UOKiK zapowiada koniec kar finansowych

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w swoich orzeczeniach będzie odchodził od kar pieniężnych - zapowiedziała wiceprezes UOKiK Dorota Karczewska.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w swoich orzeczeniach będzie odchodził od kar pieniężnych - zapowiedziała wiceprezes UOKiK Dorota Karczewska.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w swoich orzeczeniach coraz częściej wymusza na nieuczciwych przedsiębiorcach rekompensowanie klientom naruszenia ich interesów, zamiast nakładać na nich karę pieniężną - powiedziała wiceprezes UOKiK Dorota Karczewska.

Jak wyjaśniła Karczewska, rekompensata publiczna są to środki zmierzające do usunięcia skutków naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, często nakładane na firmy obok kar finansowych. W zależności od natury naruszenia, są to np.: zwrot pieniędzy konsumentom, darmowy dostęp do kanału telewizyjnego lub możliwość odzyskania składki ubezpieczeniowej.

Reklama

Karczewska dodała też, że zmiana polityki urzędu bierze się stąd, że Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a także sądy powszechne coraz częściej zmniejszają kary nakładane przez UOKiK na przedsiębiorców stosujących nieuczciwe praktyki konsumenckie.

Z zaprezentowanych przez nią danych wynika, że z ponad 75,5 mln zł kar nałożonych przez urząd w latach 2013-2015, po orzeczeniach sądowych, przedsiębiorcy zapłacili jedynie 30,8 mln zł. Osłabia to, jej zdaniem, represyjną funkcję tych kar.

" Obniżenie kar finansowych przez sądy stanowi ważny sygnał do poszukiwania innych instrumentów mających na celu trwałe eliminowanie zjawisk antykonsumenckich. Takim instrumentem jest stosowana od niedawna przez urząd rekompensata publiczna. Spełnia ona nie tylko funkcję represyjną, bo wymaga od przedsiębiorcy poniesienie kosztów, ale również powoduje, że konsumenci uzyskują bezpośrednie korzyści wypływające z naszych decyzji" - mówiła wiceprezes UOKiK.

Dodała też, że dzięki temu działaniu decyzje prezesa UOKiK "zaczynają mieć przełożenie na sytuację konsumentów".

Powołując się na przykłady, wicedyrektor Departamentu Ochrony Interesów Konsumentów UOKiK Łukasz Wroński, przytoczył m.in. sprawę T-Mobile z grudnia 2015 r, kiedy operator telekomunikacyjny jednostronnie postanowił o podwyższeniu abonamentu o 5 zł. Konsumenci, którzy na podwyżkę się nie zgadzali mogli bez przeszkód odstąpić od umowy. Oprócz nałożenia kary 4,5 mln zł, UOKiK zobowiązał telekom do usunięcia skutków niekorzystnej dla abonentów praktyki.

- Każdy konsument, który dostał informację o jednostronnej zmianie wysokości abonamentu, powinien otrzymać 65 zł rekompensaty, niezależnie czy przystał na nowe warunki czy odstąpił od umowy. Naszym zdaniem każdy konsument, który otrzymał taką informację, był na równi narażony na jej skutki i na równi powinien mieć możliwość otrzymania rekompensaty - mówił Wroński.

Inną wskazaną przez niego sprawą, była podobna praktyka Canal+, który podwyższył abonament za dostęp do kanałów telewizji satelitarnej. W decyzji wydanej w marcu 2015 r., UOKiK zobowiązał firmę do zaproponowania klientom, którzy nadal korzystali z telewizji darmowych usług, np. pakietu filmów VOD (Wideo na żądanie), dostępu do nowego kanału albo wymianę dekodera. Z kolei klientom, którzy odstąpili od umowy, Canal+ miał zaproponować nowe umowy na specjalnych warunkach, lub zwrot 43,16 zł w gotówce.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | Mustafa | ustawa konsumencka | Dorota Karczewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »