Płacisz za dużo? Refinansuj kredyt!

Jeśli zbyt wysoka rata kredytu mieszkaniowego co noc spędza ci sen z powiek, jeszcze dziś poproś o pomoc doradcę finansowego - jest duża szansa, że skutecznie obniży on twoje zobowiązanie.

Comiesięczna rata kredytu hipotecznego to zwykle jedno z najważniejszych i najbardziej dotkliwych obciążeń w domowym budżecie. By to zmienić, warto pomyśleć o refinansowaniu, czyli spłacie obecnego zobowiązania za pomocą nowego kredytu, udzielonego na znacznie lepszych warunkach.

- Niemal każdy bank ma dziś w swojej ofercie korzystne rozwiązania dla osób niezadowolonych ze zbyt wysokiej raty kredytu mieszkaniowego. Wystarczy dobrze poszukać, prześledzić wnikliwie bankowe promocje, by znaleźć ofertę tańszą i znacznie lepiej dostosowaną do możliwości finansowych konkretnego klienta - wyjaśnia Krzysztof Ligucki, doradca kredytowy z firmy Alex T. Great.

Reklama

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Szybki rzut oka na warunki umowy oraz harmonogram spłat i doświadczony fachowiec wie już, czy istnieje szansa na tańszy, "lżejszy" kredyt mieszkaniowy.

- Co miesiąc na rynku pojawiają się nowe oferty specjalne, często zaledwie kilkudniowe. W wielu bankach dostępne są także korzystne oferty refinansowania kredytu adresowane do wybranych grup zawodowych lub osób w określonym przedziale wiekowym, których klient nie zobaczy w rankingach. Wiedzę o takich promocjach mają niemal wyłącznie pracownicy banków i wyspecjalizowani doradcy finansowi, dlatego w takich sprawach warto szukać pomocy u specjalistów z zakresu finansów - tłumaczy Ligucki.

I dodaje: - Dla banków najważniejsza jest wiarygodność klienta, a ta znacząco wzrasta, gdy skredytowany pierwotnie plan zakupu mieszkania lub budowy domu staje się faktem. Mówiąc wprost, osoba, która zaciągnęła kredyt na budowę domu i rzetelnie go spłaca jest już znacznie bardziej wiarygodnym partnerem, dla którego każdy bank chętnie znajdzie atrakcyjną ofertę refinansowania kredytu hipotecznego.

Warto w tym miejscu wyjaśnić, na czym w praktyce polega refinansowanie. A sprawa jest bardzo prosta: bank, który zechce "przejąć" nasz kredyt, oferując w zamian lepsze, tańsze warunki spłaty, sam uprzednio spłaca nasze zobowiązanie. Tym samym, nasz kredyt hipoteczny przechodzi w ręce nowego banku, który godzi się zarobić mniej, ujmując różnicę z własnej marży. Proste? Bardzo! A jakie korzystne!

By jednak dokładnie wyliczyć nowe warunki kredytowania, niezbędna jest zawsze ponowna weryfikacja dochodów kredytobiorcy. To nieuniknione, warto jednak pamiętać, że w grę wchodzić mogą naprawdę spore oszczędności. Najważniejsze, by ponownie pozyskać u pracodawcy zaświadczenie o zatrudnieniu i przedłożyć je doradcy finansowemu. Cenne będą też wszelkie informacje na temat ewentualnych dodatkowych dochodów. Pozostałą pracę wykonuje już doradca hipoteczny: wypełnia wszystkie bankowe dokumenty i składa je w banku. Tym banku, który - w określonej sytuacji - ma dla konkretnego Kowalskiego najkorzystniejszą ofertę.

- Nie działamy już pod presją czasu, co ma naprawdę duże znaczenie, także dla nas, doradców. Nie goni nas już żadna umowa przedwstępna z deweloperem, która wymuszałaby szybką decyzję klienta. Bank także ma więcej czasu na dokładną analizę nowego wniosku kredytowego. Wszystko to sprawia, że refinansowanie kredytu może być naprawdę przyjemnym zajęciem. I cieszy zwłaszcza, gdy uda się pozyskać dobre nowe warunki dla naszych klientów, co nie jest rzadkością, bo akurat w tym zakresie my, doradcy finansowi, jesteśmy naprawdę bardzo skuteczni - podkreśla Krzysztof Ligucki.

Pora na konkrety - ile da się zaoszczędzić na refinansowaniu kredytu?

- Wszystko zależy od indywidualnej sytuacji finansowej wybranej osoby, trudno tu zatem o precyzyjne wartości. Mogę się jednak posłużyć prostym wyliczeniem, z którego bardzo jasno wynika: kredyt w wysokości 200 tys. zł, udzielony na 30 lat, może być każdego roku tańszy nawet o 1300 zł. Oznacza to, że marża banku dla takiego zobowiązania zostaje obniżona z 2,5 do 1,5 proc. - wyjaśnia Ligucki.

Zgodnie z rachunkami naszego specjalisty, dobrze zrefinansowany 200-tysięczny kredyt może być więc tańszy nawet o... 58 tys. zł! Jak widać, jest się o co bić. Tak dużą oszczędność można wykorzystać w dwojaki sposób: płacąc niższą comiesięczną ratę lub skracając znacząco czas spłaty zobowiązania. - W tym konkretnym wypadku, 30-letnie zobowiązanie kredytowe możemy skrócić nawet do 25 lat, przy zachowaniu tej samej wysokości miesięcznej raty - zaznacza Ligucki.

Jak widać, refinansowanie kredytu mieszkaniowego naprawdę się opłaca, warto więc już dziś poszukać doświadczonego doradcy finansowego i poprosić go o radę. A co począć z oszczędnościami? Na to nasi czytelnicy mają już z pewnością całe mnóstwo doskonałych rozwiązań!

Dowiedz się więcej na temat: kredyt hipoteczny | raty kredytu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »