Będzie trudniej o kredyt na mieszkanie

Kredyty hipoteczne są obecnie rekordowo tanie i dość łatwo dostępne. Już w przyszłym roku może to się jednak zmienić. Część krajów zaczęła już podnosić stopy procentowe, np. Czechy, USA. U nas też już niedługo to nastąpi, a wtedy nie tylko wzrosną raty, ale również spadnie zdolność kredytowa. Z wyliczeń Expandera wynika, że dostępna kwota kredytu może spaść nawet o 1/3, a więc np. z 300 tys. zł do 200 tys. zł. Raty mogą natomiast wzrosnąć aż o połowę.

Z najnowszych danych NBP wynika, że średnie oprocentowanie kredytów mieszkaniowych udzielonych w sierpniu wyniosło zaledwie 4,33 proc. Dla porównania najniższa wartość w historii, to 4,31 proc. Nie powinno więc dziwić, że zadłużamy się na potęgę. Od stycznia do końca sierpnia Polacy zaciągnęli kredyty na 37,5 mld zł. W całym roku wartość ta może przekroczyć 50 mld zł, co nie zdarzyło się od 2008 r. Nie ma w tym nic złego, ale pod warunkiem, że ci, którzy się teraz zadurzają, poradzą sobie ze spłatą także wtedy, gdy wzrosną stopy procentowe.

Polacy zadłużeni w dolarach już płacą o 500 zł wyższe odsetki

To, że stopy procentowe wzrosną staje się coraz bardziej realne. Dla przykładu w tym roku Czesi podnosili swoje stopy już 4-krotnie, a Amerykanie 3-krotnie. W USA w ciągu niecałych trzech lat wzrosły one z 0,25 proc. do 2,25 proc. Polacy, którzy zaciągnęli kredyty w dolarach, płacą w związku z tym aż o 22 proc. wyższą ratę (bez uwzględniania zmian poziomu kursu, który prawie się nie zmienił). Osób, które wybrały taką walutę kredytu nie ma co prawda zbyt wiele, ale wyliczenie to doskonale pokazuje, co może się stać za kilka lat z ratami kredytów w złotych.

Reklama

Za kilka lat raty kredytów mogą wzrosnąć nawet o połowę

Co ciekawe, stopy procentowe w USA w przyszłym roku mają przekroczyć 3 proc. Gdy u nas powrócą do takiego poziomu, to oprocentowanie kredytów wzrośnie z wspomnianego 4,31 proc. do ok. 5,81 proc. Wtedy rata kredytu na kwotę 300 tys. zł może pójść w górę z niecałego 1 640 zł obecnie do ok. 1890 zł. Nie można też wykluczyć, że za kilka lat stopy procentowe wzrosną nawet do 6 proc. Tyle wynosiły one w Polsce przed kryzysem z 2008 r. W takiej sytuacji raty kredytów wzrosłyby prawie o połowę W przypadku kredytu na kwotę 300 tys. zł zamiast 1 640 zł trzeba byłoby płacić prawie 2 400 zł ( 761 zł więcej).

Dostępność kredytów będzie spadała

Wraz ze wzrostem stóp procentowych będzie spadała dostępność kredytów hipotecznych. Proces ten może zacząć się nawet już w połowie przyszłego roku, gdyż stawka WIBOR zwykle zmienia się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem w stosunku do stóp NBP. Początkowo zmiany będą zapewne nieznaczne, ale z czasem uzyskanie kredytu będzie stawało się coraz trudniejsze. Dla przykładu jeśli dziś ktoś może otrzymać maksymalnie 300 tys. zł kredytu, to przy stawce WIBOR na poziomie 3 proc. dostępna kwota spadnie do 263,5 tys. zł. Gdyby WIBOR powrócił do 6 proc., to zdolność kredytowa takiej osoby spadnie aż o 1/3, czyli z 300 tys. zł do 200 tys. zł.

Wiele wskazuje na to, że obecny boom na rynku nieruchomości zakończą właśnie podwyżki stóp procentowych. Z jednej strony spowodują, że mniej osób będzie mogło uzyskać kredyt. Z drugiej, wzrośnie oprocentowanie lokat bankowych co sprawi, że mniej atrakcyjne będzie wydawało się inwestowanie w mieszkania na wynajem.

Jarosław Sadowski

główny analityk Expander Advisors

Expander.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »