Rewolucja kartowa nad Wisłą. 50 lat płatności bezgotówkowych w Polsce

Pod koniec lat 60. w Polsce pojawiły się pierwsze transakcje bez użycia gotówki. Ich kompleksową obsługą zajmowała się jedna instytucja, a przez długie lata sieć akceptacji obejmowała tylko punkty handlowe i usługowe odwiedzane przez turystów. Aż do lat 90. karta płatnicza była synonimem luksusu, na który mogli sobie pozwolić tylko najzamożniejsi. 50 lat rozwoju obrotu bezgotówkowego sprawiło, że obecnie w portfelach Polaków znajduje się ponad 36 mln "plastików". Tylko w ciągu trzech kwartałów 2016 r. przy ich użyciu zrealizowano ponad 2,9 mld transakcji.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2016

Pod koniec lat 60. XX w. Biuro Podróży Orbis w ramach swoich struktur uruchomiło specjalny Dział ds. Legitymacji Kredytowych. W 1967 r. podpisano umowę z organizacją płatniczą Diners Club International, którą jako pierwszą w kraju włączono do sieci akceptacji.

Luksus tylko dla obcokrajowców

Do lat 90. Dział ds. Legitymacji Kredytowych był jedynym w kraju agentem obsługującym karty płatnicze. Odpowiadał zarówno za przeprowadzanie autoryzacji, rozliczanie transakcji oraz pozyskiwanie i obsługę punktów handlowo-usługowych. Pierwszymi beneficjentami płatności bez użycia gotówki byli cudzoziemcy - najpierw posiadacze kart Diners Club, a od 1971 r. również American Express. Trzy lata później do sieci akceptacji włączono BankAmeriCard (Visa), a w 1975 r. MasterCharge (MasterCard).

Reklama

Wąska sieć akceptacji obejmowała karty wydawane tylko przez zagraniczne banki. Można było nimi płacić w najbardziej popularnych miejscach, odwiedzanych przez bogatych, zagranicznych turystów, m.in.: w wytwornych restauracjach, drogich hotelach, sklepach Baltona i "Pewexach", w Centrali Przemysłu Ludowego i Artystycznego "Cepelii", czy w Przedsiębiorstwie Państwowym Desa (Dzieła Sztuki i Antyki).

Aż do lat 90. karta płatnicza w Polsce była uznawana za symbol statusu społecznego i finansowego, z którego w kraju nad Wisłą korzystała bardzo wąską liczba odbiorców - głównie cudzoziemców. Najbardziej obeznani z nowoczesną wówczas metodą płatności byli goście z Ameryki.

"Kup teraz, płać później"

Kolebką płatności bezgotówkowych są Stany Zjednoczone. W Ameryce Północnej na początku XX w. zaczęły pojawiać się papierowe i metalowe karty wydawane przez największe sieci handlowe, korporacje i stacje benzynowe. Dostępne były jednak tylko dla najbardziej lojalnych klientów. Pozwalały na zakup lub odebranie towaru na kredyt.

Kamieniem milowym dla płatności bezgotówkowych był rok 1949, kiedy to amerykański biznesmen Frank McNamara wybrał się na kolację ze znajomymi i zapomniał portfela. Aby w przyszłości uniknąć podobnych, niezręcznych sytuacji wpadł na pomysł stworzenia środka płatniczego, który zastąpi gotówkę. Kilka miesięcy później wraz z Ralfem Schneiderem założył pierwszą na świecie firmę wydającą karty - Diners Club International. Dynamiczny rozwój marki sprawił, że wkrótce na amerykańskim rynku zaczęły pojawiać się inne organizacje płatnicze.

Pierwsza karta "nie dla każdego"

Na rozwój płatności kartą w Polsce znacznie wpłynęło przekształcenie sektora bankowego w 1989 r., a wraz z nim pojawienie się bankowości detalicznej. Odtąd banki zaczęły dedykować swoje produkty także klientom indywidualnym. Wraz z nowymi usługami pojawiły się również nowe rozwiązania płatnicze.

W 1991 r. Bank Inicjatyw Gospodarczych SA (obecnie Bank Millenium) wydał pierwszą w kraju kartę płatniczą dedykowaną przedsiębiorcom i instytucjom - BIG VISA Business Card. Aby stać się jej posiadaczem, należało wnieść depozyt w wysokości ówczesnych 200 mln zł (lub 20 tys. USD). O prestiżu, jaki wiązał się z posiadaniem karty dowodzi m.in. treść materiałów reklamowych. Informowano, że "trafia ona tylko do rąk biznesmenów i świadczy o pozycji osoby, która posiada kartę oraz przedsiębiorstwa, które posiadacz reprezentuje". Slogan reklamowy produktu głosił "BIG VISA Business Card - to karta nie dla każdego". Na początku lat 90. można było nią płacić tylko w ok. 600 punktach handlowych w kraju i prawie 8 mln za granicą. Autoryzacja transakcji trwała ok. 30 minut.

W tym samym roku Polska Kasa Opieki S.A. (Bank Pekao) wydał dla swoich klientów indywidualnych kartę identyfikacyjną umożliwiającą wypłatę gotówki z pierwszego w Polsce bankomatu, a w 1993 r. na rynku pojawiła się pierwsza polska karta płatnicza "PolCard".

Rewolucyjna maszyna wydająca gotówkę

Europa, w porównaniu do Stanów Zjednoczonych, w płatnościach bezgotówkowych pozostawała daleko w tyle. Jednak to właśnie na Starym Kontynencie wynaleziono rewolucyjną maszynę wydającą pieniądze. Pierwszy na świecie bankomat pojawił się w Wielkiej Brytanii, w oddziale Barclays Bank w Londynie w 1967 r. Jak przyznał jego konstruktor i wynalazca John Shepherd-Barron, pomysł na stworzenie urządzenia podsunęła mu maszyna wydającą gumy do żucia.

Już pod koniec lat 60. na świecie było ponad 780 bankomatów. Prawie 600 z nich znajdowało się w Wielkiej Brytanii. Rewolucyjne urządzenie dotarło również do kraju nad Wisłą. Pierwszy bankomat pojawił się w Warszawie w 1987 r. (lub wg niektórych źródeł w 1991 r.) w III oddziale Banku Polskiej Kasy Opieki SA (obecnie Bank Pekao), przy ulicy Tadeusza Czackiego. Jeszcze na początku lat 90. w Polsce nie korzystano z usług konwojentów, wobec czego wszystkie bankomaty znajdowały się w placówkach bankowych. Ich obsługą oraz zaopatrywaniem w gotówkę zajmowali się pracownicy oddziałów.

Gonimy zachód

Pod koniec XX w. polskie banki przystąpiły do pilotażowego programu kart chipowych, który wkrótce zapoczątkował w naszym kraju wydawanie kart o nowym standardzie, posiadających wbudowany mikroprocesor - chip. Karty chipowe nie tylko usprawniły proces transakcji, ale również zwiększyły poziom bezpieczeństwa płatności bezgotówkowych - wykorzystanie tradycyjnych kart z paskiem magnetycznym ograniczało się jedynie do przeciągnięcia karty przez specjalny czytnik, natomiast dokonanie płatności za pomocą karty z mikroprocesorem odbywa się zwykle po wpisaniu numeru PIN przez użytkownika.

Na początku XXI w. na polskim rynku pojawiły się karty zbliżeniowe, umożliwiające dokonywanie transakcji poniżej 50 PLN, bez konieczności wpisywania numeru PIN. Kilka lat później rozpoczęło się pilotażowe wdrożenie płatności mobilnych z zastosowaniem technologii NFC (Near Field Communication).

- Rynek kart płatniczych w Polsce nieustannie się rozwija. Jeszcze 10 lat temu udział płatności bezgotówkowych w ogólnej liczbie płatności dokonywanych przez Polaków wynosił ledwie 2 proc. Obecnie, wg danych Ministerstwa Rozwoju, szacuje się go na ponad 20 proc. Mimo, iż jeszcze daleko nam do liderów obrotu bezgotówkowego, to z roku na roku płatności kartą stają się coraz powszechniejsze - mówi Katarzyna Fatyga, prezes Diners Club Polska.

Już w 1996 r. w Polsce wydano ponad milion kart płatniczych. Na początku XXI wieku ich liczba wzrosła dziesięciokrotnie, a w 2016 r. w portfelach Polaków znajdowało się ponad 36 mln "plastików", w tym prawie 29 mln z funkcją zbliżeniową. Tylko w ciągu trzech kwartałów 2016 r. w Polsce zrealizowano ponad 2,9 mld transakcji za pomocą kart płatniczych. Udział transakcji zbliżeniowych w ogólnej liczbie płatności bezgotówkowych, tylko w III kwartale 2016 r., wynosił prawie 60 proc. W tym samym czasie na polskim rynku znajdowało się ponad 513 tys. terminali POS, z czego aż prawie 465 tys. wyposażonych w funkcję zbliżeniową. Liczba akceptantów przekroczyła 213 tys., a liczba punktów handlowo-usługowych, w których możliwa była płatność kartą objęła ponad 405 tys. miejsc. Na terenie kraju funkcjonowało ponad 22 500 bankomatów.

Dowiedz się więcej na temat: bank | karta kredytowa | płatności bezgotówkowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »