Oszczędzanie "w skarpecie" - czy to na pewno się opłaca?

Wymarzone wakacje, własne mieszkanie, przyszłość dziecka czy emerytura - powodów do oszczędzania jest wiele, jednak nadal spora liczba Polaków nie jest w stanie odłożyć nawet złotówki. Codzienne wydatki nierzadko pochłaniają cały domowy budżet. O tym, że oszczędzanie się opłaca nikogo nie trzeba przekonywać. Nieważne, jaki sposób wybierzemy, ważne, że w ogóle zdecydujemy się odkładać pieniądze. Czy aby na pewno? Zysker.pl analizuje, czy warto oszczędzać w przysłowiowej skarpecie.

Przysłowiowa skarpeta dobrym sposobem na oszczędzanie?

Wyobraź sobie, że nagle dostajesz w pracy premię i do twoich rąk trafia 5 tys. zł. Sytuacja dla przeciętnego Polaka pewnie mało realna, ale zakładamy, że taką właśnie kwotę otrzymujesz i ten nieoczekiwany gest szefa motywuje cię do oszczędzania. Bierzesz plik banknotów i z entuzjazmem wkładasz do skarpety, którą upychasz głęboko pod materacem czy w szufladzie. Tak przecież będzie najbezpieczniej, ale czy to oznacza, że również najkorzystniej? Niekoniecznie (z tym bezpieczeństwem też różnie bywa).

Niewątpliwie taki sposób przechowywania oszczędności ma swoje zalety. Warto jednak podkreślić tutaj słowo "przechowywanie", bo z oszczędzaniem niewiele ma to wspólnego. Biorąc po uwagę fakt, że pieniądze z upływem czasu tracą na wartości, to raczej w tym wypadku tracimy, a nie zyskujemy (oczywiście historia pokazuje, że czasem pieniądz zyskuje na wartości, ale są to bardzo rzadkie i krótkotrwałe przypadki). Niejeden pewnie zaprotestuje i powie, że gotówka przecież jest do tego bezpieczna i pod ręką. Faktycznie, wydaje się, że to największe zalety tego sposobu. No właśnie, wydaje się. Czy aby na pewno?

Reklama

Bezpiecznie i wygodnie

Nie jest żadnym odkryciem fakt, że gotówka w domu zawsze się przydaje. W razie nagłej potrzeby nie musimy na gwałt szukać bankomatu czy oddziału banku, żeby wypłacić pieniądze. Po prostu wyciągamy je z szuflady i są.

Trzeba jednak pamiętać, że to może okazać się zgubne. To, co łatwiej dostępne, może bardziej kusić. Nasz plik banknotów może szybko szczupleć, a nie o to przecież nam chodzi. Gotówka przechowywana w domu jest również narażona na kradzież. Jeśli zatem zdecydujemy się trzymać kapitał w czterech ścianach własnego mieszkania, postarajmy się znaleźć odpowiednią skrytkę. Skarpeta, szuflada czy materac pewnie w pierwszej kolejności zostaną przeszukane przez ewentualnego złodzieja. Trzeba się zdecydowanie bardziej postarać.

Czy to się opłaca?

Obecnie dla wielu osób taki sposób przechowywania pieniędzy ma sens jeszcze z innych powodów. Rosnąca niechęć do instytucji banku powoduje, że rzadziej decydujemy się na produkty przezeń oferowane. Co powoduje, że zamiast ulokować gotówkę na koncie oszczędnościowym, lokacie czy w innym dostępnym instrumencie finansowym, decydujemy się chować ją przed światem?

- Lęk przed utratą oszczędności - warto tutaj przywołać Bankowy Fundusz Gwarancyjny, dzięki któremu nasze oszczędności są zabezpieczone do wysokości równowartości 100 tys. euro. Mamy zatem pewność, że, w razie upadłości banku, nasza gotówka do nas wróci.

- Brak wiary w jakiekolwiek zyski - przykład chociażby Amber Gold jeszcze bardziej nas w tym przekonaniu utwierdza. Obietnice wysokich zysków wydają nam się zupełnie nierealne. Jednak w przypadku bezpiecznych produktów, takich jak konto oszczędnościowe czy lokata, mamy niemal 100 proc. pewności, że zarobimy. Jeśli dodatkowo zdecydujemy się oszczędzać długoterminowo (tylko przy takim założeniu możemy liczyć na odczuwalny zysk z bezpiecznych produktów finansowych), ten zarobek wcale nie będzie wcale taki niski.

- Jeśli zyskamy, to niewiele - niestety, bezpieczne produkty finansowe mają to do siebie, że nie gwarantują wysokich zysków. Jak to jednak mawiają: "ziarnko do ziarnka...". Pieniądze, które trzymamy w domu, zysków na pewno nam nie przyniosą, a co więcej możemy nawet stracić. Wspomniana już inflacja, czyli spadek wartości pieniądza powoduje, że w określonym przedziale czasowym za tę samą kwotę możemy kupić więcej lub mniej (w tym wypadku raczej mniej). Przykładowo, za owe 5000 zł, które w naszym założeniu podarował nam szef, jeszcze 10 lat temu mogliśmy kupić znacznie więcej. Ceny większości produktów rosną i nawet niewielki procent zysku, jaki obecnie proponują lokaty czy konta oszczędnościowe, może nas przed tymi stratami uchronić. Przykładowo najlepsze obecnie lokaty długoterminowe oferują około 3 proc. w skali roku. Łatwo policzyć, że jeśli zdecydujemy się wpłacić nasze 5000 zł na 3-letnią lokatę (długoterminowe oszczędzanie najbardziej się opłaca), zyskamy po tym czasie 450 złotych. Może ta kwota nie powala na kolana, ale w stosunku do wysokości zainwestowanego kapitału, powinna zadowolić. Im więcej zainwestujemy, tym więcej zyskamy. Trzymając gotówkę w domu nadal mielibyśmy jedynie kwotę początkową.

- Podatki - to kolejny powód, dla którego decydujemy się trzymać pieniądze w domu. Rzeczywiście, od podanej w poprzednim punkcie kwoty musimy odliczyć podatek od dochodów kapitałowych, tak zwany podatek Belki - w wysokości 19 proc. W tym wypadku nasz zarobek pomniejszyłby się o 85,50 zł.

- Oferty banków nie zachęcają do długoterminowego oszczędzania - jeśli przeanalizować najlepsze dostępne na rynku lokaty czy konta oszczędnościowe, to faktycznie skierowane są one głównie do nowych klientów (oferty promocyjne). Wygląda na to, że banki nie promują wytrwałych i lojalnych klientów. Jeśli chcemy cieszyć się wyższymi zyskami, możemy przenosić oszczędności i korzystać z dostępnych promocji w różnych bankach. To może być uciążliwe, ale opłacalne.

- Brak swobodnego dostępu do środków - nic bardziej mylnego. O ile na lokacie faktycznie nasze pieniądze są na pewien czas "zamrożone" i nie możemy z nich swobodnie korzystać (możemy zerwać lokatę w każdej chwili, jednak zwykle kończy się to utratą części lub całości wypracowanych odsetek), o tyle konto oszczędnościowe daje nam pełną swobodę korzystania z gotówki.

- Obawa przed awarią systemów informatycznych - ta akurat jest uzasadniona. Takie awarie faktycznie od czasu do czasu się zdarzają, ale niezwykle rzadko i nie powodują utraty naszych oszczędności, jedynie chwilowy brak dostępu do środków.

- Przekonanie, że oszczędzanie w instytucjach finansowych wiąże się z wysokimi opłatami - rzeczywiście, coraz częściej banki wprowadzają opłaty za korzystanie z kont oszczędnościowych czy lokat, nie dosłownie z tych produktów, ale z niezbędnych instrumentów towarzyszących. Zakładając lokatę czy konto oszczędnościowe musimy zazwyczaj najpierw otworzyć rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy w danym banku. Niełatwo znaleźć obecnie konta bez opłat, jednak przy zachowaniu reguł aktywności (regularne, określone wpłaty na konto; transakcje bezgotówkowe na określone kwoty) opłat możemy uniknąć.

- Anonimowość - to chyba jedyny, realny powód, dla którego faktycznie można się zdecydować na umieszczenie gotówki w skarpecie. Pieniądze ulokowane w bankach znajdują się pod ścisłą kontrolą urzędów skarbowych, więc jeśli chcemy cieszyć się swoim kapitałem w samotności, to faktycznie ten sposób będzie dla nas najlepszy.

Dlaczego nie warto trzymać pieniędzy w skarpecie?

Z podanymi argumentami spotkamy się najczęściej. Pewnie ci, którzy od lat przechowują oszczędności w domu, znaleźliby jeszcze wiele innych tez potwierdzających swój wybór. Powyższa analiza zmusza jednak do zastanowienia. Często ten "bezpieczny" wybór podyktowany jest brakiem wiedzy na temat dostępnych form oszczędzania i możliwości, jakie ze sobą niosą. Przy obecnym natłoku informacji, rzetelnych rankingów i artykułów dokładnie zgłębiających temat, nietrudno taką wiedzę zdobyć i podjąć właściwą decyzję.

Warto dodać, że na rynku finansowym znajdziemy również bardziej zyskowne produkty, jednak te są znacznie bardziej ryzykowne. Dochód z nich może jednak przekroczyć nasze najśmielsze oczekiwania. Popularne na przykład w ostatnich czasach inwestycje alternatywne (m.in. w złoto, wino czy artykuły kolekcjonerskie) mogą pomnożyć nasz kapitał przy stosunkowo niewielkim poziomie ryzyka.

Każdy powinien dobrać sposób oszczędzania do swoich potrzeb i możliwości. Pamiętajmy jednak, że warto inwestować. Nasze pieniądze pracują właściwie bez naszego udziału i każdego dnia powiększają zawartość naszego portfela. Złotym środkiem może być wybór kilku form oszczędzania jednocześnie. Część gotówki możemy trzymać w domu (na nieprzewidziane wydatki), a pozostałej kwocie pozwólmy pracować.

Zysker.pl
Dowiedz się więcej na temat: skarpety | oszczędzanie | przyszłość dziecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »