Seria prób wyłudzeń - oszuści podawali się m.in. za policjantkę i prokuratora z Anglii

Serię prób oszustw "na wnuczka" i "na policjanta" odnotowali w miniony weekend policjanci z Żor. Oszuści próbowali wyłudzić w sumie ponad 400 tys. zł. Dzwoniąc do mieszkańców, podawali się za krewnych, a także za prokuratora z Anglii i brytyjską policjantkę.

Żadna z osób, z którymi kontaktowali się oszuści, nie dała się nabrać i nie straciła pieniędzy - podał w poniedziałek zespół prasowy śląskiej policji.

W miniony piątek do 62-letniej mieszkanki osiedla Sikorskiego w Żorach zadzwoniła kobieta, która podała się za jej córkę. "Zdenerwowanym głosem poinformowała, że spowodowała wypadek drogowy i potrzebuje 45 tys. funtów, aby uniknąć zatrzymania przez angielską policję. Informację tę miała potwierdzić angielska funkcjonariuszka, a także angielski prokurator, który do pokrzywdzonej zadzwonił jako drugi" - relacjonowała żorska policja.

Reklama

Oszuści prosili, aby mieszkanka Żor przygotowała gotówkę, gdyż ofiara pochodzi ze Śląska i w rachubę wchodzi jedynie wypłata "do ręki". Czujna 62-latka powiedziała o wszystkim mężowi i wspólnie zaalarmowali policję.

Na kolejną ofiarę oszuści wybrali 85-letnią mieszkankę Kleszczówki. Tym dzwonił mężczyzna podający się za syna jej chrześniaka. "Krewny" poprosił o 200 tys. zł, bo - jak twierdził - spowodował wypadek drogowy i zniszczył dwa samochody. Także tym razem oszust nie odniósł sukcesu - starsza kobieta skontaktowała się z rodziną.

O podobnych przypadkach zawiadomili mundurowych także mieszkańcy osiedla Korfantego, gdzie dwu przypadkach dzwoniły osoby podające się za bliskich krewnych. Rzekomy syn i córka przerwali jednak rozmowę, słysząc wahanie rozmówców.

Mimo wielu informacji o próbach o oszustw "na wnuczka" i "na policjanta" funkcjonariusze ciągle otrzymują sygnały o podobnych przypadkach. Apelują o czujność - zwłaszcza do seniorów.

Przestępcy ciągle modyfikują metody wyłudzania pieniędzy. Czasem, podając się za policjantów, w rozmowie telefonicznej przekonują starsze osoby, że uczestniczą w tajnej akcji. Każą wypłacić pieniądze z banku i wrzucić je do kosza na śmieci we wskazanym miejscu, by zwabić rzekomego przestępcę.

Na początku grudnia ub.r. policjanci z Katowic zatrzymali 23-latka, który podawał się za policjanta i próbował wyłudzić 30 tys. zł od 83-latka. Przed oszustwem uchroniła seniora reakcja pracowników banku, którzy w porę zaalarmowali funkcjonariuszy, gdy starszy pan przyszedł wypłacić pieniądze z konta.

Także w grudniu policja z Zabrza opublikowała wizerunki dwóch mężczyzn, którzy oszukali 72-latka metodą "na policjanta". Przekonany, że uczestniczy w tajnej akcji, przekazał im 50 tys. zł. Policja opublikowała film z kamer monitoringu, które zarejestrowały sprawców.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: wyłudzenia | policja | oszustwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »