziś takiej kwoty nie pożyczy już żaden z przebadanych banków. Najwięcej modelowej rodzinie pożyczyć chciałyby BPH, BZ WBK i ING Bank Śląski. Tylko te trzy instytucje deklarują, że rodzina zarabiająca co miesiąc 5 tys. zł netto może liczyć na ponad 400 tys. zł długu.

Bartosz Turek, Lion's Bank

Anna Olesiejuk, Tax Care

Lion's House
Dowiedz się więcej na temat: kredyt hipoteczny | podatek bankowy | kredyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »