Tegoroczna Wielkanoc z mniejszą rozpiętością cen. Sieci zmieniły strategie

Badacze porównali ze sobą ceny 20 popularnych produktów, promowanych w gazetkach sieci handlowych przed ubiegłoroczną i nadchodzącą Wielkanocą. Stwierdzili, że 11 z nich zdrożało, a 9 potaniało.

Najmocniej podrożała kiełbasa biała - o blisko 17 proc. Najbardziej obniżył się koszt zakupu margaryny - o przeszło 27 proc. Ten ostatni artykuł odnotował też największą rozbieżność cenową w tym roku.

Jego maksymalna cena jest 4-krotnie większa od minimalnej. W ub. roku różnica pomiędzy najdroższą i najtańszą margaryną była aż ponad 10-krotna. Inne wykazane odchylenia też były bardziej wyraźne w 2018 roku niż w br. W przypadku mąki rozpiętość była lekko ponad 7-krotna. Piwo i wódka miały tę samą różnicę, tj. ponad 5-krotną. Tak wykazała analiza Hiper-Com Poland i Instytutu Badawczego ABR SESTA.

Reklama

Promocje 2018 vs 2019

Jak wyjaśnia dr Paweł Jurowczyk, ekspert Instytutu Badawczego ABR SESTA, różnice w cenach promocyjnych przed Wielkanocą 2018 i 2019 zależą m.in. od tego, czy oferowane w gazetkach artykuły są marek narodowych bądź własnych. Te drugie są z reguły o kilka procent tańsze niż tzw. markowe. Wybór promowanego w gazetkach asortymentu jest powiązany ze strategią sieci. Niektóre sklepy przyciągają klientów najniższymi cenami, a inne - np. kultowymi artykułami.

- W stosunku do zeszłego roku spośród 20 wybranych produktów promowanych w gazetkach średnio najbardziej potaniała margaryna - o ponad 27 proc.

Jest to typowy artykuł świąteczny, potrzebny do pieczenia ciasta, którego sprzedaż rośnie przed samymi świętami. Ale każdego roku jego popularność spada z powodu mody na zdrowy styl życia. Dlatego na przestrzeni lat może stawać się coraz tańszy - zwraca uwagę Karina Gręda, Country Manager z Hiper-Com Poland.

Natomiast dr Jurowczyk informuje, że ceny promocyjne margaryny (200-250 g) w 2018 roku były w przedziale już od niespełna złotówki do 8,99 złotych za sztukę. Przed Wielkanocą 2019 najwyższa wartość widoczna w gazetkach to 3,99 złotych (do 15. tygodnia). Z analizy cenowej można również wnioskować, że w tym roku sieci postawiły bardziej na marki własne niż narodowe w tej kategorii produktowej. Tym samym walczą o klientów kierujących się niską ceną przy wyborze sklepu i samego zakupu.

- Z zestawienia wynika, że po margarynie jest sok jabłkowy. Różnica średniej ceny promocyjnej z ub. roku i br. wynosi blisko 23 proc. Pomimo dużego zainteresowania surowcem, jabłka są obecnie relatywnie tanie. Sporo owoców z ostatnich, bogatych zbiorów nadal zalega w chłodniach w całej Polsce. I to mogło wpłynąć na niższą cenę popularnego soku - tłumaczy Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy Mobilnej Qpony-Blix.

Zdaniem eksperta z Instytutu Badawczego ABR SESTA, klienci, kupujący margarynę do pieczenia ciast czy sok jabłkowy do postawienia w dzbanku na stole świątecznym, częściej kierują się ponoszonym kosztem niż marką. Dlatego właśnie sieci bardziej akcentują ceny w tych kategoriach. Marki tych artykułów schodzą na dalszy plan w procesie zakupowym.

- W przypadku pomidorów różnica wyniosła nieco ponad 12 proc. Wcześniejsze wysokie ceny tych warzyw miały znaczący wpływ na aktywność konsumentów. Przez to dostawcy byli zmuszeni do obniżek. Ten trend prawdopodobnie się utrzyma, aby zachęcić klientów do większych zakupów - przewiduje ekspert z Hiper-Com Poland.

Z kolei w stosunku do zeszłego roku w gazetkach reklamowych sieci handlowych średnio najbardziej podrożała kiełbasa biała - o blisko 17 proc. A ten produkt przecież nieodzownie kojarzy się z Wielkanocą. Jak wyjaśnia dr Maria Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego, powodem ww. wzrostu są sanitarne obostrzenia hodowlane i logistyczne w związku z ASF. Eksport, korzystny dla producentów i handlu, wspiera proces utrzymywania się wysokich cen, szczególnie w okresach spiętrzenia sprzedaży.

- Należy też dodać, że średnia promocyjna cena cukru wzrosła o niecałe 13 proc. I to akurat nie jest żadnym zaskoczeniem. Zgonie z wcześniejszymi przewidywaniami analityków, wpływ na to miała sytuacja na światowych rynkach, czyli rosnące od października ubiegłego roku ceny cukru, osłabienie złotówki w stosunku do dolara i susza w Europie w zeszłym sezonie letnim - tłumaczy dr Paweł Jurowczyk.

Mandarynki odnotowały ponad 10 proc. różnicy. Karina Gręda uważa, że wyższe ceny owoców cytrusowych w pierwszej połowie roku spowodowane są niższą podażą tych produktów w Europie. Przyczyną tego był nieurodzaj. Z kolei wzrost średnich promocyjnych cen wódki o ponad 9 proc. ekspert łączy z podwyżkami na rynkach zagranicznych.

Ceny maksymalne i minimalne

- W tym roku największe rozbieżności pomiędzy maksymalnymi i minimalnymi cenami widać na takich produktach, jak - margaryna - ponad 4-krotna różnica, a także chipsy - przeszło 3-krotna. Oba artykuły mają wspólny mianownik jakościowy, wynikający z rodzaju zastosowanego tłuszczu. Niektóre składniki znalazły się na cenzurowanym, a inne są uważane za zdrowe. Ich wybór przekłada się na koszt konkretnego zakupu, gdyż wątpliwe produkty naturalnie potaniały, pozostałe zaś musiały podrożeć - zaznacza dr Faliński.

W br. kiełbasa biała odnotowała 3-krotną różnicę, podobnie jak wódka - prawie 3-krotną. Zdaniem Marcina Lenkiewicza, w przypadku tych produktów aspekt jakościowy ma szczególne znaczenie. Zwłaszcza w święta Polacy chcą spożywać dobre gatunkowo mięso czy wędliny i alkohol z wyższej półki. Spełnienie tych potrzeb ułatwiają liczne promocje. W opinii eksperta, marki własne tego typu wyrobów raczej powinny mieć mniejszą siłę przebicia.

- Od czasu wprowadzenia zakazu handlu rynek stał się jeszcze bardziej konkurencyjny niż wcześniej. Techniki wsparcia sprzedaży są rozpostarte pomiędzy cenami maksymalnymi a minimalnymi, by wszystkie instrumenty cenowe, perswazyjne, estetyczne, emocjonalne i prestiżowe mogły zadziałać na klientów. Moim zdaniem, będą one coraz bardziej widoczne, wobec zróżnicowania preferencji konsumentów - przewiduje dr Faliński, były dyrektor generalny POHID-u.

Wykazane w 2018 roku różnice były sporo większe. Największa rozbieżność w cenie promowanej była aż ponad 10-krotna. I dotyczyła margaryny. W br. to tylko 4-krotność.

Według eksperta z Instytutu Badawczego ABR SETA, wyjaśnieniem może być zmiana strategii promocji sieci handlowych. W tym roku sklepy bardziej akcentują cenę niż markę produktów. Oferta w gazetkach też może być węższa niż w ubiegłym roku. Niemniej nie można tego stwierdzić na pewno, bo w badanym okresie wszystkie świąteczne promocje nie były jeszcze dostępne w większości sieci.

- W ub. roku w przypadku mąki różnica była lekko ponad 7-krotna. Miało to związek z nieurodzajem zbóż. Tańsze gatunki pojawiły się miejscu droższych i stąd głównie wynikały rozbieżności w cenach. Dodatkowo import dyktował niższe lub wyższe wartości cenowe.

Warto też wskazać, że w zeszłym roku maksymalne i minimalne ceny piwa i wódki odnotowały różnice na poziomie ponad 5-krotnym. To z kolei wynikało z tego, że na rynku pojawiły się nowe produkty obu kategorii, zarówno te najtańsze, m.in. w marce własnej, jak i te z najwyższej półki jakościowo-cenowej - przypomina dr Faliński.

Analiza danych objęła produkty z gazetek promocyjnych z hipermarketów, dyskontów, supermarketów i convenience w okresie przed Wielkanocą 2018 (tygodnie 11-13) oraz 2019 roku (odpowiednio tygodnie 14-15, ze względu na późniejszy okres świąteczny). Łącznie przeanalizowano publikacje 22 sieci handlowych.

Pobierz: program PIT 2018

MondayNews
Dowiedz się więcej na temat: sprzedaż | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »