Płać kartą, by jej używanie było darmowe

Nawet, jeśli obawiamy się życia na kredyt, kartę kredytową warto mieć w portfelu - chociażby po to, by raz lub dwa razy w roku zarezerwować pobyt w zagranicznym hotelu. Znacznie bardziej opłaca się tę kartę nie tylko mieć, ale także regularnie z niej korzystać. Dzięki temu w ciągu roku można zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych.

Z zestawienia Idea Expert wynika, że najczęściej spotykana opłata za kartę kredytową z segmentu silver to 60 - 80 zł rocznie. Jednocześnie zdecydowana większość banków wprowadziła do oferty formalne programy zwalniania z niej aktywnych klientów. Aby klient pozostający dłużej w tym samym banku mógł nie zapłacić za drugi i każdy kolejny rok posiadania karty kredytowej, musi już wykazywać się znacznie większą aktywnością. Jej miarą jest zazwyczaj łączna wartość transakcji wykonanych kartą w ciągu roku (wyjątkiem są instytucje, które oprócz wartości transakcji patrzą też na ich liczbę). Najbardziej restrykcyjne pod tym względem banki (Pekao SA, Raiffeisen Bank, Toyota Bank) żądają wykonania transakcji o łącznej wartości 18000 zł rocznie, czyli średnio 1500 zł miesięcznie. Znacznie częściej wystarczającą kwotą jest 800-1000 zł miesięcznie. Ale nie brakuje i takich ofert, gdzie warunek jest jeszcze łagodniejszy. W skrajnym wypadku (oferta MultiBanku dla kart MasterCard), aby zapracować na zwolnienie z rocznej opłaty, wystarczy używać karty raz w miesiącu. Nie ma przy tym znaczenia wysokość wydanej nią kwoty.

Reklama

Specjalne warunki dla nowych

Znacznie łatwiej jest zasłużyć na zwolnienie z opłaty za pierwszy rok współpracy z bankiem. Do tego zazwyczaj wystarczy wykazać się minimalną aktywnością - na przykład w ciągu trzech miesięcy od wydania karty użyć jej trzykrotnie w sklepie. Zdarzają się też okresowe promocje, gdy kartę można dostać za darmo bez potrzeby spełniania jakichkolwiek warunków. Dlatego dla osoby, która karty kredytowej używa sporadycznie, dobrą strategią może być przenoszenie się do innego banku po każdym rocznym okresie rozliczeniowym.

Dodatkowa premia za aktywność

Sposobem na obniżenie kosztów korzystania z karty kredytowej może też być moneyback. To usługa, w której bank zwraca użytkownikowi niewielką część (np. 1 procent) kwot wydawanych kartą. Programy moneyback częściej towarzyszą kartom debetowym, jednak kilka instytucji (m.in. Alior Bank, BGŻ, BPH, Meritum Bank) zdecydowało się zwiększyć w ten sposób atrakcyjność swoich kart kredytowych.

Między ofertą moneyback a programami zwalniania użytkowników kart z rocznych opłat jest też bardzo istotna różnica. Banki zazwyczaj nie określają minimalnej kwoty premii. Dlatego posiadacz karty, który używa jej sporadycznie, również zapracuje na bonus od banku - chociaż nie będzie to zbyt wysoka kwota. Natomiast by zapracować na zwolnienie z opłaty rocznej trzeba osiągnąć pełny próg obrotów.

Tylko w kilku bankach możliwe jest nie tylko całkowite, ale też częściowe zwolnienie z opłaty rocznej. Ten przywilej przysługuje klientom, którzy mogą się pochwalić obrotami nieco niższymi niż wyznaczony przez bank podstawowy próg. Na przykład w Pekao SA za srebrną kartę nie płacą klienci, którzy wydają nią w ciągu roku przynajmniej 18 tys. zł, natomiast do obniżenia opłaty o połowę wystarczy już tylko 12 tys. zł obrotów.

Piotr Ceregra, Idea Expert

Dowiedz się więcej na temat: karta płatnicza | karta kredytowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »