Banki - oddział musi być
Liczba klientów dokonujących transakcji przez Internet i telefon szybko rośnie. W kilku dużych bankach detalicznych w ciągu miesiąca średnio przeprowadzają oni 2,3 mln takich transakcji - pisze "Rzeczpospolita". Mimo to nie spada znacząco liczba klientów osobiście odwiedzających oddziały.
Na początku października prawie 3 mln osób miało dostęp do swoich pieniędzy drogą elektroniczną. Część z nich nie odwiedza już w ogóle oddziałów i dokonuje wszystkich operacji przez internet. Jednak wiele osób nadal woli załatwiać swoje sprawy finansowe w placówce. Dlatego, jak potwierdzają bankowcy, chociaż rośnie liczba transakcji elektronicznych, nie maleje proporcjonalnie grupa osób odwiedzających oddziały - pisze gazeta.
Same banki, aby minimalizować koszty działalności, zachęcają swoich klientów do korzystania z elektronicznego dostępu do rachunku, m.in. poprzez atrakcyjne ceny i oferty promocyjne. Zwykle przelew przez Internet czy telefon jest o wiele tańszy niż w placówce bankowej.
Drogą elektroniczną najczęściej klienci sprawdzają stan swojego rachunku, zadłużenie na karcie kredytowej i zakładają lokaty. Rzadko decydują się w ten sposób złożyć wniosek o kredyt. Wzrost liczby klientów korzystających z usług elektronicznych przyczynił się do zmniejszenia kolejek i podniesienia jakości obsługi w oddziałach.
Wydaje się, że chociaż internet oraz bankowość telefoniczna będą coraz bardziej popularne, to nigdy nie staną się bezpośrednią konkurencją dla placówek bankowych.
Więcej w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej"